SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Idealna rodzina z YouTube. Ten dokument Disney+ wzbudził duże emocje

Na Disney+ zadebiutował nowy serial dokumentalny, który od kilku dni wzbudza równie silne emocje co fabularna produkcja „Dojrzewanie” Netfliksa. Dokument „Demon w rodzinie: Sprawa Ruby Franke” również przedstawia problemy współczesnej rodziny, a dokładnie iluzję, jaką sprzedają nam twórcy kanałów parentingowych. Publicznie głoszą miłość do dzieci, prywatnie – wypędzają z nich demony.

„Demon w rodzinie: Sprawa Ruby Franke”, Disney+ „Demon w rodzinie: Sprawa Ruby Franke”, Disney+

Ruby Franke to amerykańska youtuberka z Utah, która zyskała dużą popularność w Stanach Zjednoczonych już w 2015 roku. Jej kanał „Ośmiu pasażerów” (miała na myśli szóstkę swoich dzieci, siebie oraz męża) rozrastał się w czasie, gdy tzw. daily vlogi stawały się ulubioną rozrywką internautów. Jako przykładna mormońska pani domu dużo mówiła o czasie spędzanym z dziećmi, ich wychowaniu, modlitwie, relacji z Bogiem.

Ruby Franke. Amerykańska matka idealna   
Jak to się stało, że Franke ze zwykłej żony i matki stała się osobą głodem i przemocą wypędzającą ze swoich dzieci demony? Na to pytanie usiłują odpowiedzieć twórcy dokumentu Disney+ (całość wyreżyserował Olly Lambert). Rozmawiają z jej mężem Kevinem oraz dwójką najstarszych i dorosłych już dzieci, czyli Chadem oraz Shari (pozostałe dzieci z racji małoletności pozostają anonimowe; ich wizerunki i imiona nie są znane opinii publicznej). Głos zabierają także sąsiedzi z małej społeczności, gdzie mieszkała rodzina Franke.

Estetyka dokumentu przypomina nieco Wisteria Lane z serialu „Gotowe na wszystko”. Piękne damy i ich eleganccy mężowie w stylowych wnętrzach opowiadają o tym, jakie piekło zorganizowała dzieciom ich matka, zapominając przy tym, że sami mieli okazję, aby kilka razy je przerwać. Wiedzieli, że dzieci nie wychodzą z domu, często są same i pozbawione jakiejkolwiek opieki, a mimo to po jednym telefonie nie podejmowali już kolejnych działań. Ale aby wypowiedzieć się w serialu, są oczywiście chętni.

Trzy odcinki przedstawiają historię rodziny, wprowadzają kontekst kościoła mormońskiego tak, żeby widzowie niezaznajomieni z nim mieli wgląd w życie tej specyficznej społeczności, a także zarysowują przemianę głównej antybohaterki. Zabrakło jednak głosu z zewnątrz, specjalistów i biegłych, którzy pomogliby nam zrozumieć, czy Ruby Franke działała pod wpływem nieleczonych zaburzeń psychicznych, rozbuchanego ego, czy po prostu sprzyjające warunki dały szansę na rozkwit jej przerażającej psychopatycznej osobowości.

Dokument o rodzinie Franke   
Produkcja dosyć łaskawie obchodzi się także z mężem, który gdy obejrzycie dokument, zrozumiecie, że porzucił swoje dzieci w krytycznym momencie, a teraz po latach wiedząc już, co dokładnie zrobiła im Ruby, wciąż deklaruje miłość do niej. Nieco inaczej reagują najstarsze dzieci, co wydaje się w pełni zrozumiałe; lojalność widza nieustannie jest po ich stronie.

W dokumencie zabrakło także relacji na temat małych, zamkniętych społeczności skrywających sekrety mormonów, a już niejednokrotnie okazywało się, że były siedliskiem nadużyć wobec dzieci. Zabrakło także wskazania, kto dokładnie zawinił jeśli chodzi o system pomocy socjalnej, ponieważ sytuacja dzieci była zgłaszana instytucjom m.in. przez najstarszą córkę, więc to nie był ten przypadek, gdy zupełnie nikt nie interweniował.

