PKB w 2016 r. wzrósł o 2,8 proc. Oparty na konsumpcji i zapasach
PKB w 2016 r. wzrósł o 2,8 proc. r/r (w cenach stałych) - podał we wtorek GUS we wstępnym szacunku.
Prezes GUS Dominik Rozkrut powiedział na konferencji prasowej, że w 2016 roku wzrost gospodarczy był w Polsce wolniejszy niż w dwóch poprzednich latach.
Zgodnie z komunikatem Głównego Urzędu Statystycznego wartość dodana brutto w gospodarce narodowej w 2016 r. wzrosła o 2,7 proc. w porównaniu z 2015 r., wobec wzrostu o 3,8 proc. w 2015 r., natomiast wartość dodana brutto w przemyśle w 2016 r. wzrosła o 3,5 proc. w porównaniu z 2015 r., wobec wzrostu o 6,5 proc. w 2015 r.
Prezes GUS zwrócił uwagę, że negatywnym zjawiskiem obserwowanym w 2016 r. był spadek wartości w budownictwie. "Wartość dodana brutto w budownictwie w 2016 r. w porównaniu z rokiem 2015 spadła o 11,9 proc., wobec wzrostu o 3,8 proc., w 2015 r. Wartość dodana brutto w handlu i naprawach w 2016 r. w porównaniu z rokiem poprzednim wzrosła o 5,4 proc., wobec wzrostu o 3,7 proc. w 2015 r. Wartość dodana brutto w transporcie i gospodarce magazynowej w 2016 r. w porównaniu z rokiem poprzednim wzrosła o 6,4 proc., wobec spadku o 3,4 proc. w 2015 r." - podał GUS.
Zgodnie z danymi urzędu statystycznego w 2016 r. popyt krajowy wzrósł realnie o 2,8 proc., podczas gdy w 2015 r. popyt krajowy wzrósł o 3,4 proc. przy wzroście PKB o 3,9 proc. "Spożycie ogółem w 2016 r. przekroczyło poziom z 2015 r. o 3,6 proc., w tym spożycie w sektorze gospodarstw domowych o 3,6 proc., (w 2015 r. odpowiednio wzrost: o 3,0 proc. oraz o 3,2 proc.)" - dodano.
Urząd statystyczny poinformował także, że akumulacja brutto w 2016 r. w porównaniu z rokiem poprzednim spadła realnie o 0,3 proc., w tym nakłady brutto na środki trwałe spadły o 5,5 proc. (w 2015 r. zanotowano odpowiednio wzrost o 4,9 proc. oraz o 6,1 proc.).
"Stopa inwestycji w gospodarce narodowej (relacja nakładów brutto na środki trwałe do produktu krajowego brutto w cenach bieżących) w 2016 r. wyniosła 18,5 proc., wobec 20,1 proc. w 2015 r." - czytamy w komunikacie.
Z kolei spożycie ogółem w 2016 roku przekroczyło poziom z 2015 roku o 3,6 proc. - podał GUS. Akumulacja brutto w ubiegłym roku spadła realnie w stosunku do poprzedniego roku o 0,3 proc.
Produkcja sprzedana przemysłu, dodał GUS, wzrosła w 2016 o 3,2 proc., czyli wolniej niż w poprzednich dwóch latach. Produkcja budowlano-montażowa obniżyła się o ok. 7 proc. Natomiast sprzedaż detaliczna, według szacunków dla pełnej zbiorowości, wzrosła o 4,7 proc.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych obniżyły się w mniejszym stopniu niż rok wcześniej (spadek o 0,6 proc.) - poinformował urząd. Rozkrut przyznawał, że można zaobserwować pierwsze symptomy tego, że "wskaźniki cen zaczynają powracać na stronę dodatnią", czyli kończy się deflacja, a zaczyna inflacja. Zjawiska te, dodał, pojawiły się jednak dopiero w końcówce roku, więc w danych z całego roku "obserwujemy jeszcze zjawiska deflacyjne". "Można oczekiwać, że inflacja będzie rosnąć, jeśli te tendencje się utrzymają" - podkreślał prezes GUS.
Natomiast liczba pracujących w gospodarce narodowej, według szacunków, w końcu 2016 roku była o ponad 2 proc. wyższa niż przed rokiem (w 2015 roku wzrost o 1,8 proc.) - zaznaczył GUS. Stopa bezrobocia obniżyła się do 8,3 proc. w końcu roku.
"Od dłuższego czasu obserwujemy pozytywne tendencje jeśli chodzi o pracujących - to trzeci kolejny rok wzrostu" - mówił Rozkrut. "Dynamika przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw ma wyraźną tendencję wzrostową, co wydaje się, jest pozytywnym zjawiskiem" - dodał.
Według danych GUS także wzrost przeciętnych nominalnych wynagrodzeń brutto w sektorze przedsiębiorstw był zbliżony do obserwowanego w dwóch poprzednich latach. "To czwarty z kolei rok, w którym obserwujemy istotny wzrost przeciętnego wynagrodzenia realnego brutto" - zaznaczył Rozkrut. To samo dotyczy emerytury realnej brutto - dodał.
W październiku ub. r. GUS skorygował dane statystyczne za 2015 r. i poinformował, że wzrost PKB w 2015 r. był wyższy o 0,3 proc. niż szacowano wcześniej i wyniósł 3,9 proc. (wobec 3,6 proc. podawanych w kwietniu ub. r.). Później GUS skorygował także dane kwartalne. Wyliczył, że wzrost PKB w czwartym kwartale 2015 roku wyniósł 4,6 proc. wobec 4,3 proc. szacowanego wcześniej. Utrzymał jednak szacunek wzrostu w pierwszym kwartale 2016 r. na poziomie 3,0 proc. i w drugim kwartale 2016 roku na poziomie 3,1 proc. Zgodnie z ostatnimi danymi GUS w III kwartale ub.r. gospodarka rozwijała się w tempie 2,5 proc. rdr.
Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan
Polska gospodarka wzrosła w 2016 r. o 2,8 proc. To znacznie niżej od założonego przez rząd na 2016 r. wzrostu PKB (3,6 proc.), a także poniżej prognoz NBP, Komisji Europejskiej i innych instytucji międzynarodowych, które jeszcze w listopadzie 2016 r. mówiły o wzroście polskiej gospodarki na poziomie 3,0-3,1 proc.
Wzrost gospodarczy w 2016 r. opierał się na dwóch filarach - spożyciu (prywatnym i publicznym) oraz zapasach. Trudno się dziwić wzrostowi konsumpcji prywatnej - gospodarstwa domowe zostały zasilone w 2016 r. ponad 17 mld zł z programu Rodzina 500+. Przede wszystkim jednak, trafiło do nich dużo więcej pieniędzy niż rok wcześniej z pracy. W wyniku wzrostu zatrudnienia i wynagrodzeń w firmach zatrudniających powyżej 9 osób fundusz płac w tych przedsiębiorstwach wzrósł o ponad 19,5 mld zł (z czego ok. 14-15 mld zł trafiło do pracowników, reszta w postaci danin do państwa). A ponieważ w firmach 10+ zatrudnionych jest tylko ok. 1/3 pracujących w gospodarce narodowej, to należy zakładać, że kolejne miliardy złotych z pracy trafiły do osób pracujących w sektorze publicznym, a także w mikrofirmach. Jak na takie zasilenie budżetów gospodarstw domowych, to wzrost spożycia indywidulanego (o 3,6 proc.) jak i jego wkład do wzrostu PKB nie jest imponujący (2,1 proc.). Wstępne analizy wskazują, że spora część gospodarstw domowych wykorzystała wzrost dochodów do spłacenia swoich zobowiązań w instytucjach pożyczkowych i bankach. Stąd zapewne siła wzrostu spożycia indywidulanego w 2016 r. była słabsza od oczekiwanej.
Niepokoi natomiast silne uzależnienie wzrostu PKB od wzrostu zapasów (kontrybucja rzeczowych środków obrotowych, czyli zapasów, do wzrostu PKB to 1 proc., na 2,8 proc. wzrostu PKB). Gospodarka, która się rozwija, a jednocześnie tworzy warunki dla rozwoju w latach kolejnych powinna opierać się na konsumpcji, inwestycjach i w jakiejś mierze na eksporcie netto, a nie na zapasach. To nie tylko mówi o kłopotach w 2016 r., ale także sygnalizuje możliwe problemy w 2017 r.
Wielkim przegranym w 2016 r. były inwestycje. Nie ma jeszcze ostatecznych danych dotyczących tego, co działo się z inwestycjami publicznymi i prywatnymi w całym 2016 r., ale dane po trzech kwartałach wskazują, że mieliśmy problem i z jednymi, i z drugimi. Przyczyny spadku inwestycji o 5,5 proc. w 2016 r. r/r to słabe uruchamianie konkursów na projekty finansowane z funduszy unijnych, brak pieniędzy na inwestycje w budżecie państwa, niestabilność personalna w spółkach z udziałem skarbu państwa oraz, co najbardziej niepokoi, niestabilność, niepewność regulacyjna, szczególnie dotycząca polityki podatkowej państwa, która wywołała obawy wśród firm o to, czy podejmowanie inwestycji nie jest obarczone ryzykiem utraty płynności finansowej.
Weszliśmy w 2017 r. z zupełnie nieukierunkowaną na rozwój strukturą wzrostu gospodarczego, bo za taką należy uznać wzrost oparty o konsumpcję i zapasy. Niedawno przedstawione przez NBP wyniki badań dotyczące kondycji sektora przedsiębiorstw, z prognozami na 2017 r. wskazują, że w dalszym ciągu możemy mieć problem (z tych samych powodów) z inwestycjami przedsiębiorstw. A uruchamianie funduszy unijnych na projekty inwestycyjne może napotkać (doświadczenie wskazuje, że na pewno napotka) na barierę zamówień publicznych. Proces przetargów jest bowiem ciągle długi, co spowoduje, że realnie pieniądze z funduszy unijnych na inwestycje infrastrukturalne zaczną być wydawane nie w tym, a w przyszłym roku.
Moje prognozy na 2017 r. dotyczące wzrostu gospodarczego pozostają na razie niezmienione - 3,1-3,2 proc. Jednak rozwój polskiej gospodarki w dalszym ciągu obarczony jest wieloma niewiadomymi - tak zewnętrznymi (polityka nowego prezydenta USA, wybory we Francji, Niemczech, Holandii, rozpoczęcie procesu Brexitu, sytuacja w Rosji i jej odnoszenie się do zmian w globalnej polityce i gospodarce, Chiny), jak i wewnętrznymi (niepewność regulacyjna).
Tempo wzrostu na poziomie ok. 3 proc. nie jest problemem. Większym problemem jest struktura tego wzrostu. Jeśli nie uruchomimy w 2017 r. inwestycji, rozwój polskiej gospodarki będzie słabszy nie tylko w 2017 r., ale niestety także w latach kolejnych.
Newsletter



Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Dołącz do dyskusji: PKB w 2016 r. wzrósł o 2,8 proc. Oparty na konsumpcji i zapasach