SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Kolejny kanał informacyjny walczy o polskich widzów. „Staramy się być maksymalnie obiektywni”

Choć na polskim rynku jest już około 10 kanałów informacyjnych, to kolejni gracze nie rezygnują z prób jego podboju. Takim przykładem jest Euronews, który po polsku nadaje już od kilku miesięcy. Stacja poszerzyć zasięg i produkować więcej treści w naszym kraju. – Chcemy znaleźć dla siebie niszę. Wyróżnia nas to, że staramy się być maksymalnie obiektywni i niezaangażowani. Na polskim rynku nie jest to oczywiste – mówi Wirtualnemedia.pl szef polskiego biura nadawcy Jan Bolanowski.

Jan Bolanowski, szef polskiego biura Euronews (fot. materiały prasowe) Jan Bolanowski, szef polskiego biura Euronews (fot. materiały prasowe)

Euronews po kilkunastu latach przerwy wznowił nadawanie w języku polskim w styczniu. W ramówce są krótkie materiały poświęcone wydarzeniom w Europie, na świecie i czasami w Polsce. Nie dotyczą tylko polityki, ale także gospodarki, kultury, stylu życia czy zdrowia.

W ofercie stacji nie brakuje jej znaku rozpoznawczego od kilku dekad, czyli cyklu „No Comment” („Bez komentarza”). W prawej części ekranu wyświetlane są wpisy z portalu X polskich polityków, urzędów lub mediów. W prawym górnym rogu oprócz logotypu umieszczono prognozę pogody (nazwy miast są podawane w języku angielskim).

Na razie bez emisji satelitarnej

W pierwszych miesiącach działalności stację można było oglądać głównie za pośrednictwem jej darmowego streamu na platformie YouTube. Z czasem polską wersję kanału dołączył serwis streamingowy Rakuten TV. Dopiero niedawno stacja pojawiła się w ofercie Play. Pozostali duzi operatorzy oferują angielską wersję.

– Naszą strategią dystrybucyjną na start jest poszerzenie zasięgu w kablu. Play, do którego trafiliśmy, to największy operator kablowy. To dla Euronews Polska duży sukces, olbrzymia baza klientów (ponad 2 mln zgodnie z raportem Telekabel 2025). Prowadzimy zaawansowane rozmowy także z innymi dużymi dostawcami płatnej telewizji, jak również z mniejszymi operatorami lokalnymi – wyjaśnia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Łukasz Wysocki, dyrektor zarządzający firmy MediaSpurs, która dba o dystrybucję stacji.

W Polsce najbardziej popularną formą dystrybucji kanałów jest też przekaz satelitarny. Czy są plany uruchomienia emisji satelitarnej? –  Na tym etapie skupiamy się na operatorach kablowych, którzy również gwarantują duży zasięg. Rozważamy też satelitę, ale uplink to bardzo duży koszt. Kanał jest finansowany głównie z grantów i ma określone ramy budżetowe. To, że nie wchodzimy na satelitę nie zamyka nam rozmów w sprawie obecności w usługach IPTV i OTT operatorów DTH – odpowiada Wysocki.

Poza dotacjami, źródłem utrzymania stacji są opłaty gniazdkowe.–  Euronews jest oferowany jako płatny kanał. Z jednej strony jest to dystrybucja dla dostawców płatnej telewizji, jak i do przestrzeni publicznej czy na przykład hoteli. Dotychczas w takich miejscach można było oglądać wersję angielską czy francuską, ale teraz wersja polska już jest oferowana sieciom hotelowym w Polsce i na rynkach zagranicznych – tłumaczy przedstawiciel MediaSpurs.

Czy na antenie pojawią się lokalne reklamy? – W  tym momencie nie jesteśmy badani przez Nielsena, skupiamy się na rozwoju dystrybucji. Badanie planujemy rozważyć na dalszym etapie. Nie prowadzimy lokalnej sprzedaży reklam. Realizujemy kampanie reklamowe obejmujące wiele krajów. To na przykład włoskie produkty regionalne – odpowiada Wysocki.

