Lewiatan: Nie ma szans na 1,7 proc. inflacji w 2016 r.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych spadły w listopadzie o 0,6 proc. r/r, a w stosunku do października o 0,1 proc. - podał GUS.

Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan
Od 17 miesięcy wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w ujęciu rocznym spada. A poniżej celu inflacyjnego (2,5 proc.) pozostaje od grudnia 2012 r. W okresie 11 miesięcy br. spadek cen wyniósł 1 proc. Grudzień niewiele tu zmieni, co oznacza że rok 2015 zamkniemy jednoprocentową deflacją. Jest ona wywołana przede wszystkim spadkiem cen paliwa, a także odzieży i obuwia i oczywiście żywności. Aczkolwiek w ciągu ostatnich dwóch miesięcy ceny żywności nieznacznie „drgnęły”.
Dla gospodarstw domowych oznaczało to i oznacza wyższe realne wynagrodzenia (wzrost o ok. 4.5 proc.), co przekłada się na ponad 3 proc. dynamikę spożycia indywidualnego. Dla firm z sektora transportowego oznaczało to i oznacza obniżenie kosztów działalności i poprawę wyników finansowych. W przypadku firm z pozostałych sektorów gospodarki – niestety słaby wzrost przychodów ze sprzedaży, którego nie kompensowały niższe koszty paliw. Po 3. kwartałach br. przedsiębiorstwa 50+ osiągnęły bowiem wzrost przychodów ze sprzedaży jedynie o 3,1 proc. przy wzroście kosztów o 3,3 proc. Efektem deflacji jest więc spadek ich rentowności. „Przegranym” w wyniku deflacji jest także budżet państwa, który z powodu spadku cen ma niższe niż zaplanowano wpływy z podatku VAT.
Wszystko wskazuje na to, że w 2016 r. nie nastąpi istotny wzrost cen ropy naftowej, a tym samym – wzrost cen paliw. Trendy które obserwujemy na światowym rynku ropy naftowej i ich przyczyny (w tym eksploatacja ropy z łupków przez USA) wyraźnie to potwierdzają. Firmy transportowe i kierowcy indywidulani mogą się cieszyć (chyba, że rząd w poszukiwaniu wpływów do budżetu zwiększy akcyzę na paliwa). Branża modowa (odzież i obuwie) będzie dalej narażona na spadki cen (bardzo silna konkurencja) – tu zatem także możemy spodziewać się deflacji. Ceny żywności powinny jednak zacząć rosnąć. Chyba, że … KE będzie chciała wprowadzić nowe rozwiązania dotyczące ochrony zewnętrznych granic strefy Schengen (Agencja Ochrony Granic i Wybrzeża), a polski rząd się na to nie zgodzi, co już zapowiedział. W efekcie możemy pozostać poza strefą Schengen, a to negatywnie wpłynie na eksport artykułów rolno-spożywczych (innych także, ale w przypadku żywności wydłużenie czas transportu ma duże znaczenie). Podaż żywności na rynku polskim będzie wtedy większa, a jej ceny spadną. A wychodzenie z deflacji zdecydowanie się wydłuży, co dla budżetu państwa obarczonego znacznie wyższymi wydatkami będzie problemem, bo wpływy z VAT nie wzrosną w przewidzianej wielkości. Problemem będzie to także dla rolników i przetwórców żywności.
Jeśli nie wyjdziemy ze strefy Schengen to i tak szanse na inflację na poziomie 1,7 proc. w 2016 r. są bardzo słabe. Pisałam o tym już przy ocenie prognoz makroekonomicznych przygotowanych przez poprzedni rząd na potrzeby projektu budżetu na 2016 r. Zmiany w projekcie budżetu wprowadzone przez obecny rząd nie naruszają tego założenia i tu widać poważne ryzyko przekroczenia w przyszłym roku przez deficyt budżetowy 3 proc. PKB.

Newsletter






Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu 



Dołącz do dyskusji: Lewiatan: Nie ma szans na 1,7 proc. inflacji w 2016 r.