W TVP Kultura transmisja z gali festiwalu w Gdyni bez żartu Smarzowskiego o prezesie TVP. Kurski: to nadgorliwość
Transmisję z gali finałowej festiwalu filmowego w Gdyni pokazano w TVP Kultura z ok. półgodzinnym opóźnieniem. W relacji nie znalazła się część wypowiedzi reżysera „Kleru” Wojciecha Smarzowskiego, pokazano natomiast jednego z laureatów z plakietką „Konstytucja”. - To nie cenzura, a nadgorliwość i głupota. Osoba odpowiadająca za samowolne wycięcie zdania Wojciecha Smarzowskiego na mój temat poniesie surowe konsekwencje - zapowiedział Jacek Kurski.

W sobotę wieczorem podczas gali wręczono nagrody w tegorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Złote Lwy przyznano „Zimnej wojnie” Pawła Pawlikowskiego, Srebrne Lwy - „Kamerdynerowi” Filipa Bajona, a nagrodę specjalną i nagrodę publiczności dostał Wojciech Smarzowski za „Kler”.
Gala zaczęła się o godz. 19:15. W TVP Kultura transmisję z niej pokazano z ok. półgodzinnym opóźnieniem. Zwrócili na to uwagę niektórzy dziennikarze aktywni w mediach społczenościowych, ponieważ o laureatach nagród informowały na bieżąco serwisy internetowe prowadzące relacje na żywo.
- Nagroda za charakteryzację dla Ewy Drobiec i Miry Wojtczak za film „Kamerdyner” - napisano o godz. 19:47 na profilu twitterowym Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. - Widzowie TVP Kultura dowiedzieli się właśnie - po 30 minutach ;) - skomentował to o godz. 20:18 Dariusz Ćwiklak z „Newsweek Polska”.
Widzowie TVP Kultura dowiedzieli się właśnie - po 30
— Darek Ćwiklak (@macdac) 22 września 2018
minutach ;) https://t.co/0EwkziWnQ1
Na opóźnienie transmisji w TVP Kultura zwrócił też uwagę krytyk filmowy Tomasz Raczek. - Prawdziwy niesmak poczułem, gdy zestawiłem zamieszczone niżej nagranie podziękowań Wojtka Smarzowskiego za Nagrodę Specjalną z tym co zobaczyłem w TVP Kultura. Transmisja gali była tam emitowana z półgodzinnym poślizgiem, który wykorzystano na... cenzurowanie wypowiedzi. Żart Smarzowskiego o tym, że miał nadzieję na odebranie swojej nagrody z rąk prezesa TVP, zostało usunięte - napisał na Facebooku.
- Drobiazgi: nienagrodzony KLER, mimo że był wydarzeniem festiwalu; wycięte parę słów jego reżysera... Niby nic wielkiego, życie toczy się dalej. Tylko pion złapać coraz trudniej bo to już równia pochyła - dodał Raczek.
Z czego wynika ten żart Wojciecha Smarzowskiego? Dwa lata temu podczas gali finałowej festiwalu w Gdyni prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski chciał wręczyć reżyserowi nagrodę specjalną za „Wołyń” (TVP była koproducentem filmu).
- Zaskoczyło mnie, że pan Kurski nie chciał zrobić tego na scenie, tylko po ceremonii, co wydaje mi się kłopotliwe i dziwne. Nie chciałem uczestniczyć w żadnej innej imprezie - opisywał Smarzowski w TOK FM. - Nieporozumienie wzięło się stąd że dano do zrozumienia, że będę tę nagrodę wręczał w sytuacji, gdy ja zamierzałem po prostu ogłosić jej przyznanie, pozostawiając twórcom filmu swobodę czasu i miejsca jej odbioru. Po gali umówiliśmy się z twórcami, że może to być wtorek w Warszawie - tłumaczył Jacek Kurski. Ostatecznie swoją nagrodę wręczył twórcom „Wołynia” na początku października podczas specjalnego pokazu tego filmu.
