Nawrocki i Trzaskowski z rekordowymi zasięgami. Do wyników przyczynił się Mentzen

W minionym tygodniu zarówno Rafał Trzaskowski, jak i Karol Nawrocki osiągnęli ponad 2 miliardy potencjalnych kontaktów z przekazami medialnymi. Zaskakująco starcie o uwagę wyborców przeniosło się nie tylko do social mediów, YouTube’a, ale i pubów – wynika z ostatniego przed wyborami raportu analizującego medialność kandydatów na prezydenta.

Tydzień 19-25 maja przyniósł bezprecedensowy poziom medialności kandydatów. Rafał Trzaskowski osiągnął 2,34 mld kontaktów, a Karol Nawrocki – 2,15 mld. Oznacza to, że statystyczna osoba powyżej 15. roku życia mogła zetknąć się z informacją o kandydacie KO ponad 73 razy, a przekazami wzmiankującymi  kandydata PiS – 67 razy. 

Choć różnica jest niewielka, przewaga obecnego prezydenta Warszawy była wyraźna w social mediach – zwłaszcza na TikToku i Instagramie, gdzie jego materiały zdobywały nawet dziesięciokrotnie więcej interakcji. Z kolei Nawrocki notował lepsze wyniki na platformie X, ale pod względem zaangażowania internautów też ustępował Trzaskowskiemu.

Mentzen napędza kampanię 

Kluczowe momenty tygodnia to rozmowy obu kandydatów ze Sławomirem Mentzenem. Zarówno Nawrocki (22 maja), jak i Trzaskowski (24 maja) zdobyli dzięki tym spotkaniom blisko 5 mln wyświetleń na YouTube, a zainteresowanie materiałami wyraźnie wzrosło także na ich własnych kanałach.  

Do medialnego sukcesu Trzaskowskiego przyczyniło się również spotkanie przy piwie z udziałem Radosława Sikorskiego, którego relacja zdobyła na portalu X ponad 11 mln wyświetleń. Rozmowy te przyczyniły się także do wzrostu popularności Mentzena w grupach wyborców obu kandydatów na prezydenta. W ich czasie, ale także po rozmowach, kanały polityka Konfederacji notowały rekordową oglądalność. 

Dzisiejszy sondaż poparcia dla partii wykonany przez IRBIS na zlecenie Onet.pl pokazuje wzrost poparcia dla Konfederacji o 5,9 proc., do poziomu 17,1 proc.

Kulminacją tygodnia był „Wielki Marsz Patriotów”, który umocnił zasięgi Trzaskowskiego w niedzielę.

– W przedostatnim tygodniu kampanii oba sztaby intensywnie zabiegały o wyborców kandydatów, którzy nie przeszli do drugiej tury. Najwięcej uwagi medialnej zyskał jednak Sławomir Mentzen, skutecznie wzmacniając swoją pozycję wśród sympatyków PO i PiS – komentuje Monika Ezman, dyrektorka Centrum Zarządzania Jakością i Działu Analiz w IMM.

– Mimo kolejnych doniesień na temat przeszłości Karola Nawrockiego i jego kontrowersyjnych zachowań podczas debaty nie wpłynęło to znacząco na jego poparcie. Sztab kandydata popieranego przez PiS koncentruje się na dyskredytowaniu wiarygodnych, opiniotwórczych mediów, które ujawniają niekorzystne informacje. W ostatnich dniach kampanii to właśnie media społecznościowe pozostają głównym polem walki o głosy – aż do samego końca, niezależnie od ciszy wyborczej – dodaje.

Debata, kontrowersje i weryfikacja faktów

Choć debata TVP przyciągnęła uwagę wyborców, to największe zainteresowanie wzbudziły momenty kontrowersyjne – jak zażycie snusa przez Nawrockiego czy wypowiedzi wymagające fact-checkingu. 

Serwis Demagog.org.pl, prowadzący transmisję live z weryfikacją słów kandydatów, odwiedziło ponad 3 mln osób. W debacie obaj kandydaci mijali się z prawdą: Trzaskowski przypisywał sobie nie swoje zasługi i mylił się w kwestiach unijnych, zaś Nawrocki manipulował danymi o migracji. Weryfikacja pokazała, że obie strony stosowały uproszczenia i przekłamania – choć tylko jedna ze stron wykorzystała to potem w spocie wyborczym.

– Cieszymy się, że fact-checking w minionym tygodniu zdobył uwagę kandydatów na prezydenta i mediów. Mamy nadzieję, że przyczyni się to do większej troski o fakty wśród osób zabierających publicznie głos. Chcemy w ten sposób zadbać o to, by każdy wyborca podejmował decyzje na podstawie sprawdzonych informacji, a nie na bazie fałszu czy manipulacji – podkreśla Marcin Kostecki, szef działu fact-checkingu politycznego w Stowarzyszeniu Demagog.

– Jednocześnie niepokoi nas wykorzystywanie naszej pracy do prowadzenia walki politycznej. Zwracamy uwagę, że obydwu kandydatom zdarzało się mijać z faktami podczas debaty TVP i w obydwu przypadkach nie były to tylko drobne pomyłki. Chcemy, żeby sztaby i media uwzględniały ten fakt, opowiadając o tym, co udało nam się ustalić – dodaje.