SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Po trzech dekadach odchodzi szef Katolickiej Agencji Informacyjnej. „Powodem są działania Episkopatu”

Ze stanowiska prezesa Katolickiej Agencji Informacyjnej (KAI) po 32 latach zrezygnował Marcin Przeciszewski. – Powodem mojej decyzji o złożeniu rezygnacji są działania Konferencji Episkopatu Polski (…)zmierzające do faktycznej likwidacji KAI – uzasadnił.

Marcin Przeciszewski, fot. kadr z youtube / KAI Marcin Przeciszewski, fot. kadr z youtube / KAI

Marcin Przeciszewski rezygnację złożył na ręce abp. Adriana Galbasa, który jest przewodniczącym rady programowej Katolickiej Agencji Informacyjnej.

"Powodem mojej decyzji o złożeniu rezygnacji są działania Konferencji Episkopatu Polski, potwierdzone głosowaniem z 14 marca br. podczas 400. Zebrania plenarnego, a zmierzające do faktycznej likwidacji Katolickiej Agencji Informacyjnej, pomimo formalnego zachowania jej nazwy i logotypu" - napisał Przeciszewski w oświadczeniu opublikowanym w piątek na stronach KAI.

Według wieloletniego szefa KAI, likwidacja Agencji miałaby się "dokonać drogą wcielenia Agencji do +Konsorcjum Mediów KEP+, później nazywanego +Grupą medialną KEP+, która – w świetle przygotowanego projektu umowy – ma mieć +struktury koordynacyjne+, które w istocie mają ubezwłasnowolnić zarząd KAI oraz możliwość jakiejkolwiek samodzielności dziennikarskiej w ramach agencji".

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

W ocenie Przeciszewskiego, "celem nowego tworu nie ma być rzetelny opis rzeczywistości religijno-kościelnej, zgodny z dobrze pojętymi regułami warsztatu dziennikarskiego, ale – jak podkreślono w opracowaniu zatytułowanym +Propozycja zmian w zarządzaniu podmiotów medialnych KEP+ zaakceptowanym przez biskupów – wytwarzanie +zintegrowanej informacji pozytywnej+, kontrolowanej przez urzędowe struktury".

Ma powstać Rada Koordynacyjna Grupy Medialnej KEP

W rozmowie z PAP red. Przeciszewski dodał, że "zgodnie z założeniami projektu konsolidacji mediów KEP oraz przedstawionym projektem umowy, ma powstać Rada Koordynacyjna Grupy Medialnej KEP, na której czele stałby sekretarz generalny KEP, a w jej skład wchodziliby ekonom KEP, przewodniczący Rady ds. mediów KEP, szef biura prasowego KEP, prezes KAI i prezes Fundacji OPOKA".

"Na drugim poziomie koordynacji zaplanowano dwa podmioty: Radę Programową Grupy Medialnej KEP, na czele której stałby rzecznik Episkopatu, a w jej skład wchodziliby: szef portalu OPOKA i szef KAI oraz Radę Finansową Grupy Medialnej KEP, na czele której miałby stanąć dyrektor ekonomiczny wybierany przez KEP" - powiedział wieloletni prezes KAI.

"Problem polega na tym, że zgodnie z założeniami projektu, zasadnicze decyzje powinny być podejmowane na zasadzie konsensusu, czyli zgody wszystkich. Natomiast w przypadku, gdyby go zabrakło, wówczas decyzje miałby wydawać obligatoryjnie przewodniczący rady" - powiedział redaktor Przeciszewski.

Dodał, że oznaczałoby to, iż zarząd KAI, "w trybie obligatoryjnym", musiałby "wykonywać decyzje, które zapadałyby niezależnie od niego, a które mogłyby być szkodliwe dla spółki".

Według Przeciszewskiego, zaproponowane rozwiązanie jest sprzeczne z polskim prawem. "KAI jest spółką i w świetle prawa handlowego jej władze ponoszą odpowiedzialność materialną i karną za podejmowane działania. W związku z tym, nie mogą swoich kompetencji scedować na jakieś struktury zewnętrzne" - podkreślił.

"Gdyby okazało się, że te decyzje byłyby niekorzystne dla spółki to podlegamy pod artykuł 296 Kodeksu karnego, czyli +działalność na szkodę spółki+. Na to jako jej prezes nie mogłem się zgodzić" - powiedział PAP Przeciszewski.

"To nie może być produkcja, jak wskazano w dokumencie przyjętym przez biskupów w marcu br. tzw. +zintegrowanej informacji pozytywnej+" - podkreślił wieloletni prezes KAI.

Odchodzący szef chce autonomii KAI

Przeciszewski zaznaczył, że Agencja musi mieć pewien margines autonomii, jak to zostało ustawione prawnie 30 lat temu. "Nie może ona bezpośrednio podlegać biuru prasowemu, ponieważ są to dwa niezależne podmioty, którym mają inne zadania, choć oba mieszczą się w misji Kościoła" - stwierdził.

