SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Netflix nakręci film o polskiej ikonie rocka

Platforma Netflix zrealizuje film biograficzny o legendzie polskiego rocka Janie Borysewiczu, liderze zespołu Lady Pank. W roli muzyka zobaczymy debiutującego na ekranie Mikołaja Bukrewicza. Za kamera stanął Kristoffer Rus. 

Jak zapowiada Netflix, historia Borysewicza, osadzona w realiach lat 80. i 90., będzie opowieścią o buncie, pasji i cenie, jaką można zapłacić za wolność artystyczną.

Jan Borysewicz to postać niezwykle ważna dla polskiej kultury - ikona rocka, którego twórczość i charyzma ukształtowały muzyczną świadomość wielu pokoleń. Ten film będzie pełną pasji opowieścią, skierowaną prosto do fanów, ale też niezwykle atrakcyjnym zekranizowaniem niesamowitej historii wyjątkowych ludzi. W projekt zaangażowani są zarówno uznani twórcy, z którymi mieliśmy już okazję współpracować, jak i utalentowani debiutanci - i jestem przekonany, że to pozwoli stworzyć świeżą, wciągającą filmową opowieść – mówi Łukasz Kłuskiewicz, dyrektor programowy Netflixa w Europie Środkowo-Wschodniej.

– Bardzo cieszę się, że historia Lady Pank i moja droga pojawią się na ekranie. Mam nadzieję, że ten film pokaże, że w tamtych czasach muzyka to było coś więcej niż tylko granie – była formą naszej wolności - dodaje Jan Borysewicz.

Kolejny polski film Netfliksa

Borysewicza zagra Mikołaj Bukrewicz. W pozostałych członków zespołu Lady Pank wcielą się: Hubert Miłkowski, Krzysztof Oleksyn, Mikołaj Matczak oraz Marcel Barra. 

Za reżyserię odpowiada Kristoffer Rus. Autorami scenariusza są Wiktor Piątkowski oraz Joanna Kozłowska. Producentem filmu jest Paprika Studios, a producentka wykonawczą Agnieszka Knysak – Sandecka. 

Data premiery nie jest jeszcze znana. 

Dotąd Netflix zrealizował w Polsce kilkanaście filmów, w tym “Znachora” czy “Broad Peak”.

Dołącz do dyskusji: Netflix nakręci film o polskiej ikonie rocka

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Krasawica
Pomysł super, tyle że nie widać tu na razie żadnej dramaturgii. Śpiewał, grał na gitarze, wywołał skandal - OK, jak to rockowiec, jasne. Ale gdzie tu dramaturgia? No chyba, że to film dokumentalny, sponsorowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej za działalność historyczno-misyjno-archiwistyczną. A, to wtedy przepraszam; do tej pory Netflix nie był z tego znany. Jak widać, kiedyś trzeba zacząć.
1 0
odpowiedź
User
Murzyn
Będzie czarny?
2 0
odpowiedź
User
wa
Pomysł super, tyle że nie widać tu na razie żadnej dramaturgii.


Ale przecież w Netflixie to bez znaczenia. Film ma po prostu istnieć i mieć obrazek w interfejsie apki. Tyle im wystarczy.
2 0
odpowiedź