Radio Gdańsk odwołuje swoją nagrodę na festiwalu w Gdyni. Rano informowało, że faworytem jest „Kler”W transmisji TVP Kultura z gali tegorocznego festiwalu w Gdyni pokazano natomiast kilka nawiązań do obecnej sytuacji politycznej. Antoni Komasa-Łazarkiewicz, odbierając nagrodę za najlepszą muzykę, miał w klapie wpięty znaczek z napisem „Konstytucja”. - Jestem pod wrażeniem jak w tych straszliwie ciężkich czasach twórcy filmowi potrafią mówić o wolności - powiedział.
- Trzeba oddać TVP, że mimo półgodzinnego opóźnienia nie wycięła szyderczego śmiechu, kiedy zapowiedziano wejście na scenę wiceprezesa TVP. #Gdynia - opisał Dariusz Ćwiklak.
Antoni Komasa-Łazarkiewicz odbiera nagrodę za najlepszą muzykę w filmach „Wilkołak” i „Kamerdyner” na 43.Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni ze znaczkiem #Konstytucja w klapie marynarki 👏👏👏📖 pic.twitter.com/rgrzURj1PY
— ADAM (@adam_abramczyk) 22 września 2018
Transmisja gali z festiwalu w Gdyni miała zostać powtórzona o północy w TVP2. Zamiast niej pokazano powtórkę koncertu „Roztańczony Narodowy”.
Według badania Nielsen Audience Measurement w sierpniu br. TVP Kultura miała 0,47 proc. udziału w rynku oglądalności.
RPO pisze o cenzurze prewencyjnej
Wycięcie części wypowiedzi Smarzowskiego z transmisji w TVP Kultura skomentował na Twitterze Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. - Jak to było... Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane (art. 54 ust. 2 Konstytucji RP) - napisał.
- Czym się różni TVP dziś od TVP w komunie? Tym, że teraz prezes TVP odbiera nagrody za pracę od biskupów - skomentował Bartosz Węglarczyk z Onetu. - Bardzo mądrze - zróbcie, geniusze, teraz ze Smarzowskiego reżysera wyklętego. Jak kompletnie tępym trzeba być, żeby tak działać? - spytał Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy”. - Po co komu ACTA jak Kura ma hebel i wytnie co chce - stwierdziła Dominika Długosz z Polsat News.
Bardzo mądrze - zróbcie, geniusze, teraz ze Smarzowskiego reżysera wyklętego.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 23 września 2018
Jak kompletnie tępym trzeba być, żeby tak działać? https://t.co/OJ6GmVhVDG
- To ta sama TVP, która tak dzielnie w Wiadomościach walczyła z #ACTA2, bo trzeba bronić wolności słowa? - zapytał Krzysztof Berenda z RMF FM. - Po ocenzurowaniu festiwalu filmów zrozumiałem, że gdy Głódź kilka tygodni temu dał Kurskiemu pierścień za „otworzenie oczu Polakom”, to konkretnie chodziło mu o pokazanie przez Kurskiego Polakom czym jest prymitywna propaganda i ordynarna cenzura - napisał Tomasz Lis z „Newsweek Polska”, przypominając, że pod koniec sierpnia Jacek Kurski z rąk arcybiskupa Sławoja Leszka Głodzia odebrał Pierścień „Inki” przyznawany za krzewienie pamięci o żołnierzach wyklętych.
- Jeszcze niedawno troska o cenzurę w internecie w związku z ACTA2, a tymczasem telewizja publiczna i jej kulturalny kanał cenzuruje galę 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Brak słów na ten coraz bardziej powiększający się Prywatny folwark - ocenił Sylwester Latkowski. - Wycięta z relacji TVP wypowiedź Wojciecha Smarzowskiego. Naprawdę to już ten moment, że ludzie służący władzy boją się takich delikatnych żartów? - zapytała Bianka Mikołajewska z OKO.press. - Komentarz pana Smarzowskiego podczas wręczania nagrody nie był dla mnie ani śmieszny, ani mądry. Natomiast wycinanie go z relacji „prawie” na żywo przez TVP to są już standardy białoruskie. Rzeczywistość jest nie taka, jak sobie niektórzy życzą? Tym gorzej dla rzeczywistości - skomentował Sławomir Wikariak z „Dziennika Gazety Prawnej”.
