Sprawa Menendezów może wrócić do sądu. Twórca serialu Netfliksa reaguje
Ryan Murphy nie wyklucza kontynuacji serialu „Potwory: Historia Lyle’a i Erika Menendezów”, w którym w rolach tytułowych wystąpili Nicholas Alexander Chavez i Cooper Koch. Ma to związek z konferencją prasową prokuratora okręgowego hrabstwa Los Angeles, George’a Gascóna, który potwierdził, że prokuratorzy analizują nowe dowody w sprawie Erika i Lyle’a Menendezów, aby ustalić, czy powinni oni nadal odbywać wyroki dożywocia za zamordowanie swoich rodziców w sierpniu 1989 roku.

Podczas procesu o morderstwo w 1993 r. zespoły prawne braci stały na stanowisku, że oskarżeni działali w samoobronie, ponieważ obawiali się o swoje życie po latach znęcania ze strony José i Mary Louise Menendez.
Rozmawiając z amerykańskim serwisem Variety, producent serialu Netfliksa Ryan Murphy powiedział, że w zależności od tego, co się wydarzy, sądzi, że: „Byłby zainteresowany zrobieniem nowych odcinków, gdyby Nicholas i Cooper zgodzili się to kontynuować. Może to być jeden lub dwa odcinki, które opowiedzą ciąg dalszy”. „Myślę, że do Bożego Narodzenia mogą wyjść z więzienia. Naprawdę w to wierzę” – dodał.
Serial w reżyserii Ryana Murphy’ego i Iana Brennana przedstawia historię Erika i Lyle’a Menendezów, którzy w 1996 roku zostali skazani za morderstwo swoich rodziców, José i Kitty Menendezów.
Bracia Menendez przebywają w zakładzie karnym Donovan w Kalifornii i nie mają dostępu do serwisu Netflix. Jednak dzień po premierze serialu Erik podzielił się swoimi przemyśleniami w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych przez jego żonę, Tammi Menendez. Netflix i Murphy nie skomentowali wówczas tego, ale serwis The Hollywood Reporter rozmawiał z dziennikarzem i ekspertem ds. procesu Menendeza, Robertem Randem, który stwierdził, że Erik prawdopodobnie otrzymał od żony opis serialu i informację, jak on i Lyle zostali przedstawieni.
Oświadczenie Erika Menendeza
W swoim oświadczeniu Erik wyraził rozczarowanie zarówno Murphym, jak i Netfliksem z powodu sposobu, w jaki Murphy „ukształtował swoją okropną narrację poprzez podłe i przerażające portrety Lyle’a i mnie, a także forsując przygnębiające oszczerstwa”.
„Przykro mi, że nieuczciwy obraz tragedii związanej ze zbrodnią cofnął nas o kilka kroków w tył – do czasów, gdy prokuratura budowała narrację na podstawie systemu przekonań, że mężczyźni nie mogą być wykorzystywani seksualnie i że mężczyźni doświadczają traumy związanej z gwałtem inaczej niż kobiety” – oświadczył Erik Menendez. Dodał: „Z ciężkim sercem mówię: uważam, że Ryan Murphy nie może być tak naiwny i nieprecyzyjny w ocenie faktów z naszego życia, aby [sic!] robić to bez złych zamiarów”.
Oświadczenie Ryana Murphy’ego
Ryan Murphy odniósł się do słów Menendeza. „To, co wydaje mi się interesujące, a czego [Erik] nie wspomina w swoim oświadczeniu, to fakt, że jeśli oglądasz serial, powiedziałbym, że 60 do 65 procent produkcji koncentruje się wokół przemocy i tego, co według nich im się przydarzyło” – powiedział showrunner. „Robimy to bardzo ostrożnie, dajemy im cały dzień w sądzie, a oni otwarcie o tym mówią. W czasach, gdy ludzie naprawdę mogą rozmawiać o wykorzystywaniu seksualnym, mówienie o tym, pisanie o tym i pisanie o wszystkich punktach widzenia może być kontrowersyjne, [a my to zrobiliśmy]” – dodał.
Erik nie odniósł się bezpośrednio do aluzji z serialu, jakoby bracia byli kochankami. Dziennikarz Robert Rand powiedział, że przedstawienie związku braci w serialu jest fałszywe i bardziej odzwierciedla to, co myśleli wówczas inni uczestnicy procesu. „Nie wierzę, że Erik i Lyle Menendez byli kiedykolwiek kochankami. Myślę, że to fantazja, która tkwiła w głowie Dominicka Dunne’a [reportera granego w serialu przez Nathana Lane’a]” – powiedział Rand. „Po procesie krążyły pogłoski, że być może między samym Erikiem i Lyle’em istniał jakiś dziwny związek. Uważam jednak, że jedyny kontakt fizyczny, jaki mogli mieć, to to, co zeznał Lyle, że kiedy Lyle miał 8 lat, zabrał Erika do lasu i bawił się z nim szczoteczką do zębów – tak właśnie robił [ich ojciec] José. Dlatego z pewnością nie nazwałbym tego stosunkiem seksualnym. To odpowiedź na traumę” – wyjaśnił badacz.
„W sprawę zamieszane były cztery osoby, dwie z nich nie żyją” – powiedział Murphy o José i Kitty Menendezach, granych w serialu przez Javiera Bardema i Chloë Sevigny. „A co z rodzicami? Jako narratorzy mieliśmy obowiązek spróbować przedstawić ich punkt widzenia na podstawie researchu, co też zrobiliśmy” – podsumował twórca. - „Jeśli oglądasz serial, to wiesz, że przedstawia on punkty widzenia i teorie wielu osób zaangażowanych w tę sprawę. Dominick Dunne napisał kilka artykułów omawiających jego teorię. Przedstawiamy jego punkt widzenia, tak samo jak prezentujemy punkt widzenia Lesliego Abramsona. Mieliśmy obowiązek to wszystko pokazać i zrobiliśmy to” – wyjaśnił.
Naszą recenzję serialu „Potwory: Historia Lyle’a i Erika Menendezów” znajdziecie tutaj. Produkcja dostępna jest na platformie Netflix.

Newsletter






Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu 



Dołącz do dyskusji: Sprawa Menendezów może wrócić do sądu. Twórca serialu Netfliksa reaguje