Max ujawnił zwiastun polskiego filmu dokumentalnego „33 zdjęcia z getta”
Produkcja Maxa „33 zdjęcia z getta” opowiada historię niezwykłych negatywów wykonanych przez Zbigniewa Leszka Grzywaczewskiego podczas powstania w getcie warszawskim w 1943 roku.
To jedyne znane dziś zdjęcia z wnętrza getta, które nie zostały wykonane przez Niemców. Zbigniew Leszek Grzywaczewski, wówczas 23-letni strażak Warszawskiej Straży Ogniowej, znalazł się w płonącym getcie, gdzie Niemcy kierowali polskich strażaków, aby nie dopuścić do rozprzestrzenienia się ognia na stronę aryjską. Wykorzystując tę sytuację, Grzywaczewski z ukrycia dokumentował dramatyczne wydarzenia.
Nowy dokument platformy Max
Jego zdjęcia są często niewyraźne, wykonane w pośpiechu, częściowo zasłonięte elementami otoczenia – ramą okna, ścianą budynku czy sylwetkami ludzi. Mimo tych niedoskonałości stanowią bezcenne świadectwo historii, ukazując świat widziany oczami świadka, a nie oprawcy – informują twórcy dokumentu.
Grzywaczewski część odbitek przekazał swojemu przyjacielowi Hilaremu Laksowi, a samą kliszę, dla bezpieczeństwa, ukrył. Po wojnie negatywy zaginęły na ponad 80 lat. Dopiero niedawno odnalazł je syn autora, Maciej, w ostatnim, zapomnianym pudełku z rodzinnego archiwum fotograficznego. Część zdjęć z archiwum Grzywaczewskiego była wcześniej prezentowana w ramach wystawy „Wokół nas morze ognia. Losy żydowskich cywilów podczas powstania w getcie warszawskim” w POLIN Muzeum Historii Żydów Polskich.
Film dokumentalny „33 zdjęcia z getta” to nie tylko zapis dramatycznych wydarzeń z czasów wojny, ale także podróż w poszukiwaniu prawdy o losach rodzin Grzywaczewskich i Laksów – historii, która przez dekady pozostawała owiana tajemnicą. Dzięki połączeniu archiwalnych materiałów, nowoczesnej technologii rekonstrukcji obrazu oraz rozmów z rodzinami bohaterów, twórcy filmu przybliżają widzom historie ludzi, których głosy mogły zostać zapomniane.
Twórcy mówią o dokumencie
– „33 zdjęcia z getta”, to niezwykle ważny projekt, który nie tylko dokumentuje przeszłość, ale także skłania do refleksji nad tym, że historia – zwłaszcza ta rodzinna – potrafi nas zaskoczyć i wrócić do nas po latach – mówi Jan Czarlewski, reżyser dokumentu. – Chcemy ocalić te obrazy od zapomnienia – wyjaśnia.
– To opowieść o zapomnianych fotografiach – milczących świadkach historii samego getta – i losach dwóch rodzin splątanych przez wojnę. To poruszająca historia, która zasługuje na to, by ujrzeć światło dzienne. Jesteśmy zaszczyceni, że projekt filmu trafił do nas i możemy go współrealizować. To kolejny ważny i mocny dokument, nad którym pracowaliśmy i planujemy, aby takich projektów na platformie Max było coraz więcej – mówi Dorota Eberhardt, dyrektor programowa streamingu w TVN Warner Bros. Discovery.
Przewodnikiem po tej opowieści jest Maciej Grzywaczewski – syn autora zdjęć, legendarny działacz „Solidarności”, producent filmowy oraz współzałożyciel „Video Studio Gdańsk”. Film powstał w koprodukcji MWM Media, Warner Bros. Discovery, Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Instytutu Kultury Miejskiej w Gdańsku, operatora Gdańskiego Funduszu Filmowego. Za scenariusz odpowiadają Jan Czarlewski i Carlotta Verny, reżyserem jest Jan Czarlewski, a producentem kreatywnym – Mirosław Bork.
Filmy dokumentalne są istotną częścią strategii programowej platformy Max. Do tej pory w serwisie można było oglądać takie tytuły jak: „Łowcy skór”, „Drzewa milczą” czy „Król Zanzibaru”.
Max nie ujawnił jeszcze daty premiery filmu dokumentalnego „33 zdjęcia z getta”.
Newsletter



Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Całodobowy kanał poświęcony Smerfom już nadaje po polsku
Dołącz do dyskusji: Max ujawnił zwiastun polskiego filmu dokumentalnego „33 zdjęcia z getta”