SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Szef KRRiT w lipcu przed Trybunałem Stanu? Świrski mówi o „wrogach demokracji”

Już w lipcu Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, może zostać postawiony przed Trybunałem Stanu. Tak twierdzi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Piotr Adamowicz, szef sejmowej komisji kultury, dziedzictwa narodowego i środków przekazu. Sam Świrski nie wyklucza paraliżu regulatora i mówi o „wrogach demokracji”.

Maciej Świrski, przewodniczący KRRiT Maciej Świrski, przewodniczący KRRiT

8 maja sejmowa komisja odpowiedzialności konstytucyjnej miała głosować w sprawie sprawozdania dotyczącego postawienia szefa KRRiT przed Trybunałem Stanu. Od roku dąży do tego koalicja rządząca. Zarzuca Maciejowi Świrskiemu m.in. utrudnianie wypłaty środków abonamentowych mediom publicznym, niesłuszne karanie nadawców czy zwlekanie z przedłużeniem ich koncesji.

W maju do głosowania nie doszło. Prawdopodobnie w związku z kampanią prezydencką, którą przegrał kandydat koalicji Rafał Trzaskowski. – Wyborcy, którzy, wybrali Karola Nawrockiego, przesądzili swoim głosem o pozostawieniu KRRiT w obecnym składzie z panem Świrskim, a także o tym, aby żadna nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji nie nastąpiła – mówił Wirtualnemedia.pl Krzysztof Luft, członek KRRiT w latach 2010-2016.

Decyzja Sejmu możliwa do 10 lipca

Mimo przegranej Trzaskowskiego, obóz rządzący nie chce zrezygnować z postawienia Świrskiego przed TS. – Ja nie widzę żadnych powodów, żeby nie było to głosowane. Komisja jest zwołana na czwartek na godzinę 9.00. Należy oczekiwać, że będzie przegłosowany wniosek. Potem jest 21 dni tak zwanej karencji  – informuje Wirtualnemedia.pl poseł Koalicji Obywatelskiej Piotr Adamowicz.

Po upłynięciu trzech tygodni wniosek w sprawie szefa KRRiT, może trafić na salę plenarną Sejmu. Zdaniem przewodniczącego sejmowej komisji kultury, powinno się to stać podczas posiedzenia, zaplanowanego na 8-10 lipca. Jeśli Maciej Świrski zostanie postawiony przed Trybunałem Stanu, zostanie wyłączony z prac regulatora. Nie będzie mógł zwołać posiedzenia, ani podpisać przedłużenia czy wydania koncesji.

Taki scenariusz oznacza, że organ, którego kadencja kończy się we wrześniu 2028 roku, byłby sparaliżowany. Nadawcy, którzy nie uzyskaliby przedłużenia koncesji, musieliby zakończyć nadawanie. Członek KRRiT prof. Tadeusz Kowalski próbował doprowadzić do zmiany regulaminu. Dzięki niej posiedzenia mógłby zwoływać nie tylko przewodniczący. Możliwe byłoby też wybranie następcy Świrskiego. Pod warunkiem, że prof. Kowalski i członkowie wybrani przez PiS i prezydenta doszliby do porozumienia.

Do głosowania nad wnioskiem nie doszło. Członkini KRRiT Marzenie Paczuskiej nie udało się też odwołać przewodniczącego, aby przeciwdziałać paraliżowi. Poza samym szefem Rady, przeciwko była związana ze środowiskiem Radia Maryja Hanna Karp. Przewodniczący nie chce słyszeć o jakichkolwiek zmianach.  

–  Zmiana regulaminu w tym momencie będzie rozzuchwalaniem tych ludzi, którzy są wrogami demokracji i wrogami Krajowej Rady. Byłby to sygnał, że KRRiT ugina się przed naporem, naciskiem tych, którzy chcą ograniczyć debatę i wolność słowa w Polsce. W związku z tym jestem przeciwnikiem zmian – mówił podczas konferencji Maciej Świrski.

Paraliż KRRiT? „Trwają analizy prawne”

Pytaliśmy podczas konferencji szefa KRRiT czy brak zmiany regulaminu nie spowoduje konieczności zakończenia nadawania niektórych stacji radiowych czy telewizyjnych. – Niech się zastanawiają nad tym ci, którzy dążą do paraliżu Krajowej Rady – odpowiedział Świrski.

Co na to koalicja? – Jeśli pan Świrski uważa, że jest legalistą, demokratą, to powinien dopuścić zmianę regulaminu, który jak się okazuje był stworzony w sposób wadliwy. Nie mam zamiaru ujawniać różnych scenariuszy. W pewnym momencie będą podjęte  decyzje, które ułatwią funkcjonowanie – zapewnia Adamowicz.

Szef sejmowej komisji kultury nie zdradza, w jaki sposób obóz rządzący chce uchronić regulatora przed paraliżem. Do 6 sierpnia prezydentem jest Andrzej Duda, a później zostanie nim Karol Nawrocki. Ryzyko weta wobec zmian w ustawie o radiofonii i telewizji jest więc bardzo wysokie.

Adamowicz twierdzi jednak, że jest spokojny o przyszłość KRRiT, a co za tym idzie, uzależnionych od niej nadawców. –  Trwają analizy prawne i prawnicy będą zajmować stanowisko w odpowiednim momencie. Tyle mogę powiedzieć  – dodaje poseł Koalicji Obywatelskiej.

Dołącz do dyskusji: Szef KRRiT w lipcu przed Trybunałem Stanu? Świrski mówi o „wrogach demokracji”

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Janusz
Brawo ! Prawo i Sprawiedliwość musi być !
15 14
odpowiedź
User
widz24
Brawo ! Prawo i Sprawiedliwość musi być !
Niemieckiej???
2 5
odpowiedź
User
Zorientowana
Tuskowcy znowu strzelają sobie w kolano.
3 8
odpowiedź