Zwrot ws. debaty w TVP. Inna formuła i zaskakujący prowadzący

Wystarczyło chodzic do Republiki i uczestniczyć w ich programach. Dostał zgodę Sakwy i Pisiory się zgodzili na prowadzącego. Taki deal.

Wstęp dla każdego po 2 minuty.

Bloki na 3-4 tematy.
Tam trzech dziennikarzy ma po jednym pytaniu w każdym bloku do obu. Powiedzmy 4x3x 1 min x dwie osoby = 25 minut. Pewnie 30 minut.

W każdym bloku po jednym wzajemnym pytaniu na dwie i pół minuty.4x2 x dwóch. 10x 2 = 20 minut, pewnie około 25 minut.

Potem po dwa pytania dowolne na 3 minuty dla obu - 2x3 min dla dwóch ~ 15 minut.

I na koniec po 3 minuty swobodnej wypowiedzi.

30+25+15 = 70 minut + zadanie pytań 15 minut, 85 minut. Mikrofon sam jest wyłączany po 1, 2 lub 3 minutach. Kto się nie zmieści ten nie skończy wypowiedzi. Konkurent milczy bo jego mikrofon jest wyłączony.

Pytania z limitem czasu to jakaś dyscyplina wypowiedzi i konkrety. Pytania od dziennikarzy, ale w blokach tematycznych - ustalonych przez sztaby i wzajemne w tychże blokach.
Do tego pytania dowolne - ale już tylko dwa wzajemnie kandydatów wobec siebie i jedna, krótka swobodna wypowiedź.

Ciekawe jaki sens ma współorganizacja debaty TVP z Polsatem i TVN skoro TVP może zrobić to sama zwłaszcza że Polsat chce zorganizować niezależnie taki event. A już kompletnie nie rozumiem promowania zewnętrznego dziennikarza chociaż taką przedszkolankę Paziową akceptowały oba sztaby. Z Sawka byłoby pewnie podobnie zwłaszcza przy braku pytań od prowadzących. Wydawać miliony i nic z tego nie mieć korporacyjne i wizerunkowo?