Związki dogadały się z zarządami Bauera i AKPA Press. Koniec sporu zbiorowego

Cyrków w kołchozie ciąg dalszy. Oferowanie komuś po latach pracy 200 -300 zł podwyżki to kpina z pracownika. Ciekawe kiedy powstaną transparentne warunki przyznawania premii, bo póki co jest ona uznaniowa i zależy głównie od humoru Jaśnie Pani, która lubi pokazywać zarządowi, że pieniądze zostają w firmie, więc z premiowaniem się za specjalnie nie wychyla. Może i mamy wyśrubowane i nierealne cele sprzedażowe, ale przynajmniej ch...wo nam za to płacą.

Niestety pracownicy Bauera dzielą się na tych, co faktycznie głośno i wprost mówią o tym, co jest źle, i wystraszone mrówki - pracownice, które wiedzą, że ich dymają, ale boją się cokolwiek powiedzieć, bo po 15 latach zasiedzenia w jednym miejscu mogą zostać zwolnieni i trzeba będzie pójść i szukać czegoś innego. Nawet w momencie strajków poparcie było w rozmowach na korytarzach, ale jak przyszło co do czego - większość siedziała cicho

Ten spór to była fikcja. Dużo dobrego dla pracowników się zadziało w ostatnich miesiącach, ale to nie miało związku ze związkiem.