Słuchaczka zaniepokojona programem w VOX FM. „Nie zmuszamy do zwierzeń"
Jedna ze słuchaczek zwróciła uwagę na niedawny odcinek programu „Kochaj albo rzucaj” nadawany w Radiu VOX FM. Była w nim mowa o problemach osobistych dwojga ludzi, a w tle miała być także przemoc. Radio przekonuje, że wszystko odbyło się za zgodą bohaterów, a program był wcześniej nagrany.

Kilka dni temu jedna ze słuchaczek zwróciła uwagę na program „Kochaj albo rzucaj” nadawany na antenie VOX FM (Grupa ZPR Media). Format zakłada, że partnerzy pokłócili się lub są w konflikcie, a jedna z osób za pomocą radia chce się porozumieć. Prowadzącym jest dziennikarz Paweł Pawelec.
„Kochaj albo rzucaj” w VOX FM
Użytkowniczka Facebooka Katarzynex Przez lx napisała: „Jakie było moje zdziwienie, kiedy na antenie przemiły Pan Dziennikarz postanowił z uśmiechem zadzwonić do Pani X (podał jej imię na antenie) w imieniu Z. Podczas oczekiwania na połączenie nakreślił, że oto wspomniany pan został "wyprowadzony z mieszkania Pani przy pomocy policji", działy się w tej parze rzeczy "niewybaczalne", "Pan mierzy się z uzależnieniem od alkoholu i chorobami psychicznymi". To wszystko w oczekiwaniu na połączenie radosnym i rozrywkowym głosem.”
Czytaj także: Tak zarabia właściciel Meczyków
Kobieta odebrała i prowadzący zaczął jej tłumaczyć sprawę. – W tym momencie cała Polska usłyszała zerwane połączenie. Pana z radia to nie zraziło, napomknął, że przecież to niemożliwe, że ofiara przemocy, może nie chcieć w rozrywkowym tonie porozmawiać o swojej traumie o godzinie 9 w piątek na antenie ogólnopolskiej rozgłośni radiowej, i że to pewnie problem z siecią. Zadzwonił ponownie. Pani odebrała ponownie, Pan się ponownie przedstawił i zaproponował przejście na Ty. Rozmowa trwała – dodała słuchaczka.
– „Niestety” wtedy musiałam wyłączyć radio. Ponownie włączyłam je ok 9.50, kiedy ów Pan przekazywał prowadzenie porannego programu innemu dziennikarzowi, mówiąc, że w jego formacie dziś było dosyć emocjonująco, gdyż pan Z dopuścił się "niewybaczalnych" rzeczy, ale potem powiedział, że to dlatego, że nie przyjmował przepisanych leków. Jakim sposobem, ktoś stwierdził, że dzwonienie w imieniu Pana, który "po prostu" nie brał leków i nic nie pamięta, do Pani, z której domu Pana wyprowadziła policja, jest spoko i fajnym pomysłem na program? – pytała internautka.
Zwróciła także uwagę na problematykę ochrony danych osobowych. Przy zgłoszeniu na stronie kochajalborzucaj.voxfm.pl trzeba podać imię, email, numer telefonu, miasto, imię wybranej osoby oraz telefon wybranej osoby.
Nadawca tłumaczy
Poprosiliśmy nadawcę o komentarz. – Program „Kochaj albo rzucaj” jest wcześniej nagrywany i bohaterowie (obie strony) zawsze wyrażają wszystkie zgody RODO - odpowiednie formuły są im odczytywane, przysługujące prawa wyjaśniane i bohaterowie mogą wyrazić zgodę bądź jej nie wyrazić. W przypadku braku zgody odcinek nie jest emitowany.
Jak dodał Krzysztof Głowiński-Lubiak, PR Manager Grupy ZPR Media: „W przypadku piątkowego odcinka bohaterowie – zarówno Pani Jolanta jak i Pan Rafał, wyrazili zgody RODO i zgodzili się na emisję. Dodatkowo rozmówczyni była uprzedzona, że dzwoni do niej prezenter Radia VOX FM i sama przyznała, że zna i rozumie konwencję programu”.
Nadawca podkreśla, że wpis słuchaczki nie oddaje prawdziwego przebiegu całej piątkowej audycji. – Sama autorka zresztą przyznaje, że nie słuchała programu do końca. Gdyby to uczyniła wiedziałaby, że prowadzący Paweł Pawelec wstawił się za bohaterką programu, Panią Jolantą, udzielił jej wsparcia i skrytykował jej męża.
W drugiej części piątkowego odcinka „Kochaj albo rzucaj” Paweł Pawelec wycofał się z próby połączenia bohaterów - Jolanty i Rafała, gdy usłyszał wersję Pani Jolanty. – Padły nawet słowa z ust prowadzącego „Ja przepraszam”. A dalej: „Ja się zawsze poddaję, jeśli ktoś mnie oszukuje. Rafał, co Ty mi tu za bajki opowiadasz? Po co Ci to jest, chcesz naprawdę uprzykrzyć życie Jolancie? Chcesz naprawdę, żeby Twoje dzieci Cię nienawidziły, naprawdę nie kumasz bazy, jak się należy zachować?”. A następnie przyznał, że dzwoniąc w tej sprawie „ośmieszył się w oczach Jolanty”.
Nadawca przyznaje, że choć program ma charakter rozrywkowy i jest emitowany w paśmie o charakterze rozrywkowym, to „bardzo poważnie traktuje bohaterów i poważnie podchodzi do opowieści obu skonfliktowanych stron, które Paweł Pawelec stara się pogodzić. Nigdy jednak nie naciska ani nie zmusza nikogo do zwierzeń, szanując prywatną przestrzeń bohaterów”.
– Cytowany post porusza bardzo ważne kwestie przemocy, których ani Paweł Pawelec ani redakcja Radia VOX FM nie lekceważą, jednak przedstawia przebieg piątkowej audycji w sposób niepełny oraz przypisuje prowadzącemu ton, intencje i zamiary, których nie da się wyczytać słuchając nagrania – zakończono przekazaną nam odpowiedź.
Jak poinformowała portal Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, dotychczas nie wpłynęły żadne skargi na audycję “Kochaj albo rzuć” emitowaną przez VOX FM.
Dołącz do dyskusji: Słuchaczka zaniepokojona programem w VOX FM. „Nie zmuszamy do zwierzeń"
Kto lub co to jest "rado"?
Takie pytanie do Pana redaktora.