Przeciszewski dodał, że "zadaniem biura prasowego jest przekazywanie oficjalnego stanowiska instytucji, której podlega, natomiast zadaniem Katolickiej Agencji Informacyjnej jest produkowanie rzetelnych materiałów dziennikarskich".

"Jeżeli Agencja ma być wiarygodna, to musi opisywać rzeczywistość kościelną zwracając uwagę na problemy, jakie pojawiają się w życiu szeroko pojętej wspólnoty Kościoła uwzględniając pluralizm stanowisk" - powiedział PAP wieloletni prezes KAI.

"Zaakceptowany przez Konferencję Episkopatu projekt utworzenia konsorcjum bądź Grupy Medialnej KEP uważam za niekorzystny dla Kościoła Polsce, tym bardziej wobec ogromnych wyzwań na polu medialnym, jakie przed nim stoją w obecnym niełatwym czasie" - wskazał z kolei w piątkowym oświadczeniu.

Przeciszewski zarządzał KAI od jej uruchomienia

Katolicka Agencja Informacyjna (KAI) powstała w 1993 roku z inicjatywy Konferencji Episkopatu Polski. Celem jej powołania była poprawa relacji między Kościołem a mediami, które uległy pogorszeniu po zmianach ustrojowych w Polsce.

Pytany w oparciu o jakie założenia KAI działał przez ostatnie 30 lat, Przeciszewski wyjaśnił, że zgodnie założeniami przyjętymi przez biskupów "KAI nie była własnością Konferencji Episkopatu Polski czyli nie było bezpośredniej podległości".

Została utworzona struktura pośrednia o nazwie Fundacja na Rzecz Wymiany Informacji Katolickiej. Prezesem Fundacji został Marcin Przeciszewski. W skład Rady Fundacji wchodzi pięciu biskupów wybieranych przez Konferencję Episkopatu Polski. Od 7 lutego 2024 r. na jej czele stoi abp Adrian Galbas, zaś w skład wchodzą: abp Stanisław Budzik od 23 października 2014 r. a od 4 maja 2022 r. - abp Wiesław Andrzej Śmigiel, bp Grzegorz Suchodolski i bp Rafał Maciej Markowski.

Jako pierwszy, informację o rezygnacji Przeciszewskiego podał w piątek portal Onet.

Episkopat jeszcze nie zdecydował ws. reformy mediów

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polska pytany przez PAP, jak będzie wyglądała konsolidacja i co Episkopat już postanowił w tej kwestii, poinformował, że koniecznym jest "doprowadzenie do sytuacji, w której głos Katolickiej Agencji Informacyjnej będzie spójny z przekazem biskupów".

Ks. Leszek Gęsiak zaznaczył też, że "biskupi w Polsce od dłuższego czasu prowadzą rozmowy na temat zasad funkcjonowania mediów, które podlegają Konferencji Episkopatu Polski".

Wyjaśnił, że chodzi o trzy podmioty: Katolicką Agencję Informacyjną i portal Opoka, które jak zauważył, "zostały powołane do życia przez KEP, a zatem są podmiotami medialnymi zależnymi od Episkopatu, także w pewnym stopniu finansowo", oraz Biuro Prasowe KEP.

"Media, jak wiemy, są dosyć kosztowną formą apostolstwa. Od pewnego czasu obserwujemy pewne kłopoty finansowe KAI i portalu informacyjnego Opoka. Ponadto w Katolickiej Agencji Informacyjnej pojawiały się komunikaty nie do końca spójne z przekazem instytucjonalnym Kościoła katolickiego w Polsce. Stąd też biskupi od dłuższego czasu zastanawiali się, w jaki sposób tym trudnościom sprostać" – powiedział PAP ks. Gęsiak.

Przekazał, że "rozmowy na temat możliwych zmian dotyczących finansowania i funkcjonowania mediów zależnych od Episkopatu, jak i synchronizacji przekazu medialnego tych instytucji, trwają już od czterech lat". Wyjaśnił, że w związku z tym, iż chodzi o podmioty powołane do życia przez Konferencję Episkopatu Polski, dyskusja ta odbywa się na forum wewnętrznym. Rzecznik KEP poinformował, że "zasadniczo nie było pośród biskupów wątpliwości co do tego, że musi dojść do restrukturyzacji tych podmiotów medialnych, głównie z racji finansowych".

Trzy warianty zmian

Ks. Gęsiak powiedział, że w czasie Zebrania Plenarnego KEP w marcu "na prośbę biskupów zostały przedstawione trzy propozycje reformy podmiotów medialnych KEP".

