Dziennikarz Gazeta.pl oskarżony przez wPolsce24. Rozważa kroki prawne
Telewizja wPolsce24 oskarżyła dziennikarza portalu Gazeta.pl Grzegorza Wysockiego o rozwieszanie ulotek krytycznych wobec Karola Nawrockiego. Dziennikarz twierdzi, że stacja pomyliła go z inną osobą. Już rozmawia z prawnikami na temat kroków prawnych.

W ostatni piątek, parę godzin przed rozpoczęciem obowiązywania ciszy wyborczej w Polsce, telewizja wPolsce24, przekazała widzom, jakoby Grzegorz Wysocki wywiesił na krakowskim Uniwersytecie Komisji Edukacji Narodowej ulotkę krytyczną wobec Karola Nawrockiego.
Na nagraniu pokazano łysego mężczyznę z brodą i w okularach. Nie widać dokładnie twarzy. Lepszą jakość miała zaś ulotka, na której przestawiono rysunek domu ze starszą osobą oraz napis: "Kupię mieszkanie. Oferuję opiekę i dozgonną wdzięczność. Telefon”. To nawiązanie do afery z mieszkaniem, które miał nabyć Nawrocki od starszego mężczyzny, pana Jerzego. Był to jeden z głównych tematów kampanii wyborczej przed pierwszą turą.
Pomyłka na antenie wPolsce24
Telewizja powtarzało to nagranie kilka razy. Przedstawiała widzom, kim jest Grzegorz Wysocki, popełniając błąd dotyczący jego miejsca pracy. Dziennikarz nie pracuje już w „Gazecie Wyborczej”, a w portalu Gazeta.pl (także należy do Agory). Polityk Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński oraz inni goście siedzący w studiu wykorzystują ten materiał, by zaatakować „Wyborczą”, a następnie także Rafała Trzaskowskiego.
Wysocki tego samego dnia wieczorem zareagował na Faceboooku. Jak poinformował, nie mógł być w tym czasie w Krakowie, bo leczy swoje zdrowie.
– Jesteś na zwolnieniu lekarskim i ogarniasz swoje zdrowie, ale okazuje się, że jednocześnie jesteś w Krakowie i rozklejasz jakieś ulotki wyborcze, atakujesz kandydata Nawrockiego i generalnie chuliganisz. Tak przynajmniej twierdzi ogólnopolska telewizja "informacyjna" braci Karnowskich, wPolsce24, która w ostatnim dniu przed ciszą wyborczą, gdy wszyscy w Polsce są najbardziej politycznie rozgrzani, wypuściła - a następnie zapętliła na antenie - kompletnie absurdalnego i wyssanego z palca newsa na mój temat, z moim wizerunkiem, moim imieniem i nazwiskiem, z moją redakcją (a właściwie dwoma - bo prezentowali mój biogram z łamów „Wyborczej") – czytamy.
Czytaj także: Nowa wicenaczelna Gazeta.pl
I dodał: „A wszystko dlatego, że gość, który na nagraniu prezentowanym przez stację również miał brodę, łysinę i okulary. Serio. Z takiego równania prawicy zawsze jakimś cudem wychodzi następujący wynik: Grzegorz Wysocki. Bo to przecież nie pierwszy raz, by wspomnieć tu choćby o tym, jak kilka lat temu prawica oskarżyła mnie o zdemolowanie ołtarza (!) w kościele w Koninie (!). W kościele - dodam pro forma - którego nie widziałem nigdy na oczy, o przekroczeniu przeze mnie jego progu nie mówiąc.”
Cztery lata temu polityk PiS Dariusz Matecki oskarżył Grzegorza Wysockiego o zniszczenie ołtarza kościoła w Koninie, co również nie było prawdą.
Grzegorz Wysocki reaguje
Wysocki ma żal do redakcji wPolsce24. – Całe zawodowe życie próbujesz być uczciwym i rzetelnym dziennikarzem, a potem nagle któregoś dnia z nieba spada ci na głowę takie, za przeproszeniem, g*wno. Jest mi naprawdę przykro i źle, i na pewno nie zostawię tej sprawy bez reakcji, bo chodzi tu o próbę zniszczenia wszystkiego, na co naprawdę ciężko pracuję od wielu lat - napisał,
W związku z tą sprawą miał otrzymywać m.in. telefony od członków rodziny popierającej PiS, dlaczego obraża Nawrockiego czy wiadomości hejterskie w social mediach od anonimowych internautów.
Wysocki w rozmowie z Wirtualnemedia.pl potwierdza, że nie rozstawi tak tej historii. – Jestem już po rozmowach z prawnikami. Nie wykluczam kroków prawnych - powiedział. Jak dodał, do tej pory nikt z telewizji wPolsce24 nie kontaktował się z nim oficjalnie, by przeprosić czy wyjaśnić sprawę.
Poprosiliśmy Jacka Karnowskiego oraz Michała Adamczyka o komentarz, ale do momentu publikacji tego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarz Gazeta.pl oskarżony przez wPolsce24. Rozważa kroki prawne