SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Kiepskie zarobki z wpisów na Facebooku. „Nie o pieniądze tu chodzi”

Kilka miesięcy temu Meta ogłosiła nowy program dla twórców, w ramach którego mogą zarabiać na swoich postach z Facebooka. Teraz popularna dziennikarka i pisarka Katarzyna Czajka-Kominiarczuk podała, że na swojej twórczości zarobiła w miesiąc ledwie kilka dolarów. - To jednak nie o pieniądze tu chodzi – wskazuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Rafał Kaniecki z Salestube. 

fot. shutterstock/AI fot. shutterstock/AI

Program Facebook Content Monetization Meta ogłosiła w październiku ubiegłego roku. Ten program monetyzacji ma rozszerzać możliwości zarabiania przez twórców na większą liczbę formatów treści. Influencerzy mogą zarabiać na publikowanych postach czy zdjęciach na Facebooku. Stawki są wyliczane na podstawie zaangażowania, wyświetleń i odtworzeń kwalifikujących się treści.

Na tym etapie program jest dostępny dla wybranych twórców na Facebooku, otwarta rejestracja ma być dostępna jeszcze w tym roku. Meta nie udziela informacji, ilu polskich twórców objęto programem. 

Zobacz: Polacy za pan brat z mediami społecznościowymi. Facebook nieustannie na szczycie 

Kilka dolarów za posty na FB

Na swoim profilu zarobkami z systemu monetyzacji treści pochwaliła się Katarzyna Czajka-Kominiarczuk, pisarka i dziennikarka znana w sieci jako Zwierz Popkulturalny. Na co dzień publikuje m.in. recenzje filmów, seriali czy analizy zjawisk w kulturze. Na Facebooku jej profil śledzi 46 tysięcy użytkowników.

Z posta twórczyni wynika, że w niecały miesiąc w ramach programu monetyzacji treści zarobiła 3,81 dolarów, czyli 14,68 zł.

– (…) mam poczucie, że te bonusy bardzo odpowiadają za to, że niektóre strony będą wrzucać wam polaryzujące treści albo obrazki z głupim komentarzem. W popkulturze jest to mega proste. Jestem niemal codziennie wykreować jakiś Rage bait. Oczywiście tego nie zrobię, ale muszę powidzieć, że jestem rozdarta pomiędzy „w końcu social media oddają twórcom trochę kasy” a „to koniec” – napisała Katarzyna Czajka-Kominiarczuk.

Katarzyna Czajka-Kominiarczuk informuje Wirtualnemedia.pl, że program monetyzacji na jej profilu włączono dwa miesiące temu. Z jej perspektywy stanowi on zachętę do regularnego publikowania.

– Bonusy są naliczane miesięcznie i trzeba przekroczyć określoną kwotę. Na razie przy normalnym działaniu w sieci widzę wypłaty wysokości ok. 40 dolarów miesięcznie. Nie jest to więc kwota zmieniająca życie. Myślę, że taka polityka bonusów skłania do regularnych publikacji, daje też poczucie, że prowadzenie aktywnej strony i społeczności na Facebooku ma sens, coś, w co twórcy coraz częściej zaczynają wątpić, postrzegając FB jako martwy serwis. Moje doświadczenia są inne, wciąż wiele osób czyta Facebooka i chętnie komentuje, zwłaszcza angażujące treści – mówi nam dziennikarka i pisarka.

Twórczyni profili Zwierz Popkulturalny zwraca jednak uwagę na możliwie niepokojący aspekt tego rodzaju bonusów.

Treści polaryzujące, fake newsy, treści mające wzbudzić mocne emocje, rzeczy generowane przez AI - to wszystko może napędzać udostępnienia, komentarze i reakcje. A te przekładają się na bonusy za posty. Myślę, że dla wielu osób może to być zachęta, by publikować takie treści w miejsce rzeczy bardziej wartościowych, ale budzących mniejsze emocje – uważa Katarzyna Czajka-Kominiarczuk.

Zobacz: Facebook przekroczy reklamowo kolejny próg. Ilu ma użytkowników?

Platformy toczą bój o twórców

W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Rafał Kaniecki, paid scocial & partnerships ddirector w Salestube (Group One,  wskazuje szerszy kontekst rozwoju programów monetyzacji treści twórców przez platformy społecznościowe. 

– Platformy społecznościowe toczą teraz między sobą dwie duże wojny – na algorytmy i o content – mówi nam ekspert. Na czym te batalie polegają? 

– TikTok ma swój świetny algorytm, dzięki któremu dopasowuje treści tak, że użytkownicy w Polsce spędzają tam ponad 20 godzin w ciągu miesiąca. To samo bardzo skutecznie robi w ostatnim czasie Meta. Jej system rekomendacji treści w coraz większym stopniu opiera się na AI, a nie na znanym nam “social graph’ie” połączeń między użytkownikami. Dzięki tym zmianom użytkownicy spędzają w serwisach Mety więcej czasu. Zapewne rekomendacje treści z wykorzystaniem AI będą wypierać poprzednie metody w coraz większym stopniu – opisuje Rafał Kaniecki.

Równolegle, jak mówi Kaniecki, platformy społecznościowe biją się o kreatorów treści. – Takie programy jak Facebook Content Monetization mają zachęcać twórców do zostawania na platformie i regularnych publikacji oraz wykorzystywania formatów kluczowych dla Mety (np. Reels). Równolegle Meta rozwija produkty reklamowe współpracy kreatorów z markami. Na koniec dnia, sama Meta też na tym oczywiście zarabia – komentuje ekspert monetyzacji treści w Salestube. 

Czy finansowe zachęty, nawet te skromne, będą dla twórców wystarczającym bodźcem do regularnego publikowania na Facebooku? 

Zachęta finansowa nigdy nie będzie wystarczająca. Budżety inwestowane w kreatorów nigdy nie zaspokoją wszystkich zainteresowanych. W przypadku programu Facebook Content Monetization, który skierowany jest do największych twórców, niuans polega na tym, że oni i tak mają inne, główne źródła przychodów. Najwięcej zawsze będą zawsze zarabiać z takich bezpośrednich współprac. Tutaj chodzi raczej o dywersyfikację źródeł przychodów z platformy – analizuje Rafał Kaniecki.

W ocenie naszego rozmówcy trudno obecnie stwierdzić, czy platformy będą rozszerzały programy monetyzacji postów o kolejne grupy kreatorów: – Osobiście sądzę, że nie, chyba że będzie wymagać tego sytuacja. Platformy społecznościowe mają ogrom danych i informacji o samych platformach, jak sobie i o zachowaniach konsumentów w ramach platform, ich zaangażowania, typu kontentu, który działa najlepiej itp. Zaostrzenie gry przez jedną z platform bardziej atrakcyjnym dla szerszej grupy twórców programem spowoduje reakcje konkurentów. Ostatecznie jednak to efektywność i minimalizacja kosztów będą priorytetem. 

Dołącz do dyskusji: Kiepskie zarobki z wpisów na Facebooku. „Nie o pieniądze tu chodzi”

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Koko
„Popularna dziennikarka i pisarka”? Pierwszy raz o tej pani słyszę.
5 3
odpowiedź
User
prawda
Tyle warte są jej wpisy
3 2
odpowiedź
User
A
Czyli piszą żeby zarabiać. Aha. Kolejny argument, aby takie portale omijać szerokim łukiem.
PS. Nie mam i nigdy nie miałem konta na takich portalach. Moja prywatność jest ważniejsza niż konto na kolejnym portalu, który wymaga od nas podania danych osobowych.
3 3
odpowiedź