Dziennikarz o2.pl postrzelony z wiatrówki. Trafił do szpitala
Marcin Lewicki, dziennikarz portalu o2 należącego do Wirtualnej Polski, trafił do szpitala po tym, jak został postrzelony w oko z wiatrówki. Wcześniej w Toruniu w tym samym miejscu ofiarami ataków padło kilka innych osób. Mimo tego policja nie zdołała zatrzymać sprawcy, a postrzelenie Marcina Lewickiego chciała uznać za “zdarzenie losowe” – podało o2.pl.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarz o2.pl postrzelony z wiatrówki. Trafił do szpitala
Od wilków nikt, ale myśliwi chyba co roku mają na sumieniu co najmniej jednego Polaka. Można pomyśleć, że stanowią większe zagrożenie niż zielone ludziki Putina. Tuż za nimi są polscy kibole, tj. Polacy gotowi zaciukać innego Polaka tylko za to, że kibicuje innej zbieraninie facetów kopiących gumowy pęcherz na trawie. Jedni i drudzy awansowali w III RP do roli turbopatriotów, którzy będą bronić Polski. Pytanie tylko, kto obroni Polskę przed nimi...
No tak, myśliwi chodzą na polowanie z wiatrówką. Nieszczęśliwy wypadek na polowaniu to wina wszystkich myśliwych. A ile osób co roku ginie lub traci życie w kolizjach w dziką zwierzyną, jak by wyglądała sytuacja gdyby nie myśliwi. Następny bambinista z dużego miasta.
Was mają dość przede wszystkim mieszkańcy wsi i małych miast :D Pojęcia nie masz czym jest bambinizm - to szur ia polegająca na robieniu ludzi ze zwierząt. Za to wasze środowisko to wyjątkowa zbieranina pozerów i prostaków. Prawdziwych pasjonatów przyrody i zajmujących się łowiectwem jest tam garstka. Większości chodzi o chlanie, szczelanie, robienie sobie zdjęć z polowań, żeby siurki pod kałdunami przedłużyć. Nie zmieni tego nic, że macie na sumieniu co roku życie jakiegoś człowieka. Precz!