SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Po zwolnieniach został jeden dziennikarz. Wykręcił wzrost użytkowników o 1400 proc.

Niemal rok temu dział sportowy Wprost.pl skurczył się do jednej osoby - Macieja Piaseckiego. Ten sam wykręcił w czerwcu liczby porównywalne do  konkurencji pełnej dziennikarzy. Piasecki opowiada nam, jak wygląda funkcjonowanie serwisu jednoosobowego i skąd takie wyniki Sport.Wprost.pl.
 

Maciej Piasecki Maciej Piasecki

Dział sportowy portalu Wprost.pl (PMPG Polskie Media) to największa niespodzianka badania Mediapanel za czerwiec br. Z raportu wynika, że w tamym miesiącu z portali internetowych największy wzrost zanotował właśnie dział tygodnika -  z 138 tysięcy użytkowników w maju do 2,06 miliona. Jest to wzrost o zawrotne 1395 procent. 

To tym bardziej imponujące, że jesienią ub.r. doszło do rozstań z dziennikarzami odpowiedzialnymi za sport. Pożegnano się m.in. z Michałem Winiarczykiem oraz Norbertem Amlickim, a w dziale sportowym pozostała jedna osoba - Maciej Piasecki. W poprzednich miesiącach odeszli także były szef sportu Mariusz Bielski oraz Karol Osiński. 

Czytaj także: Nowy dyrektor zarządzający Weszło

Rozmawiamy z Maciejem Piaseckim o tym m.in., z czego wynika rekordowy wynik „Wprostu” w czerwcu, jak funkcjonuje dział jednoosobowy i czy nie miał obaw przed podjęciem się tego wyzwania.

Czerwiec był wyjątkowy dla serwisu Sport.wprost.pl. Skąd taki wynik twoim zdaniem?

Ten okres przypadł akurat m.in. na zgrupowanie reprezentacji Polski w piłce nożnej, na którym wydarzyło się bardzo dużo. Zamieszanie wokół Roberta Lewandowskiego, zmiana selekcjonera – to wszystko wpłynęło na zainteresowanie czytelników. Ktoś by powiedział, że tylko to poukładałem, ale zamierzałem też nie przesadzać z artykułami opartymi na spekulacjach, kto będzie następcą Michała Probierza. Wokół polskiej piłki działo się tak wiele, że starałem się tego nie popsuć.

Jak się działa w pojedynkę

Jesienią zeszłego roku nastąpiły spore zmiany w dziale sportowym „Wprost”. Dziś jesteś w zasadzie jednoosobowym działem odpowiedzialnym za tę tematykę. Jak to wygląda w praktyce?

Miałem już wcześniej pewne doświadczenie dziennikarskie, na którym mogę bazować. Pracowałem m.in. w serwisie TVP Sport, gdzie rąk do pracy jest oczywiście więcej. Później podobny system, jaki mam dzisiaj przerabiałem w redakcji naTemat. Tam z Krzyśkiem Gawłem odpowiadaliśmy za sport, tworzyliśmy zgrany duet, ale ostatecznie zostałem sam. Obecnie mam świadomość miejsca, w którym jestem –  nie biję się z portalami typu Sport.pl, Interia Sport czy Onet Sport. Staram się to ugryźć nieco inaczej, opierając na newsach i publicystyce. Nie ma założenia, by odnotowywać wszystko – prawdopodobnie musiałbym pracować 24 godziny na dobę –  a jedynie te najistotniejsze informacje, które interesują typowego Kowalskiego czy Nowaka. Choć widziane fachowym okiem, z założeniem zainteresowania sportem.

A gdy przejmowałeś odpowiedzialność za sport we „Wproście” to miałeś postawione konkretne cele zasięgowe czy zadania dotyczące np. liczby tekstów na każdym dyżurze?

