Robert Feluś: Tak nie powinno robić się debat. A jest prosty sposób, by były ciekawsze
Drodzy Czytelnicy, 12 maja przed północą umarła idea organizowania debat prezydenckich w telewizji publicznej w znanym nam do tej pory formacie. Cześć ich pamięci!
Dołącz do dyskusji: Robert Feluś: Tak nie powinno robić się debat. A jest prosty sposób, by były ciekawsze
Taki, że bez tych teściów i rodziców, to większość obecnych polityków i ludzi mediów, pracowałaby na słuchawce lub w magazynach. Układy są trwałe i przekazywane z pokolenia na pokolenie. To jest większy kapitał niż wykształcenie. Tak, wiem, że dzieci nie odpowiadają za grzech przodków, ale... pod warunkiem, że potrafią potępić grzechy przodków i przekonać, że ich pozycja nie wynika z tego, co robili przodkowie. Ja nie chciałbym, żeby np. żeby szefem MON została osoba, której rodzic mieszka w innym kraju i pracuje dla obcych służb wojskowych. Nie chciałbym, żeby w prokuraturach i sądach pracowały dorosłe dzieci szefów grup przestępczych. Nie chciałbym, żeby np. wysokiej rangi urzędnik od sprawiedliwości dostawał dom od teścia, który ma niejasną przeszłość z czasów PRL, w tym wyrok za zacieranie śladów zbrodni. Tu chodzi o zwykłą przyzwoitość, empatię wobec pokrzywdzonych itd. Są tysiące zawodów i nikt normalny z moralnym kręgosłupem nie ma parcia na szkło i politykę, gdy przodkowie mają na sumieniu gruby szajs.