Szef KRRiT walczy z nadmiarem reklam w telewizji. "Struktury lobbystyczne"
Podczas debaty dotyczącej sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, przewodniczący Maciej Świrski był pytany przez posłów o liczne karny nakładane na nadawców. Stwierdził, że jego poprzednicy bagatelizowali problem nadmiaru reklam w telewizji, a za próbą postawienia go przed Trybunałem Stanu, mogą stać „struktury lobbystyczne”.

25 czerwca Sejm odrzucił sprawozdanie KRRiT za 2024 rok. Gdyby podobną decyzję podjął później także Senat, a następnie prezydent, to kadencja regulatora uległaby automatycznemu skróceniu. Tak się jednak raczej nie stanie, bo prawdopodobnie przyszły prezydent Karol Nawrocki przyjmie sprawozdanie. KRRiT będzie pracować do jesieni 2028 roku.
Los samego Macieja Świrskiego jest niepewny, bo jeszcze w lipcu może zostać postawiony przed Trybunałem Stanu. Wówczas zostanie wyłączony z prac KRRiT. Od ponad roku politycy obozu rządzącego zarzucają przewodniczącemu utrudnianie wypłat z abonamentu RTV mediom publicznym, opóźnianie przedłużenia koncesji niektórym stacjom i niesłuszne karanie nadawców.
„Konkurencja była nadużywana przez silnych graczy na rynku”
Do tego ostatniego zarzutu Świrski odniósł się podczas debaty sejmowej. – Do tej pory, do czasu mojej kadencji, rynek reklam był całkowicie zaniedbany, jeśli chodzi o wymierzanie kar za przekraczanie czasu reklamowego. Konkurencja była nadużywana przez silnych graczy na rynku. Spodziewali się, że KRRiT nie będzie egzekwować kar z tym związanych. Moje pojawienie się w KRRiT to egzekucja przepisu dotyczącego maksymalnego wymiaru reklam w czasie antenowym – mówił Świrski.
Przypomniał, że w godzinie programu można wyemitować jedynie 12 minut reklam, a Telewizja Polska nie ma prawa przerywać programów reklamami. Przerywać spotami reklamowymi nie można też, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, programów informacyjnych. Zdaniem szefa KRRiT, przekraczanie limitu reklam przed jego urzędowaniem było nagminne.
- To się spotkało z oczywistym oporem ze strony rynku. Ja podejrzewam, że też struktury lobbystyczne stoją za tym wnioskiem o postawienie mnie przed Trybunałem Stanu, ponieważ to są konkretne pieniądze w grze – mówił przewodniczący KRRiT Maciej Świrski. Przypomniał, że sąd podtrzymał 80 tys. zł kary za wyemitowanie spotu podczas „Faktów” TVN. Stacja tłumaczyła to pomyłką.
– Zasada przeze mnie przyjęta jest taka, ze kary za przekroczenie czasu reklamowego mają być konfiskatą ewentualnych zysków za przekroczenie prawa. Tego się trzymam i stąd też ten atak na mnie – tłumaczył Świrski. Zauważył, że zgodnie z obowiązującymi przepisami ma prawo samodzielnie nałożyć karę.
Szef KRRiT był pytany m.in. o strukturę własnościową TVN i problemy z przedłużeniem koncesji nadawcy. Opublikował mapę powiązań nadawcy, należącego do amerykańskiego koncernu Warner Bros. Discovery. Świrski zauważył, że niektóre spółki powiązane z właścicielem TVN działają w rajach podatkowych, takich jak Barbados. Dwie londyńskie spółki mają być - według szefa KRRiT - powiązane z Moskwą i Władimirem Putinem.
Świrski surowszym przewodniczącym niż Kołodziejski
W 2024 roku przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski wydał 72 decyzje o nałożeniu kar finansowych o łącznej wysokości prawie 2,2 mln zł – wynika ze sprawozdania regulatora. Najsurowiej szef KRRiT potraktował TVN. Cztery grzywny opiewają łącznie na ponad 747 tys. zł. Za przekroczenie limitu reklam ukarano m.in. TVP, Polsat, Canal+, 4fun Dance, wPolsce.pl (obecnie wPolsce24), Motowizję.
W 2023 roku suma 69 kar wyniosła 2 075 800 zł, a w 2022 roku, kiedy przez większą część roku KRRiT kierował Witold Kołodziejski (także wybrany podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości), jedynie 25. Ich łączna wartość wyniosła wtedy 475 tys. zł. W ostatnich miesiącach szef KRRiT zaczął informować o karach na konferencjach po posiedzeniach.
Dołącz do dyskusji: Szef KRRiT walczy z nadmiarem reklam w telewizji. "Struktury lobbystyczne"
Ale was boli, że nowa technologia się rozwija. Traktory też zastąpiły ludzi z motykami.