Nocna wpadka Republiki. Wyemitowali to zamiast powtórki debaty
W nocy z poniedziałku na wtorek Republika miała pokazać powtórkę debaty prezydenckiej Telewizji Polskiej. Zamiast tego widzowie stacji mogli oglądać jej próbę. Testowo między innymi jazdę kamery podczas przedstawiania kandydatów. – Szczęść Boże, Grzegorz Braun – żartował Piotr Witwicki z Polsatu.

Łącznie debatę prezydencką śledziło ponad 6 mln widzów. Najwięcej, bo prawie 1,7 mln w TVP1, co przełożyło się na 15,12 proc. udziału w rynku. Z danych Nielsena wynika, że kilkunastoprocentowe udziały w rynku miały też TVN24 (14,07 proc., 1,5 mln widzów) i Republika (12,64 proc., 1,4 mln). Nic dziwnego, że stacja Tomasza Sakiewicza po wydaniu specjalnym, postanowiła powtórzyć debatę.
Próba i plansza techniczna zamiast powtórki debaty
Jeden z internautów zamieścił na YouTube nagranie z wpadką Republiki. O godzinie 2.16 zamiast powtórki, stacja wyemitowała próbę debaty. Na nagraniu widać reportera TVN24 przygotowującego wejście na żywo przed pojedynkiem, prowadzących starcie, którzy przeglądają telefony i żartują.
Później przeprowadzono próbną jazdę kamerą podczas przedstawiania kandydatów. Zamiast nich na stanowiskach ustawiły się inne osoby. To właśnie w tym momencie szef pionu informacji i publicystyki Telewizji Polsat nawiązał do charakterystycznego przywitania Grzegorza Brauna. Prowadzący mówią, że kandydaci pojawiają się w studiu za kilka minut.

Zobacz także: Debata debat za nami. Organizatorzy następnym razem będą musieli przeszukać kandydatów
Na nagraniu nie padają żadne wulgarne słowa, jak zdarza się przy okazji takich wpadek. Radomir Wit z TVN24 szuka wody. – Musisz ją sobie wyczarować – stwierdziła Dorota Wysocka-Schnepf z TVP. - Maćku, rzecz polega na tym, że operator kamery, który jest przy Mentzenie musi dojść do środka i prosi, żebym ja powiedziała coś dłużej. Jeżeli ja ten materiał będę zapowiadać dłużej, to będę szyć pustosłowiem – dodała po chwili.

Jarosław Olechowski, szef wydawców Republiki nie odpowiedział we wtorek na pytanie Wirtualnemedia.pl czy to pomyłka czy celowy zabieg. Powtórka debaty prezydenckiej przed godziną 3 trafiła w końcu na antenę Republiki. W okolicach 4 rano została ponownie przerwana, aby nadać inne treści.

Zobacz także: Nerwowa wypowiedź dziennikarki TVP w trakcie debaty. "Jak pijany na mnie zwymiotuje"
W części nagrania widać obraz kontrolny TVP. Prawdopodobnie dział Ingest Republiki zapisywał przekaz satelitarny z debaty, który nadawca publiczny udostępniał wszystkim zainteresowanym stacjom. Transmisja musiała rozpocząć się zbyt wcześnie, a później kliper Republiki pomylił pliki i widzowie mogli zobaczyć próbę debaty.
Dołącz do dyskusji: Nocna wpadka Republiki. Wyemitowali to zamiast powtórki debaty