Zmiana na czele Ministerstwa Kultury. Awans w resorcie

Zmiany w ministerstwie kultury muszą się zacząć od wyrzucenia słynnego dyrektora Dydo, kiedyś pisowskiego lizusa, ostatnio zwykłego lizusa. Bez tej decyzji nic tam się nie zmieni.

A wiesz ilu w mediach publicznych takich zostało? Zdziwiłbyś się. Najbardziej bawi jak posłowie KO robią sobie fotki z takimi kolaborantami i myślą, że teraz to tacy zmienili kurs na "właściwy" Rozliczeń nie było i widać, że nie będzie. Choć podobno świętych krów nie ma. Daleko nie trzeba patrzeć, żeby zobaczyć, że są.

U Pińskiego, który jest turboPOwcem i antyPISiorem jest świetnie wyjaśnione, dlaczego nie ma żadnych faktycznych rozliczeń a towarzystwo nawet klepie się po pleckach. Piński to nie moja bajka, ale ludzie wy serio wierzycie, że koalicja POPIS się rozpadnie? Oni są na siebie skazani, bo rządzą Polską od ponad 2 dekad, więc mają na siebie tyle brudów, że nikt nie odważy się być pierwszy w ruszeniu tej sterty guano.

Zmiany w ministerstwie kultury muszą się zacząć od wyrzucenia słynnego dyrektora Dydo, kiedyś pisowskiego lizusa, ostatnio zwykłego lizusa. Bez tej decyzji nic tam się nie zmieni.

A wiesz ilu w mediach publicznych takich zostało? Zdziwiłbyś się. Najbardziej bawi jak posłowie KO robią sobie fotki z takimi kolaborantami i myślą, że teraz to tacy zmienili kurs na "właściwy" Rozliczeń nie było i widać, że nie będzie. Choć podobno świętych krów nie ma. Daleko nie trzeba patrzeć, żeby zobaczyć, że są.

U Pińskiego, który jest turboPOwcem i antyPISiorem jest świetnie wyjaśnione, dlaczego nie ma żadnych faktycznych rozliczeń a towarzystwo nawet klepie się po pleckach. Piński to nie moja bajka, ale ludzie wy serio wierzycie, że koalicja POPIS się rozpadnie? Oni są na siebie skazani, bo rządzą Polską od ponad 2 dekad, więc mają na siebie tyle brudów, że nikt nie odważy się być pierwszy w ruszeniu tej sterty guano.

No i dlatego jest jak jest. Bo u sterów są miękiszony, miękkie faje które trzymają się tylko swoich stołków. Jak już dojdą do "władzy" ubywa odwagi i pozostaje tylko walka o siebie.

Czyli sprzątnie ten kołchoz pełen kolesiostwa i kumoterstwa? Gdzie jedni dostają dziesiątki tysięcy, a inni czekają zmiłowania na dyżur przy wymogu B2B?