"Baza umarłych, trumienki, zimny bufet". Tak redakcje szykują się na śmierć ważnych osób
Większość sprawnych redakcji już przygotowała materiały na wypadek śmierci papieża Franciszka. W różnych newsroomach różnie się to nazywa, ale zasada działania jest taka sama. Trzeba być gotowym, by o “godzinie zero” mieć materiał jak najszybciej. Tego typu sylwetki są przygotowywane od lat. – Zbieranie tego typu materiałów to nie „hienowatość” ani jakieś złowróżbne działania mediów. To po prostu profesjonalne działanie, uwzględniające mechanizmy, jakimi się rządzą media i potrzeby odbiorców – tłumaczy Robert Feluś, dziennikarz, wykładowca Uniwersytetu SWPS, były naczelny “Faktu” i "Wprost”.
Dołącz do dyskusji: "Baza umarłych, trumienki, zimny bufet". Tak redakcje szykują się na śmierć ważnych osób
w mediach wiadomo że jak ktoś się urodził to i umrzeć musi.
Chcesz kogoś wynieść to ładne foty jak nie to te drugie ale liczy się czas.
Nawet w podrzendnej kablówce mają czarne ciuchy jak ktoś tojtnie bo czas to piniundz i opracowane scenariusze się wgrywa typu (tam w zależności) logo na czarno, rozrywkę się usuwa, reklamy czy archiwum TVP odkopuje i ramówki zmienia.