Pospieszalski tłumaczy się z dotacji z Funduszu Sprawiedliwości. „Nigdy bezpośrednio nie otrzymałem pieniędzy”
W ujawnionym fragmencie rozmowy z udziałem byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego mowa o konkursie, w którym dotacje z Funduszu Sprawiedliwości mieli dostać „Recław, Pospieszalski, Lisicki, Rydzyk i prawicowy feminizm”. Jan Pospieszalski przyznał, że do końca ub.r. redagowany przez niego serwis Afirmacja.pl był wspierany z Funduszu Sprawiedliwości. - Dysponentem tych środków nie byłem natomiast ja, lecz Fundacja Świętego Benedykta, która - co warto odnotować - istnieje od 19 lat i realizuje wiele społecznie potrzebnych inicjatyw - podkreślił Jan Pospieszalski.
W ostatnich dniach Onet, TVP Info, TVN24 i OKO.press ujawniły fragmenty rozmów osób z poprzedniego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości na temat rozdzielania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Rozmowy nagrał prawdopodobnie Tomasz Mraz, były szef departamentu Funduszu Sprawiedliwości, który w zeszłą środę na posiedzeniu kierowanego przez Romana Giertycha parlamentarnego zespołu ds. rozliczeń PiS opisał, że konkursy na dotacje z Funduszu były przeprowadzane nierzetelnie.
Fragment ujawniony w czwartek przez TVP Info dotyczy jednego z takich konkursów. - Szef chce, żeby w piątek odpalić ten konkurs. Teraz pytanie? Recław, Pospieszalski, Lisicki, Rydzyk i prawicowy feminizm. Da się to zrobić w jednym? - spytał ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. - Da się - odpowiedział Mraz.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Nowe władze resortu sprawiedliwości podały, że w latach 2019-2023 dwie fundacje założone przez publicystów tygodnika „Do Rzeczy” uzyskały dotacje z Funduszu Sprawiedliwości na łączną kwotę 8,9 mln zł. Spośród podmiotów związanych z mediami więcej dostała tylko Fundacja Lux Veritatis - 14,2 mln zł przez siedem lat.
Jan Pospieszalski o środkach na serwis Afirmacja.pl
W sobotę Jan Pospieszalski w obszernym wpisie na platformie X odniósł się do ujawnionych fragmentów rozmów. - W związku z tym, że moje nazwisko pojawia się kilkakrotnie na taśmach niejakiego pana Mraza, chciałem podkreślić, że nigdy nie startowałem w konkursie ogłoszonym przez Fundusz Sprawiedliwości. Nigdy też bezpośrednio nie otrzymałem pieniędzy z tego funduszu - stwierdził.
- Owszem, jako współpracownik (a obecnie wolontariusz i darczyńca) Fundacji Świętego Benedykta współtworzyłem portal Afirmacja.info. To prawda, że projekt do grudnia zeszłego roku był finansowany ze środków z Funduszu Sprawiedliwości - zaznaczył.
O starcie Afirmacja.info informowaliśmy pod koniec 2022 roku. - Dysponentem tych środków (z Funduszu Sprawiedliwości - przyp.) nie byłem natomiast ja, lecz Fundacja Świętego Benedykta, która - co warto odnotować - istnieje od 19 lat i realizuje wiele społecznie potrzebnych inicjatyw. Jako, że w całym zespole byłem najbardziej rozpoznawalną w przestrzeni publicznej osobą, to naturalnym jest, że z tym projektem w pierwszej kolejności kojarzone było moje nazwisko - dodał Pospieszalski.
CZYTAJ TEŻ: Jak pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości płynęły do mediów. “Cios w wiarygodność”
Wyliczył, że Fundacja zatrudniła kilkoro dziennikarzy, a w ramach Afirmacja.info oprócz serwisu uruchomiono kanał na YouTube i profile społecznościowe. - Zważywszy, że według nauk społecznych wszelkie deficyty w rodzinie skutkują częstszym podejmowaniem przez młodych ludzi ryzykownych zachowań, owocujących wchodzeniem w konflikt z prawem, misją naszego projektu była ochrona rodziny i afirmacja trwałości małżeństwa oraz silnych więzi międzypokoleniowych - podkreślił.
„Wynagrodzenia skromniejsze niż na rynku komercyjnym”
- W ciągu kilkunastu miesięcy działalności powstało około 570 materiałów wideo, w tym jeden poważny film dokumentalny zawierający pierwsze w Polsce świadectwo osoby skrzywdzonej przez straszny proceder tranzycji płci - zaznaczył Jan Pospieszalski. - Ponadto stworzyliśmy kilkanaście reportaży oraz wiele programów publicystycznych. Niemal 2 tysiące tekstów (w tym profesjonalne raporty, analizy i mniejsze formy - również teksty publicystyczne). Zasadność i celowość wydatkowania pozyskanych funduszy każdy może sprawdzić, wchodząc na portal Afirmacja.info oraz na kanał na platformie YouTube - zapewnił.
- W kontekście insynuacji dotyczących nieuprawnionego przejęcia środków publicznych, koniecznie muszę zaznaczyć, że wynagrodzenia pobierane przez zespół redakcyjny pracujący przy tworzeniu treści dla Afirmacji, jak i zespół techniczny, były skromniejsze niż stosowane w branży na rynku komercyjnym - stwierdził.
Pospieszalski zwrócił uwagę, że „rygory realizacji wniosku zobowiązywały fundację do przedkładania okresowych sprawozdań, które przyjmowane były bez zastrzeżeń”. - Natomiast założone we wniosku wskaźniki udało nam się zrealizować z imponującą nadwyżką. Pełna dokumentacja wraz z dokumentacją finansową znajduje się w posiadaniu Funduszu Sprawiedliwości - zaznaczył.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Pod koniec grudnia ub.r. Ministerstwo Sprawiedliwości wstrzymało dalsze wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości. Zablokowano również dalsze wydatki na działania promocyjne. Resort ogłosił, że obecnie „każda płatność przed zrealizowaniem podlega analizie merytorycznej i nie zostanie wykonana bez indywidualnej zgody”.
- Od 1 stycznia władze funduszu jednostronnie zawiesiły realizację wniosku. Od tego czasu Afirmacja pracuje, korzystając z środków własnych fundacji oraz pracy wolontariuszy - opisał Jan Pospieszalski.
Newsletter



Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Całodobowy kanał poświęcony Smerfom już nadaje po polsku
Dołącz do dyskusji: Pospieszalski tłumaczy się z dotacji z Funduszu Sprawiedliwości. „Nigdy bezpośrednio nie otrzymałem pieniędzy”
Taki ma system wartości i nic z tym nie zrobimy.
Przepraszam: nie on brał kasę tylko zasłużoną fundacja, dlatego jego nazwisko w ogóle ten nie padło.
A, nie, zaraz, czekaj... ;)