"Dzień Dobry TVN" nadal liderem programów śniadaniowych. Konkurencja zyskuje widzów

"Powiedziałam wydawcom: mają się dobrze bawić, a nie zwracać uwagę na oglądalność."

Te słowa Dobrzyńskiej idealnie oddają atmosferę jaka panuje obecnie w Neo-TVP.

Tam chodzi już tylko o to, żeby jak najwięcej się "dochapać", bo wiatr zmian na scenie politycznej jak i w strukturach TVP jest nieunikniony. Szkoda tylko, że szeregowi pracownicy nie mogą poprosić się o wypłatę w terminie (o premii nie wspominajac), bo przecież Gorgoszowi musi starczyć na wypłaty dla gwiazd. Mareczek Czyż za serwowanie propagandowej zupy inkasuje 87 tys miesiecznie, pani przedszkolanka Dunikowska jako twarz pionu informacyjnego przytula jakieś 30 tysi z hakiem. Na zarobki nie narzeka też multipla pseudodziennikarstwa - Justynka Oracz czy wyjątkowo obrzydliwa funkcjonariuszka Opolska

Zwróćcie uwagę, w komentarzach przytłaczająca większość dotyczy niekompetencji Dobrzyńskiej. Nie ma komentarzy o Dzień dobry, czy o Halo. Pytanie cały czas na tapecie z powodu jednej niekompetentnej pani. Ciekawe, czy jej chociaż raz przebiegła myśl, że to jednak za duży projekt do tak pustej głowy.

Wywalono prowadzących, bo światopogląd (drugi zgrzyt, bo nikt nie mógł niczego zarzucić Krzan), w to miejsce zatrudniono El Gendyego który prowadził newsy w info - trzeci zgrzyt..

Roberto był kochankiem Kinii, to dlatego został. Na backstage'u to myśmy sikali ze śmiechu. O wybrykach Kinii można by napisać nie jedną książkę )))