Nie bardzo mogę to zdradzić. Powiem jednak, że po redukcji działu sportowego, cele są realne, a nie karkołomne. Nie jest tak, że muszę robić to, co wcześniej wykonywaliśmy w większym gronie. Nie pracuję cały czas, aczkolwiek od strony prywatno-zawodowej czuję oczywiście odpowiedzialność, jak wygląda serwis i staram się pilnować, by niczego kluczowego nie przegapić. W sporcie na pewno łatwiej funkcjonuje się w zespole – zwłaszcza gdy wydarzenia pokrywają się, co zdarza się w tej branży dość często. Z drugiej strony jestem w stanie dowieźć to, co zostało mi postawione, a dodatkowo np. w momencie, gdy rozmawiamy teraz, wrzucam większy reportaż z Belgii, gdzie wybrałem się na Grad Prix Formuły 1. To pokazuje, że znajduję też miejsce na takie treści.

Na jakich dyscyplinach skupiasz się najbardziej?

Są trzy, którymi staram się rotować najczęściej: piłka nożna, siatkówka i tenis. Aczkolwiek wiemy, że dziennikarz sportowy korzysta z okazji i gdy akurat znajdzie się na jakimś wydarzeniu, chętnie to opisze. Miałem możliwość wybrać się do Belgii i przedstawić wyścig F1 z bardziej kibicowskiego punktu widzenia, bo akurat w tym wypadku nie akredytowałem się jako dziennikarz. Takie historie, nazwijmy je bardziej społecznymi, też cieszą się u nas zainteresowaniem odbiorców.

Na czym się skupia

Publikujesz na stronie Sport.wprost.pl. Czy możesz liczyć też na promocję na głównej witrynie tygodnika?

Zdecydowanie tak. Współpraca z wydawcami jest wzorowa. Niezależnie od tematyki – polityka, biznes, sport – jest to wyżej promowane, także poprzez media społecznościowe. Jestem też zwolennikiem dbania o markę osobistą, dlatego rozwijam przede wszystkim swoje konto dziennikarskie na Facebooku. Tam dzielę się artykułami, filmami, z czego redakcja również korzysta. Myślę, że dziennikarstwo sportowe trochę zmierza w tym kierunku – nie tyle w kierunku jednoosobowego działu, ale bardziej pokazywania człowieka, który tym się zajmuje, kulis, zbliżenia do czytelników. 

Miałeś jakieś obawy przed przyjęciem propozycji kierowania samym sportem?

Obawy są dość naturalne, bo zawsze przyjemniej się jedzie np. na dane wydarzenie sportowe we dwójkę z redakcji. Dla przykładu na turnieju siatkarskim jeden wtedy zajmuje się relacją, drugi działa w mixed-zonie. Dodatkowo tworzyliśmy z kolegami z „Wprost” w sporcie ciekawy, ambitny zespół. Obecny układ odpowiada mi jednak o tyle, że robię swoje i jestem z tego rozliczany, ale mogę, działać na miejscu we Wrocławiu. Bywam w redakcji w Warszawie, ale nie muszę się tam stale pojawiać. Na pewno pomaga mi to wspomniane doświadczenie z naTemat, po którym wiem, jak selekcjonować najistotniejsze tematy. Cieszy mnie też możliwość skupiania się na ludzkich historiach, a nie jedynie na suchych wynikach. Tak definiuję przyszłość dziennikarstwa sportowego. 

Dołącz do dyskusji: Po zwolnieniach został jeden dziennikarz. Wykręcił wzrost użytkowników o 1400 proc.

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
XYZ
Jedna uwaga. Z całym szacunkiem dla tego Pana. To nie jest dziennikarstwo. To mediaworkerstwo, ze słowami kluczami, ceo i trendami. Treść standardowa. Stawiam sprawę jasno i przyznaję to wprost. Zabrałem głos bo wygląda to bardzo poważnie...
1 2
odpowiedź
User
Wstyd
Perfidna ustawka . Po przejęciu przez wp idziecie w str pudelka
3 0
odpowiedź
User
Media Insider
Jak uzasadnić wywalenie zespołu premium z Wprost ..
Pseudo ego managerowie ze sznytem lat 90. lubią to...
Pytanie, co gość będzie robić, od kogo przepisywać, jak zabraknie tworzących. Ta pętla się kiedyś zacisnie
1 0
odpowiedź