Byli dziennikarze Trójki we wspólnym radiu internetowym? „Ciekawy, ale trudny w realizacji pomysł”
Społeczność skupiona wokół faceboookowego fanpage’a „Ratujmy Trójkę” sonduje możliwość uruchomienia internetowego radia, w którym znaleźliby się dziennikarze, którzy pożegnali się z rozgłośnią. Ze wstępnych szacunków wynika, że radio mogłoby liczyć na 50 tys. zł miesięcznie od słuchaczy. - Pomysł jest ciekawy, ale trudny do realizacji - ocenia medioznawca Maciej Myśliwiec.
Z Trójką w ostatnich tygodniach pożegnała się czwórka dziennikarzy: najpierw Anna Gacek, po niej Wojciech Mann, a za nimi Jan Młynarski i Gaba Kulka. Gacek skończyła się umowa, szefostwo Polskiego Radia zaproponowało jej stanowisko wydawcy, a dziennikarka nie zgodziła się na to. Kilka dni po niej z radiem pożegnał się, po 55 latach współpracy, Wojciech Mann - antenowy partner Anny Gacek. Jan Młynarski, prowadzący audycję „Dancing, salon, ulica” odszedł z Trójki w geście solidarności, mówiąc, że „trzeba być przyzwoitym”. Także Jan Chojnacki po 45 latach odchodzi z Programu III Polskiego Radia, gdzie prowadził audycję "Bielszy odcień bluesa". - Bez możliwości pożegnania się i podziękowania słuchaczkom i słuchaczom - poinformował Chojnacki.
W ostatnich latach z Trójki odeszli też m.in. Robert Kantereit, Artur Andrus, Artur Orzech, Dariusz Rosiak, Jerzy Sosnowski, Magda Jethon i Michał Nogaś.
Wielu z byłych dziennikarzy rozgłośni odnalazło się w innych redakcjach: Kantereit prowadzi poranki w TVN24, Andrus - weekendowe rozmowy w RMF Classic, Nogaś pracuje w „Gazecie Wyborczej”, a Rosiak przygotowuje swój program w internecie, z pomocą słuchaczy. Wojciech Mann pojawił się na Facebooku i Instagramie, zapowiedział też otwarcie kanału na YouTubie. W czwartek na tej platformie pojawił się pierwszy wspólny film Manna i zapraszanego przez niego co piątek do Trójki Piotra Bukartyka, w nowym cyklu „Duet Egzotyczny Bukman”. Podobnie jak na antenie radia, Bukartyk śpiewa napisaną specjalnie piosenkę, którą wprowadza i komentuje Wojciech Mann.
Na fanpage’u „Ratujmy Trójkę” pojawił się pomysł innego zajęcia dla byłych dziennikarzy Trójki: internetowe radio, finansowane przez słuchaczy. Na Facebooku umieszczono ankietę, mająca sondować, ile osób i jakie kwoty byłyby skłonne wysyłać na ten cel. W ankiecie wzięło udział (do czwartkowego wieczoru) 4,8 tys. osób.
Niemal 60 proc. z nich zadeklarowało, że mogłoby przez rok płacić co miesiąc 5-10 zł, reszta 20-50 zł. Daje to kwotę ponad 50 tys. zł miesięcznie (zakładając najniższe z proponowanych wpłat). Organizatorom sondażu chodzi o to, by stworzyć radio „całkowicie niezależne od jakichkolwiek inwestorów, mogących mieć wpływ na charakter radia, nie gościło polityków, nawiązywało formą słowno-muzyczną do Trójki i organizowało koncerty”.
Zdaniem medioznawcy Macieja Myśliwca, dziennikarze Trójki mogliby założyć własną stację radiową dzięki swojej rozpoznawalności. - Każdy, że zwolnionych dziennikarzy ma wyrobioną przez lata pracy własną markę i słuchacze na pewno byliby usatysfakcjonowani, gdyby znany i akceptowany przez nich zestaw prezenterów radiowych stworzył coś razem – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Myśliwiec.
- Niemniej jednak jest to pomysł trudny do realizacji: wymagałbym stworzenia stacji internetowej, aby nie musieć przeprowadzać procedury uzyskania częstotliwości. Czy taki projekt się finansowo będzie opłacał? To zależy od wsparcia słuchaczy. Jestem w stanie wyobrazić sobie działania crowdfundingowe ze strony fanów dziennikarzy - zaznacza.
Słuchacze skupieni wokół „Ratujmy Trójkę” udowodnili już, że są w stanie wcielić w życie swoje pomysły. Zorganizowali zbiórkę w internecie, zebrali kilkanaście tysięcy i kilka dni temu rozpoczęli pod siedzibą Trójki na ul. Myśliwieckiej 3/5/7 stały protest. Na parkingu przed radiem ustawiono na rok samochód, na którym mają zmieniać się co jakiś czas hasła protestacyjne.
- Zarówno dyrekcja Trójki, jak i nowi dziennikarze oraz dyrekcja PR muszą czuć codzienny nacisk. Sprzeciwiamy się pozbywaniu się z Trójki dziennikarzy, którzy wywindowali Program Trzeci na poziom nieosiągalny dla innych rozgłośni oraz ignorowaniu słuchaczy, którzy swoim oddaniem Trójkę wspierali i wspierają - czytamy we wpisie inaugurującym protest.
Z danych Radio Track Kantar Polska wynika, że w 2019 roku udział Trójki w rynku wyniósł 5,1 proc. Stacja tym samym zanotowała najsłabszy wynik od początku lat 2000.
Liderem RMF FM
W Polskim Radiu dyrektor - redaktor naczelny zarabiał przeciętnie 16 148 zł miesięcznie, kierownik redakcji - 12 036 zł, rzecznik prasowy - 12 132 zł, redaktor wydawca - 10 545 zł, a spiker-lektor - 3 978 zł (wszystkie kwoty brutto). Członkowie zarządu mieli podpisane kontrakty menedżerskie, a odwołanemu w sierpniu ub.r. prezesowi Jackowi Sobali wypłacono odszkodowanie za konkurencyjność.
W 2019 roku średni dzienny zasięg radia wyniósł 72,2 proc. Z kolei średni dobowy czas słuchania wyniósł 269 minut. Liderem rynku było RMF FM.

Newsletter






Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Całodobowy kanał poświęcony Smerfom już nadaje po polsku 



Dołącz do dyskusji: Byli dziennikarze Trójki we wspólnym radiu internetowym? „Ciekawy, ale trudny w realizacji pomysł”