Racjonalista Wto Paź 09, 2018 3:01 pm
Ta jasne, na pewno wszyscy się na to rzucą, zwłaszcza po serii wycieków danych i problemów technicznych jakich Facebook doświadczał w tym i ubiegłym roku. Nie wierzę, że ludzie mogą być wciąż tacy naiwni, by w tego typu urządzenie szpiegowskie chcieć się zaopatrywać, smartfony już chyba wystarczą w zupełności, a nawiasem mówiąc smartfonów nigdy przenigdy być nie powinno, to, że ludzkość zgodziła się by z telefonu zrobić przenośny komputer zdając sobie z tego sprawę jak internet, aplikacje i media społecznościowe są uzależniające bynajmniej nie świadczy o postępie, jak to wielu pseudo-ekspertów w dziedzinie technologii i cyfryzacji ujmuje, a świadczy o totalnym braku wyczucia, jakiegoś zahamowania, świadczy o głupocie i próżności. Ci wszyscy czołowi producenci telefonów komórkowych doskonale wiedzieli o tym, że jak swoje urządzenia zaopatrzą w dostęp do internetu, setek aplikacji i mediów społecznościowych to sprawią, że ludzie będą pochłonięci tymi smartfonami bez umiaru. A teraz pomyślmy sobie ile dziennie tracimy czasu na bezmyślne przewijanie palcem po ekranie smartfona, ile tracimy zdrowia, zaangażowania na takie pierdoły, nic dziwnego, że jesteśmy przemęczeni i nic nam się nie chce, bo jest to spowodowane zbyt dużą aktywnością mózgu, który jest nadmiernie bombardowany czy to powiadomieniami czy jakimiś innymi treściami wszelkiej maści nieustanni ściągając naszą uwagę. W latach 90 i jeszcze 2-tysięcznych(2009) ludzie jak narzekali na nudę to wymyślali wiele ciekawych i kreatywnych rozrywek, częściej wychodzili z domu, spotykali się, dużo rozmawiali twarzą w twarz, dzisiaj głównym zabójcą nudy okazał się smartfon. Strach pomyśleć niekiedy co by robili ludzie gdyby ich nie było. Wiedziałem, że tak będzie, musiało tak być, bo przecież paradoksalnie smartfon niczym nie różni się od komputera, po za wielkością i oto się właśnie rozchodzi. Gdyby jednak nie było smartfonów to nikt nie tachałby ze sobą laptopa czy tabletu( no może nieliczni) i to jest właśnie przewaga smartfona nad wszystkim. Jakie to przykre, że komórka staje się epicentrum naszej osobowości, dostarcza nam nieustannej rozrywki i informacji i tak dalej, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nie mamy w tym wszystkim umiaru. W latach 2000-2009 posiadaliśmy zwykłe komputery i zwykłe telefony komórkowe i zasady były jasne - komputer był w domu i miejscu pracy ułatwiając nam pracę, dostęp do informacji i zapewniał niekiedy rozrywkę, ale spotkań międzyludzkich było więcej, ludzie wprost pragnęli się spotykać, wymieniać poglądami, bo komórka służyła głównie temu by zadzwonić, rzadziej puścić sma-a, a prym zdecydowanie wiodły spotkania czy to rodzinne czy towarzyskie. Nadmierny udział mediów społecznościowych i smartfonów staje się rakiem dla prawidłowego funkcjonowania relacji międzyludzkich, boimy się ze sobą rozmawiać w cztery oczy, za to wielce wylewni jesteśmy w sieci, skupiamy się na bzdetach, a o sprawach realnych i trudnych nie chcemy myśleć, cierpią na tym wszystkim i rodzinność i związki, nasilają się także różnice w podejściu do życia u kobiet i mężczyzn co powoduje liczne konflikty. Smartfony i media społecznościowe tworzą jeden wielki chaos, w którym nikt się dobrze nie czuje, niby się nam wydaje, że wszystko jest ok, ale czegoś nam brakuje, a odpowiedź jest prosta i daleko nie trzeba szukać - brakuje nam otwartości wobec siebie, szczerości, bezinteresowności, solidarnej pomocy wzajemnej na zasadzie ja mogę liczyć na ciebie a ty na mnie. Smartfony i media społecznościowe są poważnym zagrożeniem dla prawidłowego rozwoju psychospołecznego i prowadzą do zachwiania, a nawet zapaści mentalnej. Wystarczyło kilka lat od ich pojawienia się by mentalność pozmieniała się o 180 stopni jak nie więcej. Mogą powodować poczucie oderwania od rzeczywistości, że ludzie zaczynają żyć tylko tym co widzą w świecie wirtualnym, a coraz bardziej nie dostrzegać prawdziwego życia. Trzeba podjąć zdecydowane kroki by chociaż zmarginalizować wpływ tych dwóch czynników na świadomość społeczną, a w zasadzie jej degradację. To jest właśnie problem XXI wieku, za bardzo odchodzi na bok zdrowy rozsądek, a coraz bardziej zaczyna dominować oderwanie od rzeczywistości.
