Dynamiczne wstawianie reklam w telewizji linearnej już się odbywa. Szef KRRiT: "To może być rewolucja”
Rynek nadawców, operatorów i platform internetowych rozpoczyna dyskusję na temat DAI (Dynamic Ad Insertion) - dynamicznego wstawiania reklam. Takie rozwiązanie testuje już Wirtualna Polska w Telewizji WP. Nadawcy linearni są pozytywnie nastawieni do pomysłu, ale czekają na regulacje. - Jeżeli uda się wykorzystać w pełni potencjał tego rozwiązania, może to być rewolucja - uważa Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. W przypadku rynku medialnego chodzi zatem o reklamy, bo o ten „tort” walczą przecież nadawcy. Okazuje się także, że konflikt może nieść z sobą wiele dobrego, jeżeli przynosi nowe rozwiązania i pole do konstruktywnej dyskusji.
Spór pomiędzy nadawcami a Wirtualną Polską trwał od dobrych kilkunastu miesięcy. Równo rok temu podczas konferencji Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej w Toruniu rozmawiano o zasadzie must carry, must offer, która wywoływała wiele dyskusji. Zakłada ona, że operator rozprowadzający programy telewizyjne musi włączać do swojej oferty kanały: TVP1, TVP2, Polsat, TVN, TV4, TV Puls i regionalną antenę TVP (must carry), a nadawcy tych telewizji nie mogą odmówić zgody na udostępnienie sygnału ani uzależniać jej „od uiszczania jakiegokolwiek wynagrodzenia, w tym w szczególności z tytułu udzielenia licencji za korzystanie z nadania” (must offer).
Prezes TVP Jacek Kurski reemisję sygnału publicznego nadawcy przez WP Pilota nazwał wtedy „złodziejstwem”.
Maciej Maciejowski, członek zarządu TVN podkreślał natomiast inny kontekst: żaden z odbywających się streamów nie jest monetyzowany i chociaż jest nadawana reklama (w Telewizji Polskiej, TVN czy Polsacie) to „nadawca nie ma z tego ani grosza, bo ta reklama nie jest objęta żadnym pomiarem”.
- Trzeba to rozwiązać także z perspektywy twórców, ponieważ dzisiaj wpuszczenie tych kanałów na dowolną stronę internetową bez pomiaru i bez możliwości sprzedaży reklam jest wbrew free to air i wbrew must carry. Proszę nie opowiadać, że TVP puszcza tam reklamy, bo może i puszcza, ale one są puste - tłumaczył Maciejowski.
- Ta monetyzacja jest banalnie prosta i my te dane udostępniamy. Tylko trzeba je od nas chcieć wziąć i wykorzystać - odpowiedział mu Świderski.
Zapalnikiem Mundial
Zapalnikiem w sporze między WP a TVP były także mistrzostwa świata w piłce nożnej do których prawa do transmisji wykupił publiczny nadawca. TVP nie chciała, aby jej kanały były rozpowszechniane w czasie mundialu w WP Pilocie, tłumacząc, że poniosła wysokie koszty za wykupienie praw do transmisji.
W tym sporze, który obfitował w kilka zwrotów akcji (na czas rozmów, do 16 lipca 2018 roku stacje publicznego nadawcy miały nie być dostępne w usłudze oferowanej przez WP, jednak krótko po starcie Mistrzostw Świata w piłce nożnej Wirtualna Polska przywróciła kanały Telewizji Polskiej na WP Pilot, tyle że z wyłączeniem transmisji meczów i programów meczowych stacji) nie chodzi jednak tylko - albo aż - o gigantyczne pieniądze ze prawa sportowe. Istotne są również reklamy. Te nie dotyczą natomiast jedynie telewizji publicznej, a wszystkich nadawców, których spoty były emitowane na wirtualnej platformie, a z których zyski - im mówiąc dosadnie - uciekały.