"Zostały one zaprezentowane przez prezesa KAI red. Marcina Przeciszewskiego, prezesa Fundacji OPOKA ks. Marka Gancarczyka oraz rzecznika Konferencji Episkopatu Polski, który jest równocześnie dyrektorem Biura Prasowego Episkopatu. Po długiej dyskusji nad tymi propozycjami, zarówno w małych grupach roboczych, jak i na forum plenarnym, biskupi w głosowaniu podjęli decyzję, że do dalszych prac zostanie przekazany projekt zaproponowany przeze mnie" – powiedział PAP ks. Gęsiak.

Wyjaśnił, że "zakłada on optymalizację wydatków trzech podmiotów, które zostały powołane do życia przez KEP oraz minimalizację dezinformacji, która mogłaby się pojawić przy braku pełnej synchronizacji informacyjnej tych trzech podmiotów".

Ks. Gęsiak podkreślił, że wbrew doniesieniom medialnym "żadna ostateczna decyzja ws. reformy mediów jeszcze nie zapadła". Zaznaczył, że "wybrana przez biskupów propozycja jest na razie w fazie wstępnego projektu, który zakłada, że każdy z trzech podmiotów: KAI, portal Opoka oraz Biuro Prasowe KEP utrzymują swój dotychczasowy status prawny i zapisaną w nim niezależność. Projekt zakłada jednak podjęcie dalszych rozmów nad nim przez trzy podmioty, zgodnie z decyzją Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski".

Rzecznik KEP poinformował, że "podstawą wstępnego projektu ma być umowa między tymi trzema podmiotami, która doprowadzi do optymalizacji ich wydatków oraz synchronizacji przekazu medialnego w zakresie informacji instytucjonalnej Kościoła katolickiego w Polsce".

Wyjaśnił, że zgodnie z założeniami propozycji umowy, decyzje mają być podejmowane w oparciu o konsensus.

"Jak do tej pory prezes KAI, red. Przeciszewski, mimo decyzji Zebrania Plenarnego o podjęciu procesu restrukturyzacji, nie chciał na temat propozycji umowy w ogóle dyskutować. Przesłał jedynie opinie prawne negujące możliwość podjęcia przez KAI jakichkolwiek działań naprawczych w proponowanymi kształcie" – powiedział PAP ks. Gęsiak. Zastrzegł, że "projekt nie zakłada żadnych zmian w kwestii kompetencji KAI".

"Konieczną kwestią jest doprowadzenie do sytuacji, w której głos Katolickiej Agencji Informacyjnej będzie spójny z przekazem biskupów. Trudne bowiem do pogodzenia są na przykład wypowiedzi pracowników KAI, w tym jej prezesa, które bezpośrednio krytykują decyzje Konferencji Episkopatu Polski, co miało miejsce po ostatnim Zebraniu Plenarnym w Katowicach" – powiedział ks. Gęsiak.

Przeciszewski decyzję biskupów dot. zakończenia działalności komisji, której przewodził prymas Polski abp Wojciech Polak, i powołania zespołu pod przewodnictwem bp. Sławomira Odera nazwał "katastrofalną dla Kościoła". "Osoby skrzywdzone odbiorą tę nominację jako dowód, że ich sprawy przestały być traktowane poważnie, a w życiu publicznym oznaczać to będzie dalszy i prawdopodobnie dość gwałtowny spadek autorytetu Kościoła" – ocenił na platformie X Przeciszewski po zebraniu plenarnym 10-12 czerwca w Katowicach.

Rzecznik KEP zwrócił uwagę, że dziennikarze nie uczestniczą w obradach KEP. "Nie mając pełnego dostępu do informacji, bo nie wszystkie sprawy są z natury rzeczy publiczne, dziennikarzom zdarza się czasem uprawiać działalność publicystyczną nie do końca potwierdzoną faktami i tym samym zniekształcającą prawdę. W przypadku komunikacji instytucjonalnej Kościoła to jednak nie powinno mieć miejsca" – oświadczył rzecznik Episkopatu. Dodał, że prezes KAI nie występował jako prywatna osoba, lecz przedstawiciel instytucji, która podlega pod KEP, na tle logo KAI.

Dołącz do dyskusji: Po trzech dekadach odchodzi szef Katolickiej Agencji Informacyjnej. „Powodem są działania Episkopatu”

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
jasne
z niego katolik jak ze mnie afroamerykanin
1 13
odpowiedź
User
PiSarro
O święta naiwności, po 32 latach zauważył, że służy królowi nie tylko nagiemu, ale i obrzyganemu.
6 5
odpowiedź
User
Nickt
Komunikat biura każe uczciwie nazwać to "przedsięwzięcie" Biurem Prasowym realizującym linię programową właściciela. O niezależnym dziennikarstwie nie ma tu mowy. To zresztą dotyczy prawie wszystkich mediów kościelnych. Długo by pisać ... I kogo to ....
7 2
odpowiedź