SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Koniec białych plam w dostępie do sieci? Resort cyfryzacji ma plan

Ministerstwo Cyfryzacji zamierza zlikwidować tzw. białe plamy na mapie dostępu do internetu. Rozwiązań tego problemu przedstawiciele resortu będą szukać wspólnie z przedstawicielami branży telekomunikacynej. W poniedziałek podpisano list intencyjny w tej sprawie i powołano grupę roboczą ds. rozwoju telekomunikacji. 

Minister cyfryzacji i wicepremier Krzysztof Gawkowski (fot. materiały prasowe)Minister cyfryzacji i wicepremier Krzysztof Gawkowski (fot. materiały prasowe)

Sygnatariuszami listu, poza resortem cyfryzacji są też: Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej, Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEiT) oraz Polska Izba Komunikacji Elektronicznej. Wicepremier, minister cyfryzacji wyjaśnił PAP, że zespół ma "wspierać rozwój telekomunikacji, czyli de facto usystematyzować dotychczasową współpracę między administracją publiczną a izbami reprezentującymi branżę".

"Naszym wyzwaniem jest to, żebyśmy rozwiązywali problemy białych plam, dzięki czemu nikt nie będzie czuł się wykluczony, abyśmy umiejętnie zarządzali kryzysami m.in. katastrof naturalnych, żebyśmy wzmocnili pola łączności" - dodał wicepremier. Zwrócił również uwagę, że istotną kwestią jest cyberbezpieczeństwo. "Wierzę, że podczas obrad tej grupy też dużo czasu będziemy poświęcali na bezpieczeństwo infrastruktury" - zaznaczył.

Czytaj także: Polska chce opodatkować koncerny cyfrowe. "Zaprezentujemy model"

Ponadto, w trakcie otwarcia forum przekazał, że dwie ustawy z sektora cyfrowego mogą zostać uchwalone w 2025 roku. "Jesteśmy zdeterminowani, by w tym roku uchwalić dwie kluczowe ustawy dla sektora cyfrowego: Digital Services Act, który zwiększy odpowiedzialność platform cyfrowych, oraz Krajowy System Cyberbezpieczeństwa, który wzmocni ochronę państwa i rozwój infrastruktury" - zapowiedział szef resortu cyfryzacji.

25 mld zł na transformację cyfrową

Poinformował o wydatkach na transformację cyfrową. "W najbliższych tylko dwóch latach na transformację cyfrową w Polsce wydamy ponad 25 miliardów złotych" - powiedział. Z kolei wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski podczas innego panelu mówił, że "przez główne resorty rządu przejdzie w tym roku 30 mld zł na cyfryzację". "Mówimy tutaj w większości o wydatkach inwestycyjnych i utrzymaniowych" - zaznaczył Standerski.

Gawkowski mówił też o dyplomacji cyfrowej "również w takim wydaniu, jak wczoraj pan minister Radosław Sikorski". "Wspólnie, ja tydzień temu, on (szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski - PAP) wczoraj, odpowiadaliśmy stronie biznesowej amerykańskiej o tym, że Starlinki to polska racja stanu ze względu na wojnę, ale jednocześnie wskazując, że to też jest umowa biznesowa, a umów biznesowych nie wolno łamać, jeżeli chce się realizować zadania dotyczące wolnego rynku" - stwierdził wicepremier.

Czytaj także: Sikorski zabrał głos ws. Starlinka w Ukrainie. Tak odpowiedział mu Musk

Chodzi o niedzielną wymianę zdań na platformie X między szefem MSZ a miliarderem i członkiem gabinetu prezydenta USA Elonem Muskiem.

W jednym ze swoich wpisów Musk stwierdził, że gdyby zdecydował o odłączeniu Ukrainy od Starlinków, front by się załamał, a Ukraina przegrałaby wojnę. W reakcji szef MSZ Radosław Sikorski podkreślił, że Starlinki dla Ukrainy opłacane są przez Polskę w ramach dwustronnej umowy handlowej. Wyjaśnił, że opłacane są przez "Ministerstwo Cyfryzacji kosztem około 50 milionów dolarów rocznie".

Musk w kolejnym wpisie oświadczył, że bez względu na to, jak bardzo nie zgadza się z polityką Ukrainy, Starlink nigdy nie wyłączy swoich terminali. Wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski przekazał w poniedziałek, że opłacanie Starlinków dla Ukraińców to do tej pory koszt kilkuset milionów złotych, które Polska zapłaciła amerykańskiej firmie.

Zgodnie z opublikowanym w połowie stycznia br. przez resort cyfryzacji raportem "Polska w zasięgu stacjonarnego dostępu do internetu", w kraju jest ponad 9,1 mln punktów adresowych. Pod koniec grudnia ub.r. dostęp do szerokopasmowego internetu miało ponad 7,6 mln z nich. Oznacza to, że liczba adresów bez internetu, czyli tzw. białych plam, osiągnęła blisko 1,5 mln. Z kolei liczba "białych plam NGA", czyli miejsc, gdzie usługi internetowe posiadają przepustowość niższa niż 100mb/s przekroczyła 2,4 mln. 

Dołącz do dyskusji: Koniec białych plam w dostępie do sieci? Resort cyfryzacji ma plan

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
xx119
Sa takie miasta co jest 1 operator czasami dwóch wyboru nie ma wiec dalą ceny jakie tylko chcą
odpowiedź
User
Gość
Przecież to nie ma sensu ekonomicznego - nie ma potrzeby pokrywania białych plam w terenach niezamieszkałych i produkowanie tam gdzie jest cisza i spokój smogu elektromagnetycznego żeby jakiś Janusz mógł odtwarzać tiktoki
odpowiedź
User
Uwagi
Dzisiaj niby pojawiają się światłowody na wsi (ale często tylko w wybranych częściach gminy). Częściej na słupach (było już kilka awarii, że kable zerwało i brak neta 24-48h), zamiast to zakopać. Operatorzy dostają infrastrukturę prawie za darmo (85% dofinansowania)... a potem ceny abonamentu są nawet dwa razy takie jak w mieście (i potem zdziwienie firmy, że część osób jednak nie podłączyło się)... więc coś tu jest nie tak...
odpowiedź