Tłumy szturmują sklepy z komórką iPhone
Tysiące wiernych zwolenników nowinek technologicznych i gadżetów elektronicznych natarło na sklepy w USA w piątek wieczorem, by znaleźć się wśród pierwszych posiadaczy nowego, bogatego w funkcje telefonu komórkowego firmy Apple o nazwie iPhone.
Największe tłumy oczekiwały przed 200 sklepami firmowymi sieci Apple, które o 18:00 czasu nowojorskiego jednocześnie w całych Stanach Zjednoczonych otwarły swe podwoje przed klientami żądnymi nowych wrażeń telekomunikacyjno - audiowizualno - komputerowych.
Mniejsze grupy oczekujących stały przed 1800 sklepami giganta AT&T, który jest wyłącznym operatorem nowego telefonu przez pierwsze dwa lata. To ostatnie ograniczenie jest zdaniem wielu największą wadą nowego projektu.
"Czas ten dłużył się jak ciąża" - powiedział 44-letni Mark Conn, który po miesięcznym oczekiwaniu jako pierwszy zdobył upragniony aparat w nowojorskim salonie Apple'a.
"Nie spałem przez półtorej doby. Teraz marzę już tylko o gorącym prysznicu" - powiedział 41-letni Grant Johnson, księgowy z nowojorskiego Brooklynu, który po 25 godzinach stania w kolejce wyszedł jako jeden z pierwszych z nowym aparatem, a właściwie z trzema nowymi aparatami, ze sklepu firmowego firmy Apple na nowojorskiej Piątej Alei.
Johnson skorzystał z możliwości zakupu dwóch aparatów i poprosił o zakup dodatkowego dziewczynę stojącą przed nim, która chciała tylko jeden dla siebie. "Jeden zatrzymam dla siebie, a dwa pozostałe sprzedam, myślę, że po jakieś 1200 dolarów" - powiedział.
IPhone łączy w sobie funkcje telefonu komórkowego, komputera internetowego i odtwarzacza różnych nośników multimedialnych. Aparat kosztuje od 499 do 599 dolarów, w zależności od pojemności pamięci. Szczególną nowinką jest uniezależnienie się po raz pierwszy w historii telefonii komórkowej od żmudnego naciskania klawiatury - funkcje aparatu są dostępne po dotknięciu ekranu wyświetlacza.
Dołącz do dyskusji: Tłumy szturmują sklepy z komórką iPhone