Rada Etyki Mediów odrzuciła skargę byłego polityka PiS. Podcast Gierszewskich uznany za rzetelny
Rada Etyki Mediów odrzuciła skargę Andrzeja Jaworskiego, byłego polityka Prawa i Sprawiedliwości. Dotyczyła ona materiału dziennikarzy Dominiki Długosz-Gierszewskiej i Mariusza Gierszewskiego, opublikowanego na kanale youtube'owym Radia ZET.

Skarga odnosiła się do materiału pt. “Były polityk PiS przyłapany na kopiowaniu poufnych plików” z serii „W związku ze śledztwem”, który 9 kwietnia br. trafił na kanałach youtube'owy Radia ZET. Film został poświęcony w znacznej części opisowi kariery Andrzeja Jaworskiego jako polityka Prawa i Sprawiedliwości, oraz jego aktywności we władzach spółek Skarbu Państwa.
W skardze Jaworski wskazywał “poważne uchybienia”, będące postępowaniem niezgodnym z zasadami etyki dziennikarskiej. Pierwszym zarzutem było naruszenie Karty Etycznej Mediów i Prawa Prasowego poprzez niezachowanie szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzenie zgodności z prawdą uzyskanych wiadomości, lub podania ich źródła.
“Red. Gierszewski, który przedstawiał w podcaście dotyczące Pana informacje, nie zbierał ich (więc nie mógł wykazać się brakiem staranności i rzetelności przy tym zbieraniu). Wielokrotnie, niemal do znudzenia, podkreślał, że odczytuje informacje z oficjalnego, sporządzonego przez kancelarię prawną prof. Chmaja [Chmaj i Wspólnicy - Kancelaria Radcowska] audytu działalności spółki PZU Życie dotyczącego okresu, gdy był Pan jej prezesem. Nie ostanie się więc i zarzut o niepodanie źródła przekazywanych odbiorcom podcastu informacji” – argumentuje Rada Etyki Mediów.
Ponadto Jaworski twierdził, że prokuratura nie uznała, iż zawarte w audycie PZU Życie zarzuty (m. in. o bezprawne nagrywanie przez Jaworskiego danych PZU Życie na prywatny dysk) dotyczą przestępstwa.
“Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w przedmiotowej sprawie, stwierdzając, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego – informuje Pan REM. Przyjmujemy to wyjaśnienie, chociaż dołączenie pisma prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa byłoby tu pomocne” – odniosła się Rada.
Rada dodała, że wątek ten nie ma jednak znaczenia w kwestii zbierania materiału dziennikarskiego.
“Red. Gierszewski nie zbierał informacji przekazanych w podkaście. Czytał dokument audytu, akapit po akapicie. Odnosząc się do jeszcze innych wątków skargi, w tym celowości prywatyzacji Stoczni Gdańskiej i Pańskiej roli w tej transakcji, a także w finansowaniu budowanego przez Tadeusza Rydzyka muzeum przez spółkę, którą Pan kierował, lub o dysponowaniu firmowymi „gadżetami” – REM przyznaje, iż mówiąc na te tematy red. Długosz-Gierszewska nie starała się o precyzję sformułowań. Jej wypowiedź na te tematy była raczej swego rodzaju felietonem niż rzeczową informacją” - wyjaśniła Rada.
Kolejnym zarzutem byłego polityka PiS było to, że został obrażony przez dziennikarzy, którzy nazwali go „największym z cwaniaków” oraz „tłustym kotem”. W odpowiedzi na ten zarzut Rada stwierdziła, że “osoby publiczne powinny mieć ‘grubą skórę’, bo są widoczne i zawsze ‘na językach’”.
“Jest Pan osobą publiczną. REM nie widzi powodu, dla którego miałby Pan stanowić wyjątek od tej zasady” – argumentowała Rada.
Rada stwierdziła, że nie znalazła uzasadnienia dla zarzutów zawartych w skardze, a tym samym nie stwierdziła naruszenia zasad zapisanych w Karcie Etycznej Mediów.
Dołącz do dyskusji: Rada Etyki Mediów odrzuciła skargę byłego polityka PiS. Podcast Gierszewskich uznany za rzetelny
Bardzo mnie cieszy twoje proroctwo dotyczące NASTĘPNEGO rządu (niekoniecznie z Jaworskim).