"Polityka" to pierwsza poważna współpraca Rzeczkowskiego, więc mówiąc o jego dorobku Baczyński kadzi przede wszystkim sobie.
Mówi w domyśle tak: jeśli powspółpracowałeś 12 lat z Polityką, to jak Ci się samochód zepsuje w środku nocy na Wygwizdowie w gminie wyszków, to na hasło: Współpracowałem z Polityką przez 12 lat, każdy samochód Ci się zatrzyma nadłoży drogi i dowiezie Cię tam gdzie sobie tego rzyczysz. Przecież to są jakieś jaja

Co to za dorobek? Wczesniej Grześ no gdzie był? W redakcji przerabaijacej newsy z netu czyli Polska Metropolia

Warszawska... Jakość litratury faktu pana Grzesia redakcja Polityki doceniła na tyle, że go zwoliła

Wzieli go na terminowanie, no ale ileż można dawać szanse de facto stażyście. Zaczął pisarzyć, to jednak pa. Pracuj sobie na siebie, za swoje. Trudno by ktoś zgadzał się płacić przez wiele miesięcy gościowi który nie skupiał się na tekstach tygodnika, tylko pisał sobie wynurzenia blogowe nazywane książką przechodzące bez jakiegokolwiek echa, bo chce byś pisarzem. Trochę to wszystko śmieszne.