Łukasz Wysocki, dyrektor zarządzający MediaSpurs

Jakie materiały z Polski przygotowuje Euronews?

W biurze na skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej pracuje mniej niż 10 osób, ale wkrótce liczba zatrudnionych może nieznacznie wzrosnąć. 

Mamy wolne miejsca. Będą to pozycje dziennikarskie i korespondenckie. Na razie skupiamy się na Warszawie. Wszystkie polskie tematy, będziemy realizować ekipą warszawską – zapewnia Bolanowski, który w czerwcu został szefem warszawskiego biura Euronews. Przez ostatnie 10 lat był związany z Ringier Axel Springer Polska, gdzie przez ostatnie prawie 4 lata sprawował funkcję wydawcy w Forbes.pl.
 

W skład zespołu mają wchodzić też doświadczeni dziennikarze. –  Zespół składa się z osób z kilku lub kilkunastoletnim doświadczeniem w mediach. Mamy osoby z doświadczeniem w zagranicznych mediach w BBC czy AFP, ale także w TVP czy TVN. To doświadczeni dziennikarze czy osoby wcześniej pracujące w instytucjach unijnych. np. w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. To zespół pracowity i głodny sukcesu – dodaje szef biura.

Wylicza, że ostatnio stacja przygotowywała z Instytutem Pamięci narodowej materiał o rzezi wołyńskiej. Materiał wyemitowały inne wersje Euronews (francuska, hiszpańska, portugalska, węgierska czy rosyjska). Stacja relacjonuje imprezy kulturalne. Przygotowuje się do Konkursu Chopinowskiego. Zdarzają się relacje z Sejmu czy dotyczące na przykład niskiego poziomu Wisły.

Na początku działalności polskiej wersji Euronews, można było odnieść wrażenie, że w niektórych materiałach lektorem jest sztuczna inteligencja. Brakowało stand up’ów, które podkreślałyby autorski wymiar materiałów. Szef stacji zapewnia, że materiały są na coraz lepszym poziomie i polski oddział nie korzysta z głosu AI. 

–  Na przykład o niskim poziomie wody w Wiśle robiliśmy ze stand up’em. Materiały z Sejmu robimy ze stand up’em, ale są też materiały newsroomowe z voiceover’em, gdzie na przybitkach jest głos w tle plus setki. Formuła jest taka, że materiały mają trwać od minuty do dwóch. Krótka forma nas trochę ogranicza. Jak jest stand up to reporter mówi po polsku, a potem jest to tłumaczone i są dodawane napisy. Offy są nagrywane przez pracowników newsroomowych poszczególnych oddziałów – wyjaśnia Bolanowski.

Wiele materiałów powtarzanych jest niemal w każdym serwisie informacyjnym stacji danego dnia. – Na pewno chcemy dalej się rozwijać, tworzyć więcej materiałów reporterskich, które będą interesujące dla europejskiego czytelnika i widza. Oprócz tworzenia telewizji stawiamy na rozwój portalu internetowego. Zależy nam na zwiększaniu zasięgów, ruchu i rozpoznawalności marki. Będziemy pojawiać się także na większych wydarzeniach – zapowiada szef polskiej wersji Euronews.

Zatłoczony rynek kanałów informacyjnych w Polsce

Nad Wisłą konkurencja wśród kanałów informacyjno-publicystycznych jest ogromna. Widzowie mają do dyspozycji: TVN24, TVN24 BiS, Polsat News, Polsat News Polityka, Wydarzenia 24, TVP Info, Biznes 24, Republikę i wPolsce24 (nie licząc stacji powtórkowych) TVN24 BiS, który pokazuje wiadomości ze świata i biznesu miał według Nielsena w czerwcu w grupie 4+ 0,48 proc. udziału w rynku. Wpływ na wyniki tej stacji ma z pewnością równoległa z główną anteną TVN emisja „Faktów”, a potem emisja kolejnych pozycji równolegle z TVN24.

