Pijany dziennikarz prowadził audycję w Radiu Białystok. Rozgłośnia przeprasza
Jedną z piątkowych audycji na antenie Radia Białystok Andrzej Ryczkowski prowadził, będąc nietrzeźwy, miał we krwi 2,5 promila alkoholu. Szef rozgłośni Mirosław Bielawski w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl zapewnia, że to incydentalny przypadek, a wobec dziennikarza zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe. Z naszych informacji wynika, że Ryczkowski zgłosił się na leczenie odwykowe, na razie nie wróci na antenę.

W miniony piątek Andrzej Ryczkowski prowadził audycję „Popołudnie z Polskim Radiem Białystok” w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. Zaraz po audycji odjechał samochodem do domu.
- To dziennikarz doświadczony, z długoletnim stażem. Dotychczas nie było z nim takich problemów - mówi nam prezes i redaktor naczelny rozgłośni Mirosław Bielawski.
2,5 promila alkoholu w organizmie
O stanie prowadzącego mieli na bieżąco informować rozgłośnię słuchacze, jednak czuwająca nad anteną Dorota Niebrzydowska nie zdecydowała się przerwać audycji. Po jej zakończeniu Mirosław Bielawski zadzwonił do Andrzeja Ryczkowskiego i poprosił, by przyjechał z powrotem do radia.
Taką decyzję - jak podaje w oświadczeniu radio - prezes miał już podjąć w trakcie programu. - O swojej decyzji nie informowałem nikogo w rozgłośni, czekaliśmy na dziennikarza z policją przed radiem - relacjonuje szef rozgłośni.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Jak pisze Bia24.pl, gdy policjanci sprawdzili trzeźwość Andrzeja Ryczkowskiego, alkomat wykazał 2,5 promila alkoholu w organizmie. - Mężczyzna trafił do IV Komisariatu Policji w Białymstoku celem przeprowadzenia dalszych czynności, a w dalszej kolejności został doprowadzony do Izby Wytrzeźwień w Białymstoku - przekazała lokalnym dziennikarzom st. asp. Katarzyna Molska-Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Policja prowadzi w tej chwili postępowanie w tej sprawie.
Dlaczego nie przerwano audycji? "Na odprawie był trzeźwy"
Prezes Mirosław Bielawski w rozmowie z nami zapewnia, że brak reakcji prowadzącej antenę wynikał z tego, że nic wcześniej nie wskazywało na podobny rozwój wydarzeń.
- Na odprawie przed audycją dziennikarz był trzeźwy i w dobrej kondycji - mówi. - Andrzej Ryczkowski to doświadczony dziennikarz, z długoletnim stażem. Pokonała go choroba alkoholowa. Zapewniam, że zostaną wyciągnięte względem niego surowe służbowe konsekwencje - zapowiada.
W środę po południu Radio Białystok wydało oświadczenie w sprawie piątkowego incydentu. Przeprasza w nim słuchaczy za to, co miało miejsce w piątek na antenie.
„Popołudniowy program prowadził wówczas dziennikarz, który - jak się później okazało - był pod wpływem alkoholu. Uważamy to za niedopuszczalne i zapewniamy, że nigdy by do tego nie doszło, ale w trakcie przygotowań do programu nic nie wskazywało na to, że prowadzący może być nietrzeźwy. Zarząd i pracownicy Polskiego Radia Białystok wyrażają ubolewanie w związku z tą sytuacją. Obiecujemy, że nadal będziemy dbać o wysokie standardy i zrobimy wszystko, by nie stracić zaufania naszych Słuchaczy, którzy zawsze są dla nas najważniejsi” – czytamy w oświadczeniu.
Z naszych informacji wynika, iż Ryczkowski bezpośrednio po wyjściu z izby wytrzeźwień udał się na leczenie odwykowe – stąd nie odpowiada ani na maile dziennikarzy, ani na prywatne wiadomości.

Newsletter






Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Całodobowy kanał poświęcony Smerfom już nadaje po polsku 



Dołącz do dyskusji: Pijany dziennikarz prowadził audycję w Radiu Białystok. Rozgłośnia przeprasza