RASP pozwie Wolnejeziorany.pl za porównanie autorki tekstu w „Newsweeku” o „polskich obozach koncentracyjnych” do ogolonej prostytutki
Ringier Axel Springer wezwał redakcję strony Wolnejeziorany.pl do usunięcia tekstu krytykującego artykuł Pauli Szewczyk w serwisie internetowym „Newsweeka” o książce Marka Łuszczyny na temat obozów koncentracyjnych uruchomionych w Polsce krótko po zakończeniu II wojny światowej. W tekście na Wolnejeziorany.pl dziennikarkę porównano do prostytutek, którym za oddawanie się Niemcom golono głowy. RASP chce też publikacji przeprosin i 100 tys. zł zadośćuczynienia. Redakcja strony nie zamierza spełnić tych żądań i szykuje się na proces sądowy.

Newsletter



Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu 

Dołącz do dyskusji: RASP pozwie Wolnejeziorany.pl za porównanie autorki tekstu w „Newsweeku” o „polskich obozach koncentracyjnych” do ogolonej prostytutki
Nie da się zakazać mówienia prawdy, pod pretekstem nazywania jej propagandą. Prawda ma niemożliwą do zabicia żadnym zakazem moc trwania i ujawniania się.
Wszystkie wydarzenia opisane, są dokładnie zbadane i potwierdzone przez Instytut Pamięci Narodowej.
I tak na przykład wedle bardzo zachowawczych obliczeń IPN w obozie w Świętochłowicach w okresie po wyzwoleniu (luty-listopad 1945r.) więzionych było co najmniej 5764 więźniów (Volksdeutschów, AK-owców, Ukraińców, Ślązaków), z których niemal 1/3 nie przeżyła pobytu. IPN udokumentował liczbę zmarłych w obozie na 1855 osób.
Obóz został zlikwidowany po inspekcji jak najbardziej komunistycznej komisji prokuratora Jerzego Rybakiewicza, który większość więźniów po prostu pozwalniał do domów. Bo, nawet zdaniem komunistów, w przeważającej części osadzeni "siedzieli za niewinność".
Oczywiście, zwalnianiu musieli oni przedtem podpisać zobowiązanie, że pod groźbą kary więzienia nie będą z nikim rozmawiać o tym, co się działo w obozie.
Więc, jak widzisz, byli już tacy, co zakazywali mówienia o Świętochłowicach, a prawda i tak wyszła na jaw!
Po więcej prawdy odsyłam na stronę IPN, z której autorki czerpały, jak widać, bardzo obficie.
I trochę lektury, dla naiwnych, co myślą, że to niemiecka propaganda:
„Obóz Pracy w Świętochłowicach w 1945 roku. Dokumenty, Zeznania, Relacje, Listy”. Instytut Pamięci Narodowej, Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Warszawa 2002, s. 21, ISBN 83-915983-6-5.
Obozowe dzieje Świętochłowic Eintrachthütte – Zgoda wyd. IPN 2002 ISBN 83-89078-11-2.
A na terenie jakiego państwa znajdowały się te obozy? ZSRR? Czy może Izraela?