KRRiT zajęła stanowisko dotyczące stosowania must carry, must offer na polskim rynku w maju zeszłego roku, jednak nieoficjalnie urząd pod wodzą Witolda Kołodziejskiego działa w myśl zasady: „Rynek reguluje się sam, ja nadzoruję”.
W ciągu kilku ostatnich miesięcy spór między Wirtualną Polską a Telewizją Polską nieco osłabł. Przy okazji tego zagadnienia pojawiła się jednak inna koncepcja – dynamicznego wstawiania reklam i dopasowania ich do odbiorcy.
Połączenie dwóch światów
W związku z tym, że nadawcy tracili na udostępnianiu swojego programu w internecie, ponieważ nie mogli zmonetyzować umieszczonych tam reklam, poszczególni reprezentanci rynku telewizyjnego, ale i platform internetowych pod lupą KRRiT zaczęli zastawiać się, jak ten problem rozwiązać.
Regulator nie widział sensu blokowania programu, który z założenia zarabia na tym, że jest bezpłatny i ma jak najszerszy zasięg. Taki system nie podobał się jednak największym graczom na rynku telewizyjnym.
W trakcie rozmów w ramach tzw. Okrągłego Stołu Mediów pojawiła się koncepcja połączenia świata internetowego z linearnym.
- Staraliśmy się dotrzeć, gdzie leży problem. Problem w tym, że reklama, która „ucieka” z tradycyjnej platformy na wirtualną jest gubiona w pomiarach i systemie. Chcemy ją „złapać” - oddać nadawcy to, co stracił wcześniej i w co zainwestował, a z drugiej strony wymyślić formułę, w której zarobi jeszcze więcej - tłumaczy nam jedna z osób, znająca kulisy rozmów.
Wirtualna Polska miesiąc temu na zorganizowanym przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji spotkaniu z przedstawicielami nadawców zaprezentowała usługę, którą od miesiąca testuje na swojej platformie WP Pilot. Rozwiązanie, o roboczej nazwie Dynamic Ad Insertion (dynamicznego wstawiania reklam) jest testowane w streamie należącego do firmy kanału Telewizja WP.
Na czym polega usługa? Addressable tv daje możliwość pokazywania innych treści dostosowanych do odbiorców, w tym samym czasie w ramach przekazu telewizyjnego. Nikt nie będzie jednak zmieniać zawartości filmów czy seriali, a chodzi o bloki reklamowe - zamiast spotów emitowanych wszystkim widzom są wyświetlane różne reklamy, dostosowane do poszczególnych odbiorców na podstawie ich aktywności w internecie.
Chodzi o targetowane reklamy, pokazywane w typowych blokach w ramach emisji linearnej telewizji. Taka możliwość jest dostępna w telewizorach podłączonych do internetu oraz na komputerach i urządzeniach mobilnych. To technologia reklam wideo po stronie serwera, która pozwala wyświetlać reklamy wideo w linearnych transmisjach na żywo i treściach wideo na żądanie. To umożliwi także znacznie bardziej skuteczne dotarcie do klientów, większe zyski dla reklamodawców i poważmy argument dla nadawców.
- Nikt nie podejmuje się przykrywania treści, innymi treściami w kanałach linearnych. Zdecydowanie jednak jesteśmy w stanie przykrywać reklamy. To bardzo prosta czynność – w sygnał telewizyjny są wstawiane znaczniki, które pokazują, kiedy rozpoczyna się blok reklamowy i kiedy się kończy. Najważniejsze, żebyśmy wiedzieli, kiedy wstawiać w te miejsca reklamy internetowe i kiedy kończyć. Mamy oczywiście informacje z naszego Adserwera - kto ogląda naszą telewizję i w czasie rzeczywistym pytamy reklamodawców czy chcą kupić przekaz reklamowy do danego Polaka i ile są w stanie za to zapłacić - tłumaczy Jacek Świderski, prezes Wirtualna Polska Holding.
