Wiceszef MSZ: "ludzie udający dziennikarzy przecinali umocnienia graniczne". SF apeluje o podanie nazwisk
Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ, mówił w Polsat News o osobach "udających dziennikarzy", którzy "przecinali umocnienia graniczne i brali udział w przemycie ludzi". Stowarzyszenie Fotoreporterów apeluje do ministra o podanie nazwisk i redakcji.
Wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych był w poniedziałek (15 listopada) gościem "Graffiti" na antenie Polsat News. Prowadzący program Marcin Fijołek pytał Pawła Jabłońskiego, czy niedopuszczenie dziennikarzy na granicę było błędem. Wiceminister odpowiedział, że "absolutnie nie". - Jeśli chodzi o przekaz w mediach światowych bardziej dominuje ten zgodny z prawdą, czyli że Łukaszenka jest odpowiedzialny za ten proceder - mówił Paweł Jabłoński w Polsat News. - Mamy do czynienia z sytuacją konfliktu dwóch wartości. Na jednej szali mamy dostęp do informacji, ale również bezpieczeństwo - stwierdził.
Wiceszef MSZ dodał, że będą prowadzone rozmowy o wpuszczeniu dziennikarzy na granicę "w taki sposób, żeby to było bezpieczne". - Mieliśmy sytuacje, gdzie różni ludzie udający dziennikarzy, aktywiści, posługujący się różnego rodzaju pretekstami docierali pod granicę, przecinali umocnienia graniczne, brali udział w przemycie ludzi. Przecież były osoby zatrzymywane. Nie możemy dawać się wpędzać w tego rodzaju opowieść, że jeśli dopuścimy wszystkich, to nagle ta narracja się zmieni. Niestety, nawet polscy dziennikarze polskich mediów, a nie było przecież stanu wyjątkowego, mieli dostęp do granicy, a i tak powtarzali przekazy służb białoruskich - mówił Paweł Jabłoński. Dziennikarz Polsat News nie zapytał, o kogo chodzi.
Po programie swój apel wystosowało Stowarzyszenie Fotoreporterów. "Panie Ministrze @paweljabIonski powiedział Pan dziś w @PolsatNewsPL, że osoby podające się za media przecinały zasieki na granicy. NAZWISKA, REDAKCJE! My nie znamy ani jednego takiego przypadku. Sprawa jest zbyt poważna, by w telewizji opowiadać takie historie bez dowodów" - napisano na Twitterze Stowarzyszenia Fotoreporterów. Apel pozostał bez odpowiedzi. Minister nie napisał, kogo miał na myśli, mówiąc o osobach przecinających druty na granicy polsko-białoruskiej.
Panie Ministrze @paweljabIonski powiedział Pan dziś w @PolsatNewsPL , że osoby podające się za media przecinały zasieki na granicy. NAZWISKA, REDAKCJE! My nie znamy ani jednego takiego przypadku. Sprawa jest zbyt poważna, by w telewizji opowiadać takie historie bez dowodów.
— Stowarzyszenie Fotoreporterów (@SFotoreporterow) November 15, 2021
Dziennikarze będą mogli pracować na granicy
W poniedziałek wiceszef MSWiA Błażej Poboży poinformował, że po 2 grudnia dziennikarze będą mogli pracować w strefie przygranicznej. Projektem ustawy, która ureguluje tę sprawę, jeszcze w tym tygodniu ma zająć się Sejm. Poboży przypomniał w TVP1, że do 2 grudnia w pasie przy granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy, ale "wraz z jego końcem pojawia się konieczność ponownego uregulowania sytuacji tego obszaru".
"W projekcie, który wychodzi od MSWiA jest założenie, które mówi, że w konsultacji ze Strażą Graniczną będzie wydawane coś na kształt akredytacji dla dziennikarzy" - powiedział wiceminister.
Od 2 września, w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy wydanego na wniosek Rady Ministrów stan wyjątkowy wprowadzono najpierw na 30 dni, po czym w końcu września Sejm zgodził się na przedłużenie go o kolejne 60.
Newsletter



Sales&More i Bank Pekao S.A. wkraczają do gry! Sukces kampanii „Jak nie teraz, to kiedy… wbijesz na wyższy level?”
Serwisy społecznościowe, których już nie ma. Czego nas nauczyły?
Będzie wielki powrót do „Szkła kontaktowego”?
Filip Chajzer ponownie w „Dzień Dobry TVN”. Kolejne powroty na jubileusz programu
Całodobowy kanał poświęcony Smerfom już nadaje po polsku
Dołącz do dyskusji: Wiceszef MSZ: "ludzie udający dziennikarzy przecinali umocnienia graniczne". SF apeluje o podanie nazwisk