Nagła zmiana dotycząca zbiórek Republiki. Bo rząd chce zwrotu dotacji z czasów rządów PiS
Telewizja Republika apeluje do widzów, żeby darowizny przekazywali bezpośrednio do niej, a nie do wspierającej wszystkie media Tomasza Sakiewicza Fundacji Niezależne Media. Od fundacji zwrot prawie 6 mln zł dotacji usiłuje bowiem uzyskać kancelaria premiera. – To działanie, przy rozliczonym projekcie, zupełnie bezprawne – mówi nam Sakiewicz.

W poniedziałek od rana na antenie Telewizji Republika emitowany jest spot informujący o nowych rachunkach bankowych do wpłat na stację. Widzowie, którzy dokonują regularnych przelewów, są proszeni o odpowiednią zmianę numerów kont.
Lektor alarmuje, że „bodnarowcy (tak w mediach Tomasz Sakiewicza są określani przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości – przyp.) zaatakowali Fundację Niezależne Media, która wspiera Republikę” i „chcą zablokować konto fundacji, żeby zabrać pieniądze, które przeznaczają państwo na rozwój Republiki”.
Kancelaria premiera chce zwrotu dotacji sprzed dwóch lat
Na czym polega ów atak? Szef Republiki i „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl wyjaśnia, że to skutek kolejnych działań kancelarii premiera w celu zwrotu od 5,7 mln zł dotacji przyznanej Fundacji Niezależne Media wiosną 2023 roku przez ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego.
Dotacja, pochodząca z ogólnej rezerwy budżetowej, dotyczyła projektu „Akademia Demokracji”, zapowiadanego jako „ogólnopolski program edukacyjno-informacyjny w zakresie prawa wyborczego, skierowany do pełnoletnich obywateli, w szczególności do mężów zaufania lub kandydatów na mężów zaufania”. Projekt oprócz działań w mediach miał objąć 50 „obywatelskich spotkań regionalnych” oraz infolinię edukacyjna na temat prawa wyborczego.
W ramach projektu w październiku 2023 roku, krótko przed wyborami parlamentarnymi połączonymi z referendum, zrealizowano jeden z elementów tego projektu: kilkustronicową broszurę, która w tabloidowej stylistyce zachęcała do głosowania 4 razy „nie” w referendum. Ulotkę dystrybuowała Poczta Polska.
CZYTAJ TEŻ: Republika na garnuszku widzów. Bez nich strata byłaby ogromna
Jak informowaliśmy, jesienią ub.r. realizację projektu skontrolowały Izba Celno-Skarbowa w Szczecinie oraz Krajowa Administracja Skarbowa. Według KAS dotacja „została nienależnie udzielona”, dlatego należy ją zwrócić.
Kancelaria premiera podjęła więc kroki w celu uzyskania tego zwrotu. Według Tomasza Sakiewicza przesłała właśnie Fundacji Niezależne Media pismo z żądaniem zajęcia jej rachunku bankowego. – Mieliśmy tutaj cały ciąg decyzji i teraz taka ostateczna została uruchomiona. W każdym razie wszystko wskazuje na to, że możemy się spodziewać zajęcia konta – przyznaje Sakiewicz.
Jego zdaniem działania kancelarii premiera są bezprawne. – Projekt „Akademia Demokracji” został wykonany wzorowo, co sam KPRM podkreślała i rozliczyła. No i sobie przypomnieli o nas obecnie, bo to sobie przypominają po przegranych wyborach – mówi nam szef Republiki.
– Oni uruchomią tryb typowy do urzędów skarbowych, żeby zająć konta fundacji. To działanie, przy rozliczonym projekcie, zupełnie bezprawne – podkreśla Tomasz Sakiewicz. – Nie wolno takich działań podejmować. I osoby, które się pod tym podpiszą będą musiały spłacać z własnego majątku. Wystąpimy o to, żeby Donald Tusk i osoby za to odpowiedzialne zwróciły wszelkie szkody z własnego majątku – zapowiada.
CZYTAJ TEŻ: Republika najlepsza na YouTube. Nieoczywisty lider w rankingu dziennikarzy na X
Co skarbówka wykryła w Fundacji Niezależne Media
W 2024 roku „Akademię Demokracji” pod lupę wzięły służby skarbowe. Izba Celno-Skarbowa w Szczecinie skontrolowała ją w ramach audytu prowadzonego w Fundacji Niezależne Media. W raporcie, którego zanonimizowaną kopię uzyskał portal TVN24 w ramach dostępu do informacji publicznej, wskazano szereg wydatków poczynionych „z naruszeniem zasad uczciwej konkurencji i równego traktowania”.