Przeszkodą regulacje prawne
To dopiero początek drogi i zmian, przed jakimi ma stać rynek. Nie tak dawno w tej sprawie rozpoczęły się rozmowy, ale wstępne zainteresowanie mieli zadeklarować już niektórzy operatorzy kablowi. Mieli zapewniać, że mają techniczne możliwości, aby technologię, która będzie dzielić bloki reklamowe i dynamicznie je wstawiać pod określone grupy odbiorców - wdrożyć. Wstępne zainteresowanie miały zadeklarować także platformy satelitarne.
Jakie przeszkody czekają rynek, nim zastosują to rozwiązanie w praktyce? Przede wszystkim prawne. - Aby zrealizować to zadanie, należy uzyskać zgodę regulatora. Mamy kilka obiekcji prawnych, co do uruchomienia DAI w programie koncesjonowanym, ale jako przewodniczący KRRiT deklaruję pomoc w ich rozwiązaniu i wskazaniu drogi do wdrożenia nowej usługi - mówi nam Witold Kołodziejski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Jako przykład ograniczenia podaje sposób liczenia czasu reklamy - przy ustawowym ograniczeniu do 12 minut.
- Przekazy handlowe są także regulowane od strony treści i pory emisji. Musimy mieć możliwość skutecznej kontroli, bo tego wymaga od nas Komisja Europejska. KRRiT musi się porozumieć z nadawcami i operatorami, aby stworzyć jednolity system monitorowania - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Szef Krajowej Rady zaznacza, że chciałby być jedynie animatorem rozmów pomiędzy nadawcami, operatorami a platformami internetowymi. - Zasygnalizowałbym problemy i jestem otwarty na ich rozwiązywanie. Natomiast oczekuję propozycji i liczę, że rynek wskaże liderów, którzy będą u siebie wdrażać te technologie, przecierając szlak pozostałym. W internecie robi to już dziś WP Pilot, wśród operatorów kablowych - UPC. Rozwiązania prawne i formalne będą mogły być potem stosowane przez pozostałych - uważa.
Jednocześnie Kołodziejski podkreśla, że nikt nie chce zmuszać operatorów, ani nadawców do tego, aby stosowali określone technologie, ale „jak pokazują doświadczenia i konkretne wyliczenia na przykład Wirtualnej Polski, wiadomo już na jakie korzyści mogą liczyć nadawcy”.
- Jestem przekonany, że nadawcy nie tylko zarobią na możliwości rozszczepiania i targetowania reklam, ale wejdą w nową erę technologiczną ze swoją tradycyjną linearną telewizją. Świat internetu i nowych technologii zrówna się ze światem tradycyjnej telewizji, a więc wzrośnie szansa konkurowania pomiędzy nimi. Jeżeli uda się wykorzystać w pełni potencjał tego rozwiązania, może to być rewolucja – podsumowuje.
Nadawcy o telewizji przyszłości
Podczas tegorocznej konferencji PIKE nadawcy dyskutowali m.in. o rozwiązaniu stosowanym już przez Wirtualną Polskę.
Marcin Klepacki z Telewizji Polskiej zaznaczył, że w kontekście „przykrywania reklam” jest kilka wyzwań.
- Pierwsza kwestia – musi być uregulowany sposób dostępu do infrastruktury, jeżeli chodzi o operatorów i o tych, którzy muszą zaimplementować sygnalizację o bloku reklamowym. Początek i koniec bloku reklamowego musi być oznaczony. Drugie wyzwanie to dzisiejsza regulacja, która mówi, że jeśli sygnał zostanie rozszczepiony i zostanie podmieniona reklama, to czas reklamowy bardzo łatwo przekroczyć w stosunku do czasu dozwolonego ustawowo - podkreślił.
Dariusz Dąbski, prezes Telewizji Puls zaznaczał, że mniej nadawcy rozmawiają o telewizji, a więcej o technologii i dostępie.