Czy Euronews odnajdzie się na tak zatłoczonym rynku? –   Chcemy, aby lokalny Euronews był polskim kanałem informacyjnym – niezależnym i zrównoważonym. W krajowym krajobrazie medialnym brakuje takiego głosu – i to jest przestrzeń, którą chcemy wypełnić – mówi Wysocki.

Od kilku lat właścicielem Euronews jest portugalski fundusz Alpac Capital. Prezesem stacji jest Pedro Vargas David. Jego ojciec Mario David to były eurodeputowany, który już na początku lat 90. zaprzyjaźnił się z obecnym premierem Węgier Viktorem Orbánem. Przez wiele lat bronił partii Fidesz przed krytyką wewnątrz Europejskiej Partii Ludowej.

Nie spotkałem się z żadnymi problemami z tego powodu, ani nie słyszałem, żeby ktoś się spotkał. Euronews otrzymuje granty z instytucji europejskich, które później nas audytują. No i wreszcie nasze treści, w każdym języku mogą być łatwo sprawdzone przez każdą chętną osobę. Ten kontent jest publicznie dostępny na naszej stronie internetowej i stanowi najlepszą odpowiedź na wszystkie wątpliwości i oskarżenia – mówi Bolanowski.

Czy na rynku jest miejsce na taki kanał? – Chcemy znaleźć dla siebie niszę. Wyróżnia nas to, że staramy się być maksymalnie obiektywni i niezaangażowani. Na polskim rynku nie jest to oczywiste. Mamy materiały o rzezi wołyńskiej czy piszemy o największym pomniku Matki Boskiej, który jest w Polsce. Z drugiej strony publikujemy relację zrobioną przez węgierski oddział z Pride Month w Budapeszecie. Robimy materiały krytyczne o Komisji Europejskiej czy prezentujące europejską agendę. Chcemy dostarczać widzom maksymalną liczbę punktów widzenia, żeby wyrobili sobie opinię na podstawie rzetelnej i obiektywnej informacji – odpowiada szef polskiego oddziału stacji.

Kanałowi ma pomagać możliwość korzystania z międzynarodowych zasobów.

 – Myślę, że jest potrzeba, żeby newsy z zagranicy były dostępne w polskiej przestrzeni medialnej. Czasy są na tyle niespokojne, że dobrze wiedzieć, co się dzieje też poza naszym podwórkiem. Mamy komfort, że jesteśmy organizacją międzynarodową. Możemy wychować widza, dotrzeć do niego i przekonać go, że podajemy najważniejsze informacje, w skondensowanej formie w sposób obiektywny, bez żadnej ukrytej agendy. Jestem dobrej myśli, że wystarczająco dużo widzów się znajdzie – wyjaśnia Bolanowski.

Kilkanaście lat temu kanał zakończył działalność po polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Tym razem ma być inaczej. – Podczas procesu rekrutacyjnego zapewniono mnie, że plany są stałe i poważne. Kanał ma się spokojnie rozwijać i umacniać obecność w Polsce. Świadczy o tym globalna strategia Euronews. Nowe wersje językowe i biura się otwierają. Na przykład ostatnio wersja perska, która była wcześniej tylko w formie portalu internetowego – zauważa szef polskiego oddziału Euronews. 

Dołącz do dyskusji: Kolejny kanał informacyjny walczy o polskich widzów. „Staramy się być maksymalnie obiektywni”

22 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Forum
Euronews obiektywny…
10 12
odpowiedź
User
Oko
Zgina jak ciotka w cechach
10 3
odpowiedź
User
Pawel
Republika przoduje,a nawet juz wPolsce24 wyprzedziło Polsat News.Czy Euronews wejdze na podium?
18 28
odpowiedź