Koniec kilkunastu pirackich serwisów. Twórca skarży się na Canal+ i policję
Przestało działać kilkanaście serwisów z linkami do bezprawnie udostępnianych filmów, seriali, gier i książek. To witryny m.in. z „warez” i „torrent” w nazwach. - Policja może podejmować kolejne próby zabierania mi sprzętu elektronicznego - skarży się ich założyciel.

Swoją działalność zawiesiły serwisy Bitnova.info, Bluewarez.pl, DarkMachine.pl, Darmowe-Torenty.pl, EliteTorrent.pl, Exsites.pl, Files4You.org, Haszkod.pl, Pobieramy24.xyz, Prezone.pl, Sdcv.pl , TorrentCity.pl, Vorek.pl, vTorrent.pl, Warezik.eu, Warezisko.net i Warez-TS.org.
Na każdym z nich użytkownicy mogli zamieszczać i przeglądać linki do serwisów hostingowych, na których zamieszczano (w zdecydowanej większości nielegalnie) filmy, seriale, gry wideo, e-booki i audiobooki. Część witryn oferowała dodatkowe funkcjonalności, za które trzeba było płacić.
Obecnie zamiast standardowej treści w serwisach widnieje tylko datowane na środę oświadczenie administratora zatytułowane „Strony takie jak ta mogą wkrótce przestać istnieć”.
Policja zajęła sprzęt administratora
W obszernym komunikacie właściciel serwisów przyznaje, że mogą one nie wrócić już w dotychczasowej postaci. - Policja może podejmować kolejne próby zabierania mi sprzętu elektronicznego, a jeżeli w pobliżu będą się znajdować inne osoby i ich sprzęt elektroniczny - on też zostanie zabrany. I nie jest to słaby żart. W ten sposób mogą niszczyć mnie finansowo przy jednoczesnym niszczeniu bliskich mi osób - opisał.
Zaznaczył, że takie próby miały już miejsce. - Według relacji moich rodziców, policjanci, którzy ostatnio byli zabezpieczyć mój motocykl przed sprzedażą (o tym co mnie ostatnio spotkało napiszę niżej, przygotujcie się na mały szok), wypowiadali się o mnie jak o jakimś "Escobarze polskiego internetu" czy "bossie wszystkich bossów polskiego internetu" - stwierdził.
- A prawda jest całkiem inna. Ale myślę, że tu nie o prawdę chodzi tylko o stworzenie legendy aby podpierać działania, które wobec mnie podjęto. A podjęto się zniszczenia mnie. I każdy kto bierze udział w tym co się obecnie dzieje, ma w tym swoją zaplanowaną korzyść - co Wam udowodnię w przyszłych aktualizacjach - zapewnił.
Zaznaczył, że treść oświadczenia musiał skonsultować z prawnikiem i podobnie będzie z jego kolejnymi komunikatami w tej sprawie. - Musiałem też spróbować odratować z zabranych danych tyle ile się da. I już na ten moment wiem, że część prowadzonej działalności będzie sparaliżowana do czasu odzyskania sprzętu. A nie wiem czy wiecie ale takie wydanie sprzętu może trwać kilka lat. Nie pomyliłem się w zapisie - to tyle trwa. Tym bardziej jak będą próbowali łamać moje hasła - napisał.
- A zabrano mi dosłownie wszystko co jest mi potrzebne do prowadzenia biznesu. Obecnie jestem pozbawiony całego rejestru wystawianych dokumentów, nie mam też dostępu do poczty gdzie miałem zachowane istotne adresy e-mail do firm, z którymi współpracowałem. Dodatkowo majątek jaki miałem został zajęty, a zapewne za jakiś czas (może nawet w nagrodę za to oświadczenie) zablokują mi dostęp do konta bankowego - a mają taką możliwość - wyliczył.
Narzekania na działania Canal+
Administrator podał, że kontroluje prawie 40 witryn z niemal 13 mln kont użytkowników, a trzy lata temu Canal+ poprzez operatora płatności CashBill wysłał zgłoszenie, że na jednym z serwerów są treści, do których ma prawa autorskie.
- Odpisałem, że na serwerze hostowana jest jedynie baza danych, skrypt oraz szablon graficzny. W odpowiedzi otrzymałem zmienione zgłoszenie tym razem dotyczące grafik z logo Canal+. Zgłoszenie przetworzyłem i zgłoszone linki zablokowałem - zapewnił.
- Mimo, że zareagowałem na zgłoszenie, Canal+ zaczął mnie atakować przez co straciłem wieloletnią umowę z CashBill (podpisaną w 2010 roku), wieloletnie umowy na serwery dedykowane i kilka moich stron przestało istnieć ponieważ nie byłem w stanie ich przywrócić ze względu na to, że cała infrastruktura, z której korzystałem została zniszczona, a kiedy próbowałem zbudować nową, pracownik Canal+ wysyłał na mnie kolejne fałszywe donosy - twierdzi właściciel witryn.
