Alojzy Bąbel Sob Gru 27, 2014 10:12 pm
Hipoteza na temat przepisu na tworzenie virali w internecie przedstawiona w tym artykule mocno amatorska. Zbyt ogólna, banalna i naiwna. Są prawdziwe przepisy na tworzenie virali w agencjach, ale na pewno nie znajdziecie ich u domorosłych emarketerów typu Muse. Generalnie ostatnie sukcesy tzw. vlogerów, czy youtuberów na rynku usług reklamowych/social mediowych są bez żadnego pokrycia. Ci ludzie nie mają zielonego pojęcia o emarketingu, jedynie posiadają kontakty. Znają się wzajemnie i wspierają w zakresie udostępniania, czyli jednego z elementów przepisu wirusowości. Tu się zgadza, że dostępność jest ważna, pozostałe elementy tych powyższych wypocin są prawidłowe, nie mniej, jak już wspomniałem mało odkrywcze i nie są KLUCZOWE w momencie tworzenia virali w internecie.
Chcę również podkreślić, że najbardziej profesjonalny i przemyślany przepis nie daje żadnej gwarancji.