SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dziennikarka TVP zapowiada kroki prawne. Fejka rozpowszechniali wPolsce24, Stanowski i członkini KRRiT

W mediach społecznościowych błędnie przypisano Joannie Dunikowskiej-Paź, w oparciu m.in. o wpis sztucznej inteligencji Grok na platformie X, że zadała niezręcznego pytania Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi. Nieprawdziwą wersję rozpowszechniali m.in. telewizja wPolsce24, Krzysztof Stanowski i Marzena Paczuska. Dunikowska-Paź zapowiedziała „odpowiednie kroki prawne”. – Tak wygląda ściek. Medialny ściek – skomentował dyrektor generalny TVP Tomasz Sygut.

Dołącz do dyskusji: Dziennikarka TVP zapowiada kroki prawne. Fejka rozpowszechniali wPolsce24, Stanowski i członkini KRRiT

49 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Bomboni
Doskonale pamiętam że gdy Danuta Holecka straciła syna to wylał się na nią potężny hejt, a wszystkie ś-ciekowe fanpejdze wspierające tuska typu Sok z buraka, Dopalacze, Sekcja Gimnastyczna czy Sarka farka robiły sobie z tego żarty. Podwójne standardy u uśmiechniętych.
odpowiedź
User
Prawda
Przecież od razu było wiadomo, że to fejk, bo żadna gwiazdeczka anteny nie poszłaby na taką konferencję. To robota dla zwykłych wycieruchów.
odpowiedź
User
Teleman
Jak znam życie i realia pytanie zadała jakaś nędznie opłacana risercherka która nagrywa surówki i setki na polecenie produkcji i reporterów. Pytanie dostała sms lub email gdzie ktoś napisał skrót. Ta nie wiedział o co chodzi lub cóż bezmyślność kazała jej cytować tak jak było napisane. I tu jest dobry moment by podyskutować kto pracuje w mediach na takich stanowiskach co przyciąga takie osoby i jak to wykorzystuje pracodawca obniżając koszty. Nawet jak się ujawni nazwisko tej osoby to ona poniesie koszt obciachu a nie redakcja która pewnie na śmieciowej umówie ja trzyma.



Tak to właśnie wygląda. Do tego pewnie jest na wymuszonym B2B albo zleceniu, bo "etaty są dla zarządu, panie Areczku, dla pana jest śmieciowa", więc zaraz powiedzą, że to nie ich pracownica. A że musi stawiać się w miejscu pracy i jest na grafiku, to już PIP nie interesuje.
odpowiedź