Statystyczny polski gracz to nie zawsze nastolatek z miasta
Gracze to dziś jedna z najważniejszych, najbardziej świadomych i zaangażowanych grup konsumenckich. Obalając stereotypy, raport „Gracze vs. niegracze” autorstwa IAB Polska pokazuje, że gaming to nie tylko domena młodych mężczyzn z wielkich miast, lecz szeroka, zróżnicowana społeczność – aktywna, technologiczna i otwarta na innowacje.
Dołącz do dyskusji: Statystyczny polski gracz to nie zawsze nastolatek z miasta
Nikomu nie bronię kupować drogich gadżetów... po prostu mnie to śmieszy (zresztą za tego typu rzeczy i tak płacą dorośli).
Moje pokolenie wykręcało niesamowite tricki w grach typu Quake3 czy Unreal Tournament... i nie potrzebowaliśmy do tego wypasionych myszek i klawiatur po 500 PLN (i droższych) z wieśniackim podświetleniem (często te wszystkie bajery to tylko marketing i moda).
Nie jestem przeciwny kanałom YouTube o grach... jestem przeciwny patostreamingom czy głupim filmikom jak np. te z Minecraftem, gdzie przerośnięty nastolatek gra w grę dla dzieci i klnie bezmyślnie jak szewc.
Kiedyś w gry się grało, a nie oglądało (jak jakiś film) i bezmyślnie "odhaczało" (na ilość).
Kolorowe gadżety na pewno sprawią, że od razu staniesz się lepszym graczem i będziesz wymiatał w Fornite (oczywiście obowiązkowo dokup sobie jeszcze jakąś mega drogą skórkę w grze) :-P
Serio jesteś tak naiwny, iż nie zauważasz, że cały ten popyt na te wymyślne i drogie gadżety jest sztucznie kreowany przez branżę i pompowany przy pomocy tych Twoich kochanych influencerów?