Społeczność mormonów   
Co powinniście wiedzieć o Ruby Franke, zanim obejrzycie dokument? Uśmiechnięta, urodziwa blondynka zaprasza nas do życia swojej rodziny. Opowiada o tym, jak ceni czas spędzany z dziećmi i czuje się stworzona do tego, aby wychowywać sporą gromadkę. Pierwsze filmy są spontaniczne, wzbudzają zainteresowanie internautów, a ona ich sympatię. Jak opowiada mąż, pierwszy czek z YouTube opiewał na 85 dolarów, a te największe sięgały 100 tys. dolarów miesięcznie. Im bardziej rozwijał się kanał, tym lepiej wyglądała Ruby. Jej znak rozpoznawczy to doczepiane rzęsy, śnieżnobiały uśmiech i czerwona pomadka.

I coś jeszcze. Donośny wrzask matki pomiędzy ujęciami, gdy dzieci przeszkadzały jej w nagrywaniu. Gdy syn nie chce opowiadać o tym, że imię odziedziczył po dziadku, matka mówi do niego: „udawaj, że jesteś szczęśliwy”. Dzieci są szarpane, przeganiane, dyscyplinowane krzykiem, zmuszane do pracy, a to dopiero początek.

Samozwańcza terapeutka   
Osobą, która zmieni dynamikę w rodzinie będzie samozwańcza terapeutka Jodi Hildebrandt. Wszystko, co działo się w domu Ruby Franke po spotkaniu z Hildebrandt nosi znamiona kultu. To przerażające jak jedna osoba z dnia na dzień wpłynęła na życie ośmiorga, a Ruby Franke dostała wiatru w żagle i z entuzjazmem zaczęła ustawiać pionki na szachownicy, czyli pozostałych domowników.

Być może dokument „Demon w rodzinie: Sprawa Ruby Franke” powstał nieco za wcześnie, w końcu wyrok w sprawie zapadł zaledwie w lutym 2024 i wciąż nie znamy wszystkich okoliczności, ale zakładam, że sama idea przyświecająca realizacji serialu wiąże się z ostrzeżeniem dla rodzin, żeby bezrefleksyjnie nie ufać każdej uśmiechniętej pani z internetu, która chce nam mówić, jak żyć.

Kanały parentingowe   
W Polsce kanały parentingowe również rosną jak grzyby po deszczu. Weryfikacja, czyje treści oglądamy, kogo wspieramy naszym czasem i innymi gratyfikacjami jest niezwykle ważna. Ruby Franke w oczach trzech milionów subskrybentów długo uchodziła za idealną matkę budującą dla swoich dzieci wspaniałą przyszłość. Jodi Hildebrandt zrujnowała życie wielu rodzin, zanim trafiła na Ruby. Wszystko to, jest wielkim ostrzeżeniem i przypomnieniem, że jeśli ktoś się do nas uśmiecha i mówi, że wie, co jest dla nas dobre, niekoniecznie jest bezpieczną przystanią, gdzie możemy się schronić.

Czy warto obejrzeć dokument o Ruby Franke?   
Twórcy dokumentu przedstawiają nam fakty i zostawiają je do samodzielnej oceny. Losy antybohaterek opisywały media na całym świecie, również w Polsce. Podobnie jak serial o Gabby Petito („Morderstwo po amerykańsku. Gabby Petito” dostępny na Netfliksie), to kolejna produkcja pokazująca, że to, co widzimy na YouTube, niekoniecznie jest odzwierciedleniem rzeczywistości.

„Demon w rodzinie: Sprawa Ruby Franke” zwraca uwagę na alienację ojców, współczesne oblicza kultu, wiarę w kompetencje profesjonalistów bez ich weryfikacji, zamknięte społeczności i specyfikę kościoła mormonów. Warto obejrzeć, żeby wiedzieć, jakie pułapki czają się na nas w sieci.

Serial dokumentalny „Demon w rodzinie: Sprawa Ruby Franke” dostępny jest na platformie Disney+.

Dołącz do dyskusji: Idealna rodzina z YouTube. Ten dokument Disney+ wzbudził duże emocje

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl