Pereira i TVP.info krytykują zatrudnienie Mikołaja Wójcika w Legii, zarzucając mu hejterstwo. Dziennikarze „Faktu”: to prywata
Po tym jak Mikołaj Wójcik z „Faktu” (Ringier Axel Springer Polska) przeszedł do Legii Warszawa, portal TVP.Info wypomniał mu, że wdał się w twitterową przepychankę z jego szefem, Samuelem Pereirą. Dziennikarze „Faktu” wystosowali list otwarty w obronie Wójcika.
Z końcem sierpnia br. Mikołaj Wójcik odszedł z „Faktu” po ponad ośmiu latach pracy. W czwartek ogłoszono, że został zatrudniony w Legii Warszawa, gdzie będzie zarządzał klubowymi mediami.
- W dziennikarstwie politycznym spędziłem 20 lat. Ja się zmieniłem, bo zdobyłem ogromne doświadczenie. Polityka się zmieniła bo staje się coraz bardziej brutalna a coraz mniej merytoryczna. I nasze drogi się rozeszły. Nigdy nie zamierzałem się zapisywać do któregokolwiek z okopów - podsumowuje to Wójcik.
- W kilka dni od ogłoszenia mojego rozstania z „Faktem” dostałem kilka bardzo atrakcyjnych ofert, ale żadna nie miała szans w starciu z propozycją pracy dla Legii. To klub, któremu kibicuje od 35 lat i ta praca jest dla mnie spełnieniem marzeń - podkreśla. - Legia budzi ogromne emocje. Codziennie toczą się gorące dyskusje, pojawia się mnóstwo plotek, półprawd, przekłamań. Legia musi być aktywnym uczestnikiem tej debaty. Dlatego deklaruję, że będę aktywny w mediach społecznościowych, zarówno na Twitterze, jak i w pozostałych mediach - wszędzie, gdzie toczą się debaty i dyskusje o naszym Klubie i o polskiej piłce - zapowiada.
Wcześniej Wójcik był zastępcą szefa działu krajowego w „Dzienniku Gazecie Prawnej” i dziennikarzem działu politycznego w „Dzienniku”. W latach 1999-2006 pracował w „Naszym Dzienniku”.
Wójcik najpierw skrytykowany przez Pereirę, potem na TVP.info
Na tę informację zareagował szybko Samuel Pereira, szef portalu TVP.Info. - Szefem mediów klubowych w Legii został wyjątkowo agresywny hejter, autor groźby "jakbyś mi to powiedział w twarz, dostałbyś między okularki” - napisał na Twitterze.
Godzinę później zarządzany przez niego portal zamieścił artykuł: „Pracował w ‘Fakcie’, groził dziennikarzowi pobiciem. Został szefem mediów klubowych Legii”. - Wójcik, gdy zatrudniony był w „Fakcie” nie stronił od brutalnego języka, ataków personalnych, a nawet gróźb wobec krytycznych wobec „Faktu” dziennikarzy - czytamy w tekście.
Przypomniano m.in. twitterowe sprzeczki Mikołaja Wójcika z Samuelem Pereirą. To w jednej z nich Wójcik, na uwagę szefa TVP.info, że publikacje „Faktu” są zgodne z „niemiecką linią”, napisał do niego: „Przestań się zachowywać jak sukinsyn Samuel. Jakbyś mi to powiedział w twarz, dostałbyś między okularki za tę bezczelność”.
Szefem mediów klubowych w Legii został wyjątkowo agresywny hejter, autor groźby "jakbyś mi to powiedział w twarz, dostałbyś między okularki". W odpowiedzi na opinię (krytykę linii redakcyjnej Faktu) nazywający innych per 'sukinsyn'.
— Samuel Pereira 🇵🇱 (@SamPereira_) September 5, 2019
Taki styl pasuje władzom @LegiaWarszawa?
Ani Samuel Pereira, ani Mikołaj Wójcik nie chcą komentować, dlaczego na TVP.info zamieszczono obszerny, krytyczny artykuł o tym drugim. - To mało znaczące wydarzenie, moim zdaniem nie ma czego komentować - przekazał Pereira portalowi Wirtualnemedia.pl.
Dziennikarze „Faktu”: nie jesteśmy stroną sporu politycznego
List otwarty w obronie swojego kolegi opublikowali dziennikarze „Faktu”. - Protestujemy przeciwko sposobowi, w jaki portal TVP Info obszedł się z naszym kolegą - byłym już redaktorem „Faktu”, Mikołajem Wójcikiem, prezentując jego jednostronną i zafałszowaną sylwetkę - oceniają. Dodają, że ich zdaniem materiał TVP.Info „składa się z szeregu manipulacji”.
- Nie akceptujemy języka, którym nasz były redakcyjny kolega prowadził spór w mediach społecznościowych z szefem portalu TVP Info Samuelem Pereirą, ale nie możemy zgodzić się na wyrywanie słów z kontekstu, manipulacje i wykorzystywanie medium publicznego do prywatnej wendetty. Wyrażamy zaniepokojenie faktem, że artykuł opublikowany przez portal TVP Info sprawia wrażenie motywowanego pobudkami osobistymi, co budzi pytania o sposób, w jaki redaktorzy TVP Info realizują misję publiczną, wynikającą choćby ze sposobu finansowania mediów publicznych - czytamy w liście.
Autorzy listu sprzeciwiają się także temu, że kreuje się wrażenie, jakoby niezależni dziennikarze byli stroną politycznego sporu w Polsce. - Apelujemy więc do naszego środowiska o przeciwstawianie się każdej próbie przedstawiania dziennikarzy i redaktorów, ludzi realizujących społeczny mandat patrzenia na ręce władzy, jako motywowanych politycznie - czytamy. Pod listem podpisało się czterdzieści osób, m.in. redaktor naczelna Katarzyna Kozłowska.
Portal telewizji, utrzymywanej z naszych podatków, załatwia prywatne porachunki hunwejbinów z TVP info. Alez to jest etycznie nędzne. https://t.co/ymgfdIiQk1
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) September 6, 2019
Wpis Samuela Pereiry i tekst na TVP.info o Mikołaju Wójciku skrytykowali też niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze. - Tak słabe jest wyciąganie prywatnych porachunków w mediach w których się pracuje, że brak mi słów! Zero profesjonalizmu! - oceniła Joanna Miziołek z „Wprost”.
- Pereiry załatwiają prywatne porachunki z Wójcikiem - napisała Kataryna, felietonistka „Do Rzeczy” i WP.pl. - Prywata za publiczne pieniądze. Co za żenada - stwierdził Jakub Szczepański z „Super Expressu” (do maja ub.r. związany z „Faktem”). - Ból czterech liter Pereiry jest najlepszym bonusem, jaki za ten transfer mógł sobie życzyć Mikołaj Wójcik - skomentował Tomasz Walczak, też z „Super Expressu”.

Newsletter






Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Całodobowy kanał poświęcony Smerfom już nadaje po polsku 


.webp)
Dołącz do dyskusji: Pereira i TVP.info krytykują zatrudnienie Mikołaja Wójcika w Legii, zarzucając mu hejterstwo. Dziennikarze „Faktu”: to prywata