Bauer zamyka tytuły i zwalnia. "Koronawirus staje się pretekstem, wymówką dla wydawców"

Prasa Print nie ma dziś zasadności istnienia w obecnej formie, to relikt z czasów jak nie było szerokopasmowego internetu.
CD Action jest tego najlepszym przykładem, gdyż ideologia magazynu była, że na nośniku CD były Dema gier...to wszystko dziś jest w sieci. Każdy model biznesowy ma swoje pięć minut i z czasem wyparowuje. Redaktorów sieć nie przejmie, gdyż recenzje w sieci piszą inni ludzie. Generalnie przyszła Prasa Print będzie albo darmowa, albo bardzo niskiej jakości.
Stety lub niestety.

Prasa Print nie ma dziś zasadności istnienia w obecnej formie, to relikt z czasów jak nie było szerokopasmowego internetu.
CD Action jest tego najlepszym przykładem, gdyż ideologia magazynu była, że na nośniku CD były Dema gier...to wszystko dziś jest w sieci. Każdy model biznesowy ma swoje pięć minut i z czasem wyparowuje. Redaktorów sieć nie przejmie, gdyż recenzje w sieci piszą inni ludzie. Generalnie przyszła Prasa Print będzie albo darmowa, albo bardzo niskiej jakości.
Stety lub niestety.

Tak, ale:
1. Prasa na całym świecie nie znalazła swojego miejsca w Internecie. Przespane kilka lat całej branży. CD-Action mogło za wczasu pisać o grach mobile, otwierać kanał na YT, a w czasie największego hype i samemu wydawać gry. Nie zrobili NIC.
2. Grzech największy: redaktorzy celebryci. Kiedyś magazynem "Film" zarządzał... Marcin Prokop, ten od masowych imprez w Mielnie i Krynicy. Teraz ten kultowy magazyn nie istnieje. Przykładów jest więcej.

Nie mogliby tak zamknąć RMF FM?