Winnicki - nasza polska odpowiedź na Jobsa, Gatesa i Muska.

Może i nie stworzył dotąd nic wybitnego, ale nieokiełznaną fantazją przebija ich wszystkich. I spoko, marzyć jest fajnie - gorzej, gdy traktuje się branżowe fora i portale jak swój prywatny sennik.

Dla tych, którzy nie śledzą pomysłów naszego wizjonera (ja tak, przyznaję - swoista guilty pleasure, popcorn cały czas w pogotowiu

): miał już być biurowiec (wieżowiec?) Power Tower, przejmowanie sieci kablowych, własna platforma VOD i oczywiście autorskie seriale. O międzynarodowej ekspansji nie wspominam, bo ta podobno już się odbyła.

Rzeczywistość: wybitny kontent, który pasuje do każdego kanału niezależnie od tematyki. Playouty, których chyba nikt nie kontroluje (któryś z zagranicznych kanałów kilka tygodni grał bez logo

). Problem z ogarnięciem EPG skomplikowany niczym fizyka kwantowa, o obiecności papierowych TV guidach nawet nie wspominam. Dobra, nie pastwię się.
Jak mogłoby wyglądać radio od MWE? Cóż, teraz to ja pofantazjuję. Format: PowerGoldNuta - od disco polo, przez goldy po CHR. Po co formaty radiowe, jak można wrzucić wszystko do jednego. Program: godzinne lokalne serwisy o 6 i 23 tworzone w ramach outsourcingu przez lokalny portal. Czytane być może przez syntezator mowy (OK, nie podpowiadam

). Utwory zrippowane z bazy teledysków razem z wszelkimi efektami - po co robić dwa razy? O 5 rano obowiązkowo "Dzika kuchnia" w formie podcastu.