Kurski: to nie cenzura, tylko nadgorliwość i głupota
Do sprawy w niedzielę po południu odniósł się prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski. Odpowiedział na wpis posłanki Platformy Obywatelskiej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. - Cenzura wróciła do TVP. Jacek Kurski przestraszył się filmowców w Gdyni. Relacja z rozdania nagród 43 FFF nie tylko z opóźnieniem , ale także z cięciami .Nie spodobała się prezesowi wypowiedz Wojtka Smarzowskiego. Może cenzurować TVP, ale z całą Polską nie da rady #wolnemedia - napisała Kidawa-Błońska.
- Przykro mi, że Panią rozczaruję: nie cenzura a nadgorliwość i głupota. Osoba odpowiadająca za samowolne wycięcie zdania W. Smarzowskiego na mój temat poniesie surowe konsekwencje. Ma pani też dość mgliste pojęcie o tym, co mogłoby mnie przestraszyć. A „wycięte” zdanie dziś w „Wiadomościach” - zapowiedział Jacek Kurski.
Przykro mi, że Panią rozczaruję: nie cenzura a nadgorliwość i głupota. Osoba odp. za samowolne wycięcie zdania W.Smarzowskiego na mój temat poniesie surowe konsekwencje. Ma pani też dość mgliste pojęcie o tym, co mogłoby mnie przestraszyć. A „wycięte” zdanie dziś w @WiadomosciTVP
— Jacek Kurski PL (@KurskiPL) 23 września 2018
Radio Gdańsk odwołało swoją nagrodę na festiwalu w Gdyni przez film „Kler”
Złoty Klakier jest przyznawany przez Radio Gdańsk filmowi, po którego projekcji w ramach Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni najdłużej trwały oklaski publiczności. W piątek po południu prezes rozgłośni Dariusz Wasielewski poinformował, że podczas tegorocznego festiwalu nagroda nie zostanie wręczona. - W związku z zaistniałą sytuacją, uniemożliwiającą obiektywną ocenę prawidłowości przeprowadzonych pomiarów długości oklasków publiczności po poszczególnych pokazach filmów, prezentowanych podczas trwającego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, po konsultacji z Kolegium redakcyjnym Radia Gdańsk, podjąłem decyzję o nieprzyznawaniu w tym roku nagrody Złotego Klakiera - poinformował Wasielewski.
Jeszcze w piątej rano Radio Gdańsk informowało, że ma wygrać film "Kler".
Decyzja Wasielewskiego jest negatywnie oceniana przez środowisko filmowe. Wśród komentarzy pojawiają się m.in. zarzuty o jej cenzuralne czy polityczne powody. Dyrektor festiwalu Leszek Kopeć w rozmowie z PAP przypomniał, że Złoty Klakier jest nagrodą dodatkową przyznawaną autonomicznie przez Radio Gdańsk. - Festiwal udziela gościny Radiu Gdańsk, żeby zmierzyło oklaski. Prezes Radia Gdańsk tłumaczył mi przyczyny tej decyzji; scenariusz wchodzenia na oklaskach ekip zaburzył pomiar dlatego, że część oklasków została przerwana przez prowadzących, a część mierzona była jeszcze podczas wchodzenia ekipy na scenę i to przedłużało oklaski" - powiedział. "Jako festiwal będziemy się bardziej odnosić do wyniku głosowania publiczności, która głosuje za pomocą kuponów (...) poczekajmy na jej wynik - dodał.
"Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego została nagrodzona w sobotę Złotymi Lwami, "Kamerdyner" Filipa Bajona - Srebrnymi. Nagrodę Specjalną otrzymał reżyser Wojciech Smarzowski za film „Kler”, który otrzymał także Nagrodę Publiczności.

Newsletter






Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Całodobowy kanał poświęcony Smerfom już nadaje po polsku 



Dołącz do dyskusji: W TVP Kultura transmisja z gali festiwalu w Gdyni bez żartu Smarzowskiego o prezesie TVP. Kurski: to nadgorliwość