- Telewizja to jest content - coś, co chce się oglądać. Wszystko jedno czy to telewizja czy YouTube. To bardzo istotne. Muszą być dobre badania, analiza Big Data, ale do tego musi być również produkcja – powiedział. Podczas dyskusji zaznaczał, że Telewizja Puls jest za rozwiązaniami, które pozwalają się rynkowi rozwijać, ponieważ ten, kto nie będzie wdrażać technologii, zostanie w tyle.
W komentarzu dla Wirtualnemedia.pl dodał: - Musimy być konkurencyjni. Dlatego zgadzam się z tym, że potrzebna jest lepsza jakość badań oraz możliwości, jakie się z tym wiążą - stwierdził szef Telewizji Puls.
Z kolei prezes Kino Polska Bogusław Kisielewski podkreślał, że marzy mu się kanał, który jest oparty o analizę wszelkich danych, które są obecnie dostępne. - Na przykład mierzenie tętna ludzi, którzy oglądają telewizję. Marzy mi się telewizja, która na podstawie Big Data będzie programowana indywidualnie do każdego użytkownika. (…) To o wiele większa wizja, niż obecnie ma Wirtualna Polska. Wydaje mi się, że prędzej czy później do integracji internetu i telewizji dojdzie. Jesteśmy w takiej sytuacji, że przekaz linearny i nielinerany nie będzie mieć znaczenia. Przez śledzenie wyszukiwarek i danych, jakie dostarczamy przez wszystkie urządzenia będziemy coraz bardziej dopasowani do odbiorcy. Tak według mnie będzie wyglądać telewizja przyszłości – ocenił.
Pytany przez nas Wojciech Kowalczyk z biura reklamy Telewizji Polskiej komentuje: - Każde rozwiązanie, które zwiększa możliwości precyzyjnego targetowania reklam w linearnej telewizji jest w kręgu naszego zainteresowania - stwierdza.
WP podzieli się z nadawcami wpływami z reklam
- Jeden z nadawców bardzo mocno zadeklarował chęć włączenia takiej usługi u siebie, inni zgłosili szereg wątpliwości - stwierdził Świderski. - Spodziewamy się, że w ciągu roku w tej usłudze pojawią się pierwsze kanały zewnętrzne. Ale to nie jest nasza decyzja - dodał.
Jako argument firma podaje, że oglądalność kanałów na WP Pilot nie jest objęta badaniem Nielsen Audience Measurement, więc nadawcy nie mogą jej monetyzować. Wirtualna Polska zleciła ankietę w ramach badania jednoźródłowego Gemiusa, w której 54 proc. użytkowników platformy WP Pilot zadeklarowało, że w ogóle nie ogląda tradycyjnej telewizji w telewizorach, 72 proc. - że przez ostatni miesiąc nie korzystało w tej formie ze stacji TVP, a 78. proc. - że nie oglądało w ten sposób kanałów TVN.
WP Pilot, do połowy 2017 roku działający jako Videostar.pl, został kupiony przez Wirtualną Polskę pod koniec 2016 roku. W serwisie można oglądać za darmo ok. 20 stacji telewizyjnych (w tym kilka objętych zasadą must carry - must offer), a kolejnych kilkadziesiąt jest oferowanych w płatnych pakietach. Wirtualna Polska nie podaje, ilu użytkowników korzysta z tych pakietów.
Krótszy czas oglądania telewizji w 2018 roku
W 2018 roku liderem oglądalności wśród wszystkich widzów był Polsat, a w grupie komercyjnej TVN. Wśród głównych stacji wzrosty odnotowały TVP1 i TVP2, ale najwięcej zyskały TVP Sport, Super Polsat i TTV. Skrócił się średni czas oglądania telewizji, choć zwiększyły się wydatki reklamowe.
Newsletter



Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Całodobowy kanał poświęcony Smerfom już nadaje po polsku
Dołącz do dyskusji: Dynamiczne wstawianie reklam w telewizji linearnej już się odbywa. Szef KRRiT: "To może być rewolucja”
Jesteś zainteresowany czy nie, masz oglądać.
Całą nadzieja w niezależnych hakerach, że wymyślą jakiś programik do blokowania tego syfu.