Podkreślił, że w konsekwencji z internetu zniknęły jego serwisy Tinypic.pl, Wiaderko.com, CS-Puchatek.pl i „jeszcze kilka mniejszych projektów”.
Administrator wyraził też szereg innych zastrzeżeń wobec Canal+ Polska i CDA. - Śledztwo jest prowadzone wobec mnie (mimo, że strony prowadziłem zgodnie z prawem i reagowałem na zgłoszenia) i nie dotyczy Was, użytkowników. Na obecnym etapie nie mogę napisać z czyjego donosu prowadzone jest dochodzenie ale jak tylko tajemnica przestanie być ważna, zostaniecie przeze mnie poinformowani - zapowiedział.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Jednocześnie poprosił użytkowników o wsparcie finansowe, podając numer konta, na który można przekazywać darowizny. - Wkrótce może być tak, że zostanę w pełni odcięty od prywatnych środków poprzez blokadę konta, a profesjonalna pomoc prawna kosztuje. A taki proces może trwać latami. Środki nie będą zbierane przeze mnie aby uniknąć utraty środków ze zbiórki wskutek blokady moich kont - środki będą zbierane przez moją partnerkę, która w żaden sposób nie jest powiązana z serwisami, i do której mam pełne zaufanie - przekonuje. Administrator nie wspomniał natomiast, ile dotychczas zarobił ze swoich serwisów.
Wojna Canal+ i Cyfrowego Polsatu z internetowymi piratami
Czołowi nadawcy i operatorzy telewizyjni od kilku lat informują o osiągnięciach w walce prawnej z serwisami internetowymi nielegalnie udostępniającymi ich treści.
Na początku czerwca br. Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał 49-latka z powiatu mrągowskiego na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz nakazał zapłatę 2,5 mln zł Canal+ Polska oraz Cyfrowemu Polsatowi. Skazany nielegalnie udostępniał w internecie sygnał obu platform telewizyjnych.
Pod koniec 2020 roku Sąd Rejonowy w Wieliczce prawomocnie skazał mężczyznę za nielegalne udostępnianie w internecie sygnału platform Canal+ i Cyfrowy Polsat. Dla ich operatorów zasądzono po 526,3 tys. zł odszkodowania.
Jesienią 2019 roku Canal+ informował, że sąd skazał na 8 miesięcy ograniczenia wolności właściciela serwisu Patrzajto.pl (wcześniej działającego jako Vodtu.pl), w którym nielegalnie udostępniano drugi sezon serialu „Belfer”. Firma sama zawiadomiła o tym organa ścigania.
Z kolei w połowie ub.r. informowaliśmy o palestyńskim kanale telewizyjnym, który nielegalnie pobierał transmisje Polsat Sport i Canal+ Sport. Pochodziły prawdopodobnie z nielegalnego streamingu. Palestyński nadawca po naszej publikacji przestał wykorzystywać sygnał polskich stacji. Dalej kontynuuje jednak nielegalne transmisje, używając do tego m.in. streamów szwajcarskich kanałów sportowych.
Ponadto Canal+ Polska wspólnie z innymi pokrzywdzonymi podmiotami i organami ścigania doprowadził do zamknięcia serwisów rapidu.net, darkw.pl i freshfile.pl. W ramach porozumienia firma dostanie ustaloną kwotę od ich dotychczasowego właściciela i przejęła domeny, na których obecnie promuje platformę Canal+ online.
Co grozi za nielegalny sharing?
Przestępstwo sharingu polega na nielegalnym rozdzieleniu uprawnień karty abonenckiej i udostępnieniu tych uprawnień osobom do tego nieuprawnionym przy użyciu urządzeń niedozwolonych, za pośrednictwem Internetu.
W procederze sharingu biorą udział dawca - oferujący nielegalną usługę i biorca – osoba, której udostępniana jest telewizja. Dawca popełnia przestępstwo określone w artykule 6, a biorca w artykule 7 ustawy o ochronie niektórych usług świadczonych drogą elektroniczną opartych lub polegających na dostępie warunkowym:
Art. 6 brzmi: "Kto, w celu użycia w obrocie, wytwarza urządzenia niedozwolone lub wprowadza je do obrotu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Tej samej karze podlega świadczący usługi niedozwolone.
Artykuł 7. mówi o karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku za posiadanie lub używanie urządzenia niedozwolonego. - Jeżeli sprawca używa urządzenia niedozwolonego wyłącznie na własne potrzeby, podlega grzywnie - brzmi przepis.

Newsletter






Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu 



Dołącz do dyskusji: Koniec kilkunastu pirackich serwisów. Twórca skarży się na Canal+ i policję
Serio? CDA miał do kolesia jakieś pretensje w kwestii nielegalnych treści?