“Powinieneś gnić w bezimiennym grobie, ale masz mordę kanalio, wiem gdzie mieszkasz”. W obecnych czasach rolę listów do redakcji przejęły komentarze. Każdy może zostawić wpis na profilu redakcji lub samego dziennikarza. Użytkownicy korzystają na tyle ochoczo z możliwości wyrażenia swoich “opinii”, że ich komentarze bardzo często przekraczają nie tylko granice dobrego smaku, ale i ramy prawne. A wszystko to przeczytać mogą autorzy materiałów. Rozmawiamy z dziennikarzami o tym, jak radzą sobie w pracy i w życiu pod presją takiej fali nienawiści.