"pracownik biurowy niższego szczebla" napisał(a):
Hmm... "Zaatakowani,", "atak" taka przewija się 6 razy w tekście. Tak to oceniła jedna strona - dziennikarze. Brakuje tylko znanych słów o mordercach w mundurach do kompletu. Autor artykułu snuje taką narrację, czyż nie? Może faktycznie tak było, może to były nieuzasadnione dzisłania żołnierzy. Jednak mam wątpliwości. O działaniach wojska czy policji na granicy Białoruś, ruskie trolle i opozycja jednym chórem (gestapo, sb-cja, kapo itd.). Można było napisać o zatrzymaniu, zrewidowaniu, kontroli Ale nie, po co - atak ma znaczenie jednoznacznie pejoratywne. A zatrzymanie to tylko "ujęcie i aresztowanie osoby podejrzanej o naruszenie prawa". Jakbym czytał Sputnika, GW czy okopress...
Pierwsze, na co natrafiłem.
Wojsko Polskie tłumaczy się z nocnego zatrzymania fotoreporterów, za:
https://wiadomosci.dziennik.pl/media/ar ... terzy.html
"Ci panowie nie posiadali na zewnątrz żadnych oznak sygnalizujących, że są dziennikarzami czy fotoreporterami" - tłumaczył Radiu ZET zatrzymanie trzech fotoreporterów rzecznik 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Żołnierze ochraniają posterunki i obozowiska, gdzie funkcjonują. Jeżeli ktoś podchodzi tam w sposób częściowo skryty, z częściowym zamaskowaniem twarzy, można podejrzewać, że to nie jest żaden pracownik stacji radiowej, telewizyjnej czy innego medium. I zostały zastosowane procedury zgodnie z takimi zasadami, jakie obowiązują żołnierzy - mówił Radiu ZET mjr Marek Nabdzyjak.
Mężczyźni zostali zatrzymani, a po stwierdzeniu, że są to fotoreporterzy, została wezwana policja i ona przejęła czynności w tej sprawie - dodał.