TVP odwoła się od kary nałożonej przez Macieja Świrskiego

Jak podawaliśmy, kilka dni temu szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski nałożył karę w wysokości 145 tys. zł na Telewizję Polską. To reakcja na reportaż „Arcydzieło Rydzyka” wyemitowany w grudniu ub.r. przez TVP1.

Regulator wskazywał, że wpłynęło prawie 100 skarg podpisywany przez ponad 300 osób. Do wysyłaniach ich zachęcały m.in. środowiska Radia Maryja. – Skargi pokazywały, że mamy do czynienia z łamaniem prawa w postaci oszczerstw i nawoływania do nienawiści na gruncie uprzedzeń do religii – mówił Świrski.

TVP odwoła się od kary

Największe zastrzeżenia toruńskich mediów dotyczyły informowania przez TVP o Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Kilka miesięcy temu do fundacji związanej z ojcem Rydzykiem weszli agenci CBA, którzy badają milionowe dotacje. W reportażu nadawca publiczny miał kilka razy podawać, że w przypadku likwidacji placówki kultury cały jej majątek trafi do fundacji związanej z o. Rydzykiem.

Czytaj także: Program Orłosia dalej w TVP

Jak ustaliliśmy, Telewizja Polska zdecydowała się zareagować na nałożoną karę. – Otrzymaliśmy pismo z KRRiT w tej sprawie, będziemy się odwoływać – przekazało portalowi Wirtualnemedia.pl biuro prasowe spółki. TVP złoży odwołanie do Sądu Okręgowego w Warszawie (Wydział Gospodarczy). Ma na to miesiąc od dnia otrzymania decyzji.

Dziennikarze także rozważają kroki prawne

Grudniową audycję prowadziła szefowa redakcji „Raport specjalny”, Bianka Mikołajewska. Współautorem reportażu był Paweł Grygorowicz. Jak przekazała nam Bianka Mikołajewska, oni także rozważają kroki prawne przeciwko Maciejowi Świrskiemu.

– Według mnie, swoją decyzją przewodniczący KRRiT naruszył nasze dobre imię i podważył zaufanie niezbędna do wykonywania zawodu dziennikarza – wskazuje.

I dodaje: – W skargach do KRRiT i decyzji Macieja Świrskiego nie wskazano żadnych nieprawdziwych informacji zawartych w naszym materiale. Nie można godzić się na to, by człowiek który szefuje konstytucyjnemu organowi, arbitralnie i według własnych przekonań, nakładał kary, naruszając dobre imię dziennikarzy i medium.