Chodzi m.in. o zakup „zestawów męża zaufania” za 375 tys. zł i „zestawów męża zaufania light” za 38 tys. zł, druk biuletynu za 217,5 tys. zł, promocję spotkania w lokalnych mediach i social mediach za 245 tys. zł, przygotowanie identyfikacji wizualnej za 25 tys. zł i obsługę PR za 35 tys. zł.
Z kolei kontrolerzy Krajowej Administracji Skarbowej zwrócili uwagę, że „Akademię Demokracji” promowano wyłącznie w TV Republika, „Gazecie Polskiej” i na Niezalezna.pl, z pominięciem przetargów i konkursów ofert. Według skarbówki takie działanie „nie zapewniało wyboru najkorzystniejszej oferty i w konsekwencji efektywnego wydatkowania środków publicznych”.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Ustalono również, że prezeska Fundacji Niezależne Media starając się o ten grant, wbrew prawdzie stwierdziła, że projekt mieści się w ramach celów statutowych fundacji. Tymczasem w statucie fundacji nie ma słowa o wspieraniu demokracji czy procesów wyborczych, dlatego w 2023 r. Państwowa Komisja Wyborcza nie zgodziła się, żeby fundacja brała udział w kampanii referendalnej (czyli mogła korzystać m.in. z darmowego czasu na spoty w mediach publicznych).
Zaznaczono, że spotkana dla potencjalnych mężów zaufania podczas wyborów nie prowadzili, jak zapowiadano „wybitni eksperci z dziedzin objętych tematyką”, tylko osoby „bez przygotowania i doświadczenia w dziedzinie prawa wyborczego i procedur z tym związanych oraz pracy w komisjach wyborczych czy jako mężowie zaufania”.
W tym gronie byli komentator w programie „Michał Rachoń. Jedziemy” związany z UPR, dziennikarz TV Republika z dyplomem Wyższej Szkoły Teatralnej, student prawa na UW prowadzący kanały społecznościowe promujące wartości konserwatywne, działacz PiS z wyksztalceniem matematycznym oraz pięciu prawników, z których żaden nie zajmował się prawem wyborczym. Za udział w spotkaniach dostali ponad 7 tys. zł.
Zakwestionowano też kompetencje w tym zakresie prezeski Fundacji Niezależne Media, która ma wykształcenie psychologiczne, a pracuje jako specjalista ds. kadr. Pełniąc funkcję koordynatora projektu, zarobiła 62 tys. zł.
Wcześniej Fundacja z 5,5 mln zł na Puszcza.tv
Prezeską Fundacji Niezależne Media, założonej na początku 2009 roku, od wiosny 2010 roku jest Joanna Jenerowicz, wieloletnie współpracownica Tomasza Sakiewicza. W radzie zasiadają Katarzyna Hejke i Piotr Lisiewicz (to publicyści od lat związani z „Gazetą Polską” i TV Republika, Hejke od kilku lat współpracuje też z Polskim Radiem) oraz Rafał Dzięciołowski, w 2019 roku powołany przez ministra spraw zagranicznych na prezesa Fundacji Solidarności Międzynarodowej.
Grant na „Akademię Demokracji” był kolejnym za rządów PiS wsparciem publiczneym dla Fundacji Niezależne Media. Na przełomie 2017 i 2018 roku Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przyznał jej 7,2 mln zł grantu od na platformę Puszcza.tv, która ostatecznie kosztowała 5,8 mln zł, z czego 5,5 mln zł stanowiła dotacja. Setki tysięcy zł z grantu przeznaczono na reklamowanie Puszcza.tv w mediach związanych z Tomaszem Sakiewiczem („Gazecie Polskiej”, „Gazecie Polskiej Codziennie”, Niezalezna.pl i portalu Telewizji Republika), także na usługi kupione m.in. od Pracowni Dziennikarskiej Katarzyna Gójska i spółki Impressarium mającej udziały w Agencji Informacyjnej, z którą związany jest Miłosz Manasterski, do 2023 r. stały komentator polskiej polityki w „Wiadomościach” i TVP Info.
Jak już szczegółowo opisywaliśmy, w 2023 roku Fundacja Niezależne Media osiągnęła 16 mln zł przychodów (z czego ponad 10 mln zł z darowizn), wobec zaledwie 67,9 tys. zł rok wcześniej. Koszty jej działalności statutowej wyniosły 15,02 mln zł (z czego 14,81 mln zł poszło na „promowanie i animowanie niezależnej debaty publicznej”), zaś zysk netto - 1,35 mln zł.
Dołącz do dyskusji: Nagła zmiana dotycząca zbiórek Republiki. Bo rząd chce zwrotu dotacji z czasów rządów PiS