Artur Orzech po 16 latach odchodzi z radiowej Trójki

Kolejny redaktor, który nie ma słabości do prezentowania płyt wydawanych przez majorsów i mających klepniętą promocję w radiu "misyjnym". Kolejny, z którym nie po drodze obecnej dyrekcji. Zresztą tacy dziennikarze nie są cenieni w Trójce od kilkunastu lat.

W swoich autorskich audycjach ("Moje miasto nocą", "Zaraz wracam", "Trzy kontynenty") Orzech prezentował rzeczywiście muzykę bardziej wyszukaną, z tym że zaczął prowadzić takie programy dopiero w połowie poprzedniej dekady, a przez kilka lat za kadencji Laskowskiego jako gospodarz popołudniowego bloku "Orzech i reszta" mógł ograniczać się tylko do zapowiadania piosenek z niezbyt obszernej i mało Trójkowej playlisty.

Wreszcie ten bufon i zarozumiales poszedł, krzyż na drogę. Będą następni.

Pies cię jebał trollu. Wpadnij pod ciężarówkę czy cokolwiek.

Szkoda, Trójka była dla mnie najlepszą stacją radiową, której można było słuchać praktycznie przez cały dzień. Dobra muzyka, ciekawe audycje tematyczne, które poruszały istotne tematy otaczającego nas życia. A przede wszystkim wspaniali Ludzie, tworzący wartość dodaną, dla której warto było włączyć radioodbiornik.
Jeszcze chwila i do wyłączonego telewizora, dołączy wyłączone radio. Szkoda.