"Nie ma czegoś takiego jak środowisko dziennikarskie", czyli jak było kiedyś, a jak jest dziś [FELIETON]

teraz nie ma zaufania do nikogo nawet do Prezydenta czy Boga a moze wiecie dlaczego

felek elemelek jak zwykle bredzi feluś wreśćie się ogarnij i zastanów co ty piszesz twój znajomy zbylo

Jakie to szczęście, że są symetryści... Nikt tak pięknie jak oni nie zrelatywizują działań jednej ze strony sporu politycznego, a jednocześnie działania drugiej strony zostaną wyolbrzymioną do granic możliwości. Bo przecież problemem nie jest, że całe zastępy osób powiązanych z jedną stroną uzyskały tytuł MBA na uczelni wątpliwej jakości, prawdziwym problemem jest, że jeden z polityków drugiej strony w wątpliwych okolicznościach uzyskał ten tytuł i to jest dopiero skandal. Nie jest problemem inwigilacja polityków dziennikarzy, problemem jest, że ktoś powiedział brzydkie słowo jedząc ośmiorniczki. A przecież te same nielegalne podsłuchy gdy dotyczą jednej strony są niezweryfikowane i nie wiadomo czy to nie fałszywka ruskich służb, podczas gdy nagrana zostaje druga strona to na żadną weryfikację nie trzeba czekać, bo to przecież "oczywista oczywistość", że taśmy są prawdziwe. Tacy to wspaniali symetryści, bohaterowie na których nie zasłużyliśmy.