W telewizji operatorzy kamer mają lepiej niż dziennikarze? „Walka o każdy dyżur”

Praca z dnia na dzień, na telefon. Piątek, świątek, czy niedziela. Noszenie ciężkiego, zepsutego sprzętu, praca z niedoświadczonymi kierownikami produkcji i dziennikarzami (bo zarabiają jeszcze gorzej i albo odchodzą albo mają wszytko - ciebie - w de), często nieprzewidywalne godziny pracy, telefony w nocy... ale masz prestiż i misję. Nie masz: ZUS, czy dostępu do służby zdrowia, zero ubezpieczenia. Jak to wszytko sam opłacisz, to wychodzisz niewiele lepiej niż w warszawskim supermarkecie. A jak się rozchorujesz, albo ulegniesz wypadkowi, to się możesz w nos pocałować. A w socjalu bez okien czeka na Ciebie smród i pluskwy... Witamy w Polsacie.

Zmiana pracy? Po paru latach zupełnie wypadasz z rynku, nie ma cię. Orzesz.

Praca z dnia na dzień, na telefon. Piątek, świątek, czy niedziela. Noszenie ciężkiego, zepsutego sprzętu, praca z niedoświadczonymi kierownikami produkcji i dziennikarzami (bo zarabiają jeszcze gorzej i albo odchodzą albo mają wszytko - ciebie - w de), często nieprzewidywalne godziny pracy, telefony w nocy... ale masz prestiż i misję. Nie masz: ZUS, czy dostępu do służby zdrowia, zero ubezpieczenia. Jak to wszytko sam opłacisz, to wychodzisz niewiele lepiej niż w warszawskim supermarkecie. A jak się rozchorujesz, albo ulegniesz wypadkowi, to się możesz w nos pocałować. A w socjalu bez okien czeka na Ciebie smród i pluskwy... Witamy w Polsacie.

Zmiana pracy? Po paru latach zupełnie wypadasz z rynku, nie ma cię. Orzesz.

...i jeszcze bujanie się z autem nonstop. Mało, zapraszamy!

W TVP było dobrze gdy nie pojawił się Gorgosz,Woźnica który podpisze wszystko co mu Polak każe, Woźnica dal etaty ludziom bez wykształcenia ,karanym ,którzy zawsze zgadzali się pracować za mniejsze stawki,a teraz zrobią wszystko ,bo nawet do pracy w Lidlu się nie nadają.Stawki spadły o 50% a związki zawodowe nie robią nic bo się ułożyli z zarządem