Za rządów PiS Stanowski nie krytykował TVP, tylko tam zarabiał. Ujawniono kwoty
Przez kilka lat Weszło zainkasowało od Telewizji Polskiej ponad 1 mln zł za przygotowywanie programu „Stan futbolu”, a Krzysztof Stanowski dodatkowo zarabiał za obecność w studiu TVP Sport. Stanowskiemu wiele razy przypomniano w ostatnich miesiącach, że w tamtym okresie nie chciał oceniać programów informacyjnych i publicystycznych TVP.

O krytycznym nastawieniu Krzysztofa Stanowskiego do obecnych działań Telewizji Polskiej kolejny raz zrobiło się głośno podczas poniedziałkowej debaty wyborczej. W swojej pierwszej wypowiedzi Stanowski przypomniał, że komitety większości kandydatów nie chciałby, żeby prowadzącą z ramienia TVP byłą Dorota Wysocka-Schnepf.
– Wprawdzie sądziłem, że się pani spali ze wstydu po tym jak większość komitetów wyborczych tutaj zaprotestowała przeciwko pani obecności podczas debaty. Widocznie liczyłem na zbyt wiele, ale widocznie niektóre osoby się ze wstydu nie palą – powiedział. Wytknął też dziennikarce przeszłość jej teścia.
CZYTAJ TEŻ: Spięcie Stanowskiego z Wysocką-Schnepf przykuło uwagę w czasie debaty. „Można było tego uniknąć”
W ostatnich miesiącach Krzysztof Stanowski wielokrotnie krytykował, na swoich profilach społecznościowych i na Kanale Zero, przekaz programów informacyjnych i publicystycznych Telewizji Polskiej. Za to za rządów Zjednoczonej Prawicy współpracował z publicznym nadawcą – od jesieni 2018 do połowy 2023 roku na antenie TVP Sport był emitowany co tydzień „Stan futbolu” przygotowywany przez Weszło, zaś w czasie Euro 2020 – także dodatkowy magazyn Kanału Sportowego.
Stanowski i „Stan futbolu” w TVP Sport przez 4,5 roku
Krzysztof Stanowski w programie Kanału Zero po debacie został o to zapytany przez jednego z widzów. – Program produkowałem samemu, zapraszałem gości, wysyłałem sygnał moim sprzętem, nagrywałem moimi kamerami. A brałem za to chyba 4 tys. zł za odcinek przez pierwsze trzy-cztery lata. W ostatnim półroczu była podwyżka do 6 tys. – opisał.
W środę na platformie X zapewnił, że osobiście nie współpracował z TVP. – Kupowali program, za psi chuj zresztą, w którym występowałem. Dokładnie na tej zasadzie kupują filmy, w których występuje Sylvester Stallone, ale nikt nie mówi, że Stallone pracuje w TVPiS:)))) – napisał.
CZYTAJ TEŻ: Ostatnia przedwyborcza debata ściągnęła przed ekrany miliony Polaków
Wieczorem Onet ujawnił, że według jego ustaleń wydająca Weszło spółka w tym okresie wystawiła Telewizji Polskiej faktury na ponad 1 mln zł. Natomiast Krzysztof Stanowski dodatkowo zarabiał, pojawiając się w studiu TVP przy niektórych transmisjach sportowych, głównie w czasie Euro 2020.
Do sprawy szybko odniósł się Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport w latach 2017–2023. – Stanowski produkował program, który sprzedawał TVP Sport. Kwoty podawane publicznie to nie wynagrodzenie Stana, tylko koszt produkcji – stwierdził.
– Gdybym sam chciał robić porównywalny program musiałbym wydać pięć razy tyle. Umowa była akceptowana przez Biuro Reklamy oraz inne jednostki – zaznaczył.
Co na to Krzysztof Stanowski? – Co za debile. Powiedziałem w swoim programie, że sprzedawałem kompletnie zrealizowany program za 4000 złotych za odcinek (wszystkie koszty produkcji, sprzęt, operatorzy, dźwięk, makijaż, goście), w samej końcówce za 6000, a ci sprawdzili i im wyszło, że mówiłem prawdę – stwierdził w środę późnym wieczorem.
– Natomiast z programu sam zrezygnowałem, bo już mi się go nie chciało robić (higieniczne piątki, brak wolnych weekendów). Jakbym robił ten program przez 20 lat to "zarobilbym" w totalu już w ogóle tyle, że o kurwa. Szukacie, szukacie i nic nie możecie na mnie znaleźć, trochę mi was szkoda – zaznaczył.
Dorota Wysocka-Schnepf o Stanwoskim: niemoralny moralista
Ustalenia Onetu skomentowała też Dorota Wysocka-Schnepf. – Coś takiego! Katon dziennikarstwa zarabiał u Kurskiego! Prawie 1,5 mln. Za nic. Oddawał gotowce ze swoich kanałów, nie robił nowych – stwierdziła.
– Polityk PiS płacił hojnie, a niemoralny moralista odwdzięcza się dziś PiS-owi. Czy arcykapłan mamony spali się ze wstydu? – spytała.
Krzysztofowi Stanowskiemu regularnie przypominano od ub.r., że gdy za rządów Zjednoczonej Prawicy był pytany w mediach społecznościwych o ocenienie programów informacyjnych i publicystycznych w TVP przekonywał, że ich nie ogląda.
Na początku ub.r. ujawniono, że Krzysztof Stanowski był wśród ludzi z branży mediów, którzy za rządów Zjednoczonej Prawicy pojawiali się w siedzibie Orlenu. – No niesamowita informacja. Jak wynika z tekstu na Onecie, byłem 9 razy w siedzibie Orlenu w ciągu 4 lat. Z czego nigdy na zaproszenie prezesa Daniela Obajtka (ale raz go spotkałem, tylko przypadkiem). Szczerze mówiąc myślałem, że było tego więcej, biorąc pod uwagę aktywność Orlenu w zakresie sponsoringu reprezentacji piłkarskiej, olimpijskiej czy Roberta Kubicy – skomentował to Stanowski. Jak informowaliśmy w lutym br., współpracę reklamową z Weszło zakończyły Orlen i Totalizator Sportowy.
Wiosną Krzysztof Stanowski i jego żona sprzedali większościowy pakiet udziałów spółki wydającej Weszło. Przejęły je podmioty kontrolowane przez Marcina Szpalerskiego – założyciela firmy bukmacherskiej Fuksiarz.pl, którą reklamuje Stanowski.
Dołącz do dyskusji: Za rządów PiS Stanowski nie krytykował TVP, tylko tam zarabiał. Ujawniono kwoty